Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Miłość odbita od dna nienawiści

Dziś już nie pisze się takich książek, jak Czarna skrzynka Amosa Oza. Powieść epistolarna zginie najprawdopodobniej na naszych oczach, tak jak ginie jej podstawa - listy i telegramy - na rzecz tych wszystkich wirtualnych maili, sms-ów, messendżerów.

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Nieżyjący już znakomity izraelski pisarz stworzył Czarną skrzynkę w 1987 roku, na szczęście dla nas, czytelników, Wydawnictwo Rebis zdecydowało się wypuścić niedawno na rynek drugie jej wydanie po polsku. Piszę "na szczęście", bo to powieść niezwykła. Zarówno pod względem gatunku, jak i głębi treści.

Zacznę od formy. Powieść epistolarna, której akcja toczy się właściwie jedynie w listach, jakie wymieniają główni bohaterowie, przeżywała swój najlepszy czas w XVIII wieku. Znakomitym jej przykładem mogą być choćby Niebezpieczne związki Pierre'a Choderlosa de Laclosa, na których podstawie nakręcono też wybitny film pod tym samym tytułem, z Glenn Close i Johnem Malkovichem w rolach głównych. W XIX wieku powieść epistolarna zaczęła zanikać na rzecz sposobu konstrukcji powszechnego do dziś - pojawił się wszystkowiedzący narrator. Tym większe więc słowa uznania dla Amosa Oza za listy i telegramy, które wymieniają bohaterowie jego Czarnej skrzynki w połowie lat 70. XX wieku. Każdy z tych listów ma swój styl, zależnie od bohatera; w telegramach - jak to być powinno - widać emocje w wielkich literach, widać niezbędny skrót, lecz nierzadko też przebija tu wściekłość.

Amos Oz pokazuje nam współczesną izraelską rodzinę. Rozbitą już rozwodem, z nastoletnim synem, kilkuletnią córką i bardzo emocjonalną matką. Jej pierwszy mąż (ojciec chłopca) jest światowej sławy naukowcem, wykładającym w różnych miejscach globu, i człowiekiem majętnym. Drugi, obecny, to jego przeciwieństwo - mało znaczący nauczyciel, lecz człowiek wielkiej wiary, co w Izraelu nie jest bez znaczenia. Akcja powieści zaczyna się, gdy nastoletni Boaz ucieka od matki i ojczyma, a załamana kobieta wzywa na pomoc ojca chłopca. Czy uda się go sprowadzić z powrotem do domu? A jeśli tak, to za jaką cenę? Tego nie zdradzę, napiszę tylko, że to nie jedyny ważny wątek powieści Oza. Autor daje bowiem czytelnikom całe spektrum emocji i metod, jakie towarzyszą walce o chłopca między ojcem, matką i ojczymem, po drodze z bliższą i dalszą rodziną oraz prawnikami prof. Gideona. Wszystko, co się w tych listach i telegramach dzieje, pokazuje ostatecznie miłość niemal odbitą od dna nienawiści, jaka towarzyszyła rozwodowi rodziców Boaza. I o takiej miłości, miłości naprawdę dojrzałej, jest ta powieść.

Tyle na pierwszym planie. Lecz Czarna skrzynka nie jest jedynie kameralną opowieścią o kilku miesiącach z życia jednej rodziny na zakręcie. Wejdziemy tu i w meandry pierwszego małżeństwa Aleksandra Gideona z Ilaną, i w historię ich rozwodu, ale przede wszystkim dostaniemy też w listach bohaterów obraz izraelskiego społeczeństwa krótko po wojnie Jom Kippur z 1973 roku - społeczeństwa rozedrganego, którego znaczna część chce żyć tak, jak w zachodnich liberalnych demokracjach, lecz część wciąż chciałaby widzieć na Bliskim Wschodzie teokrację i rządy niczym w niejednym sztetlu. Czy to się da pogodzić? Czy tak różne wizje kraju i społeczeństwa można wcielać w życie obok siebie? I to tak, by nie wchodziły sobie w drogę? Wszystkie te ważne pytania wiszą nad niejednym państwem od dobrych kilkudziesięciu lat. Izrael jednak zdaje się być dość szczególnym laboratorium do badania tych zagadnień. I także z tego powodu wznowiona właśnie Czarna skrzynka Amosa Oza jest lekturą wartą polecenia.

Aleksandra Przybylska

  • Amos Oz, Czarna Skrzynka
  • tłum. Danuta Górska
  • Dom Wydawniczy Rebis

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022