Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Belfer śledczy

Akcja najnowszej powieści kryminalnej Piotra Bojarskiego Biegacz zaczyna się wiosną w leśnych zakątkach Antoninka. Z malowniczego krajobrazu szybko wpadamy w skomplikowane, kilkumiesięczne śledztwo ze sporą huśtawką emocji.

. - grafika artykułu
Piotr Bojarski, Biegacz

Bogdan Popiołek, lat 44, nauczyciel historii, singiel z nadwagą, ulega modzie na bieganie i zaczyna przebierać nogami po leśnych ścieżkach w Antoninku. Na swojej drodze mija człowieka, którego zapamiętuje, ponieważ ten nawet nie odpowiada na biegackie pozdrowienie. Wieczorem z telewizji dowiaduje się, że ów gburowaty biegacz został znaleziony w lesie martwy.

Popiołek zgłasza się na policję z informacją, że prawdopodobnie był ostatnią osobą, która widziała go żywego. Policjanci nie przywiązują jednak wielkiej wagi do zeznań nauczyciela. Jemu tymczasem nie daje spokoju myśl: kim był człowiek, którego widział ledwie przez chwilę, i dlaczego został zamordowany. W ten sposób przeciętny obywatel zaczyna prowadzić własne śledztwo, wkracza w dziedzinę, o której nie ma bladego pojęcia. Nie pasuje do znanych nam z literatury wzorców policjantów i detektywów. Próżno szukać w jego życiu i osobowości podobieństw do takich postaci jak Philip Marlowe, Herkules Poirot, Jules Maigret czy Kurt Wallander.

Popiołek to osobnik pospolicie przeciętny. Nie ma zgubnych nałogów, tajemnic z przeszłości, depresji, a poza bieganiem czas spędza przed telewizorem, zajadając jogurt i oceniając prace klasowe swoich uczniów. Powieść pisana w pierwszej osobie sprawia, że wydaje nam się jeszcze bardziej nasz, swojski, pospolity. Od przytoczonych wielkich nazwisk odróżnia go jeszcze to, że nie posiada uprawnień do prowadzenia dochodzenia i każde jego działanie to potencjalne narażanie się na zarzut utrudniania pracy policji.

Bojarski stworzył bohatera według własnego przepisu, z pozoru tylko mało atrakcyjnego, postawił przed nim trudne zadanie i rzucił bez żadnego przygotowania na głęboką wodę. Popiołek przeżywa wzloty i upadki, na każdym kroku musi tłumaczyć się, dlaczego nauczyciel interesuje się sprawą zabójstwa, kilka razy zastanawia się, czy nie odpuścić, ale sprawa za bardzo go wciągnęła, aby po prostu ją porzucić. Bada wątki ekologiczne i polityczne, wydarzenia z przeszłości, o zamordowanym udaje mu się sporo dowiedzieć, co jeszcze bardziej utwierdza go w przekonaniu, że tamten zabrał ze sobą do grobu jakąś tajemnicę. Trzeba przyznać, że nasz detektyw amator szybko uczy się nowego fachu, a jego poczynania nabierają coraz większego rozmachu i dynamiki. Belfer humanista zaczyna działać nieszablonowo, często bezczelnie, aby zdobyć kolejny element układanki. Czytając książkę, miałem jeden problem - trudno się od niej oderwać. Po przeczytaniu żałowałem, że tak szybko się skończyła ta pasjonująca przygoda. To chyba jedyny minus powieści Bojarskiego. Oby więcej literackich pozycji na naszym rynku miało takie minusy.

Mateusz Malinowski

  • Piotr Bojarski, Biegacz
  • Wydawnictwo Czwarta Strona