Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Nie porzucajcie nadziei

Przemysław Garczyński do tej pory znany był jako aktywny poznański bloger i recenzent książkowy. Teraz postanowił zaryzykować i stanąć po drugiej stronie, publikując debiutancki kryminał Kelner. 

. - grafika artykułu
Przemysław Garczyński "Kelner", Wydawnictwo Novae Res

Niech Was nie zwiedzie tytuł. Fabuła książki nie toczy się w środowisku restauratorów. Tytuł jest w tym przypadku ukrytym kluczem, zagadką. Opowieść rozpoczyna się dokładnie 7 czerwca 2015 roku. Pamiętacie, co się wtedy wydarzyło? Lech Poznań zdobył majstra. Główny bohater Jakub Wilczek, oglądając decydujący mecz w telewizji, szaleje ze szczęścia. Jednocześnie ma świadomość, że nadchodząca noc będzie bardzo pracowita - sam jest nadkomisarzem w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Jednak najbliższe godziny przynoszą coś znacznie poważniejszego niż kibolskie rozróby. Na skarpie wiaduktu szybkiego tramwaju w okolicach ulicy Niskiej znaleziono ciało mężczyzny z licznymi ranami kłutymi i twarzą zniszczoną kwasem. Mężczyzna miał na sobie bluzę z herbem warszawskiej Legii, co w Poznaniu świętującym mistrzostwo "Kolejorza" z pewnością nabiera szczególnego znaczenia. Do kibicowskiego klimatu nie za bardzo pasuje napis na wiadukcie zaczerpnięty z Boskiej komedii Dantego: "Porzućcie wszelką nadzieję wy, którzy tu wchodzicie".

Na kartach powieści wędrujemy przez znane nam ulice, osiedla, zakamarki miasta, znajdujemy odniesienia do rzeczywistych osób i wydarzeń. W ten sposób dramatyczne wydarzenia kryminalne nabierają większego realizmu. Jakub Wilczek, prowadzący śledztwo wraz z ekipą poznańską oraz oficerem przysłanym z Warszawy, nie ma łatwego zadania. Świadków zbrodni brak, a starszy pan, który odkrył zwłoki, trafia do szpitala, bo jego serce nie wytrzymuje takiego stresu.

Śledczy sprawdzają oczywiście wątek kibolski, ale prowadzą sprawę znacznie szerzej. I słusznie. Morderca okazuje się bowiem przypadkiem znacznie bardziej skomplikowanym i mrocznym (lub prościej mówiąc, pokręconym umysłowo), a jednocześnie przebiegłym. W dodatku nie zamierza poprzestać na jednej ofierze. Policjanci w przeciwieństwie do literackiej sentencji nie tracą nadziei, choć okoliczności im nie sprzyjają. Nadzieja lub jej brak jest istotnym motywem wielu działań postaci w książce.

Autor przygotował się merytorycznie do pisania o operacyjnej pracy policjantów śledczych, korzystając z pomocy zaprzyjaźnionych funkcjonariuszy, lecz zastrzega jednocześnie, że złamał kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt schematów działania policji. Osobom przyzwyczajonym do wizerunku gliniarzy rodem z Pitbulla wiele scen i dialogów może wydać się nienaturalnych i zbyt grzecznych. Uspokajam zarazem, że policyjni bohaterzy Kelnera nie są typami poczciwych mundurowych z serialu Ojciec Mateusz. Garczyński zbudował własnych, literackich policjantów. Prawo pisarza.

Czy autor dołączy na stałe do poznańskich "kryminalistów" - autorów powieści kryminalnych, których akcja toczy się w naszym mieście? Za wcześnie wyrokować, ale pisanie często bywa nałogiem - gdy raz się zacznie, trudno przestać. Czy autor jest już na etapie uzależnienia? Nie wiem, ale intuicja podpowiada, że pozostawił sobie uchyloną furtkę.

Mateusz Malinowski

  • Przemysław Garczyński Kelner
  • Wydawnictwo Novae Res