Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Nieśpieszna kontemplacja

Vilhelm Hammershøi to jeden z najbardziej znanych duńskich malarzy. Tworzył na przełomie XIX i XX wieku, a jego prace można od kilku dni podziwiać w starym gmachu Muzeum Narodowego w Poznaniu.

.. - grafika artykułu
fot. Klaudia Strzyżewska

Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza to pierwsza w Polsce wystawa poświęcona dorobkowi duńskiego artysty. Projekt zrealizowano we współpracy ze Statens Museum for Kunst w Kopenhadze. Wystawie towarzyszy szereg wydarzeń dodatkowych, m.in. spotkania z kuratorką Martyną Łukasiewicz, koncert miniatur Carla Nielsena czy panel dyskusyjny Skandynawskie wnętrza prowadzony przez Filipa Springera. Wystawa kuratorowana przez Łukasiewicz już od samego początku wprowadza nową jakość aranżacji przestrzeni w muzeum. Fotografie olbrzymiego neonu z nazwiskiem artysty zdążyły już podbić media społecznościowe i nic dziwnego, bowiem takie rozwiązanie znakomicie wykorzystuje zazwyczaj pustą przestrzeń holu budynku. To z jednej strony gra z konwencją stare-nowe, z drugiej zaś proste, ale efektowne zwrócenie uwagi na rolę tytułowego światła i ciszy.

Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza to projekt wprowadzający nas w malarski świat duńskiego artysty zorientowany wokół czterech głównych motywów, mianowicie portretów, pejzaży, wnętrz i architektury. To przekrojowe spojrzenie na drogę twórczą Duńczyka, którego kojarzy się najczęściej z przedstawieniami zagadkowych, pustych miejsc i wizerunkami nieznajomych, niejako "zawieszonych w czasie" kobiet. W rzeczywistości jednak ani miejsca, ani kobiety z obrazów Hammershøia nie są aż tak zagadkowe i nieznajome. Otwieramy stare, drewniane drzwi i wkraczamy do największej sali. To w tej przestrzeni znajdują się obrazy przedstawiające owe ciche wnętrza, z którymi najczęściej łączy się postać Hammershøia. Dominuje tu domowa architektura, codzienne przedstawienia, które są wycinkami z życia artysty. Wnętrza, które widzimy na obrazach, to pomieszczenia z jego kopenhaskiego mieszkania, w którym powstało ponad 60 obrazów koncentrujących się na przedstawieniach mieszkalnych wnętrz. Często można w nich zauważyć tajemnicze sylwetki kobiet czytających, skupionych na wykonywaniu codziennych czynności, nierzadko zwróconych tyłem do widza - statycznych, spokojnych, poetyckich. To towarzyszki malarza - siostra Anna i żona Ida.

Pomieszczenia z obrazów Hammershøia to statyczna gra pionów i poziomów porządkujących kompozycję, wpadających przez okno promieni słonecznych, które nie pozwalają widzowi na wędrówkę spojrzeń poza ramy obrazu, a kierują wzrok z powrotem do pustych wnętrz. Nie do końca wiadomo, co portretuje artysta. Melancholijna gra świateł wycisza myśli, które zaraz pojawiają się znowu w towarzystwie niewypowiedzianych pytań. Dlaczego nie widzimy tego, co jest za oknem? Dlaczego kobiety z obrazów nigdy na nas nie patrzą? Dlaczego okna pozbawione są klamek i zasłon? Malarstwo Hammershøia, choć wykorzystujące klasyczne motywy sztuki charakterystycznej dla twórczości Złotego Wieku, jak i późniejszej, wciąż pozostaje odmienne od panujących wówczas tendencji. Miejsce realistycznych przedstawień wnętrz zajmują tu przestrzenie odrealnione, istniejące poza tym co określone.

Umiłowanie do prostych, cichych form jest widoczne również w obrazach portretujących architekturę miasta. Hammershøi inspirował się przede wszystkim architekturą historyczną - na płótnach nie uwieczniał jednak "życia miasta" jak współcześni mu malarze, a wręcz przeciwnie - bezruch, pustkę, ciszę, monumentalizm. To metafizyczne, hipnotyzujące przedstawienia ukazujące nieśpieszność i nieobecność. Ciszą i spokojem emanują także pejzażowe dzieła artysty, tworzone najczęściej przy okazji letnich wakacji spędzanych w Fortunen czy Gentofte. Hammershøi malował fragmentarycznie, często wybierał dany wycinek krajobrazu i przenosił go na płótno za pomocą drobiazgowej siatki, detal po detalu.

Oprócz motywów charakterystycznych dla twórczości Hammershøia, na wystawie w Muzeum Narodowym można również spojrzeć na sztukę artysty bardziej przekrojowo. Umożliwiają to dwie ostatnie sale, w których zaprezentowano wczesne prace akademickie, szkice, akty i martwe natury. Już w pierwszych dziełach malarza można dostrzec niepodważalną rolę światła, które w późniejszych obrazach będzie potęgowało wrażenie ciszy i bezruchu emanujące z obrazów.

Malarstwo Hammershøia jest nieśpieszne, melancholijne, ale i trochę niepokojące. Obrazy artysty, podobnie jak portretowane przez niego postaci, zdają się być wyobcowane, a nawet unikające konfrontacji z widzem. Wystarczy jednak dłuższe spojrzenie, by zatracić się w grze linii, przekroczyć granicę i zagubić się w oprawionym w ramy obrazie. To sztuka, którą się kontempluje. Warto jednak spojrzeć na dorobek Hammershøia również z perspektywy historii sztuki. Oeuvre artysty to bowiem połączenie wątków charakterystycznych nie tylko dla sztuki skandynawskiej. Duńczyk inspirował się także pracami m.in. Pietera de Hoocha, Johannesa Vermeera (przez niektórych bywa nawet określany mianem "duńskiego Vermeera"), Williama Turnera czy Jamesa McNeilla Whistlera. Pierwiastek spokoju i ciszy Hammershøia można dostrzec także w dziełach późniejszych twórców, np. Edwarda Hoppera. Ja nade wszystko dostrzegam wspomniane połączenie w listopadowych (a za chwilę - grudniowych) szarościach. Zapraszam do nieśpiesznej kontemplacji, nie tylko w Muzeum Narodowym, ale także poza jego gmachem.

Klaudia Strzyżewska

  • wystawa Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza
  • kuratorka: Martyna Łukasiewicz
  • Muzeum Narodowe
  • Czynna do 23.01

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021