Wydana nakładem Wydawnictwa Poznańskiego Macedonia Północna. W rytmie oro to pozycja, która powstała z miłości do kraju, który granicząc ze wszystkich stron z aż 5 państwami bałkańskimi, stanowi jeden z najciekawszych zakątków regionu. Aby to zrozumieć, wystarczy spojrzeć na stolicę Macedonii Północnej (do 2019 roku po prostu Macedonii), czyli Skopje. Szacuje się, że w roku 1963 trzęsienie ziemi zniszczyło lub uszkodziło aż 80 procent zabudowy miasta. Skopje, wtedy jeden z ośrodków komunistycznej Jugosławii, odbudowano w duchu socmodernizmu i brutalizmu. W latach 80. miasto zaczęło przybierać betonowe surowe oblicze. Rozpad ustroju wymusił wprowadzenie nowych koncepcji architektonicznych. Po 2010 roku miasto zaczęły zdobić monumentalne konstrukcje nawiązujące do starożytnego dziedzictwa kraju, baroku oraz klasycyzmu. W zestawieniu z panującą biedą miejscy architekci osiągnęli niezamierzoną groteskę. Przykład Skopje, w którym "antyczne" rzeźby sąsiadują z betonowymi bryłami, w pełni oddaje zróżnicowanie panujące w kraju. Mleczak obrazuje narodowe fantazmaty, konflikty i nierzadko sprzeczne dążenia narodu przeciąganego między Wschodem a Zachodem.
Autorka opowiada zarówno o znanych szerzej symbolach Macedonii i Bałkanów, takich jak rakija czy Jezioro Ochrydzkie, pachnących przyprawami i kawą targowiskach oraz malowniczych szczytach górskich, jak i skarbach, które nadal uchowały się przed turystyką masową. Mowa m.in. o licznych cerkwiach i klasztorach. Co istotne - autorka stara się odkłamać obraz Bałkańczyków utrwalony w zachodnich mediach. "O Bałkanach mówi się jak o beczce prochu. Dla mnie w beczce nie ma prochu!" - tłumaczyła w rozmowie z Martą Knasiecką na blogu Specjalistka od Wakacji. - "Bałkańczycy w beczkach trzymają wino, w beczkach dojrzewa koniak. Raz na jakiś czas przybywa natomiast ktoś z zewnątrz, wypija wino, a zostawia proch. Mieszkańcy Bałkanów to nie są niecywilizowane bestie, które czyhają, żeby rzucić się sobie do gardeł. Nawet współczesne konflikty, przepychanki, o których z taką lubością pisze zachodnia prasa, nie są wywoływane iskrą wewnątrz" - podkreślała.
Justyna Mleczak - podróżniczka, bałkanistka i feministka. W 2015 roku pierwszy raz była w Macedonii, po powrocie wiedziała już, że na pewno tam wróci. Zapisała się też na bałkanistykę na UAM w Poznaniu. Od 2016 roku pracowała jako przewodniczka w Albanii, organizowałą również wycieczki do Kosowa i Ochrydy. Od tego roku zaczęła też prężnie działać w internecie - w ramach blogu domacedonii.pl oraz na Facebooku, tworząc swoją markę ekspercką. W 2020 roku porzuciła turystykę masową i rozpoczęła własną działalność, biorąc udział w projektach związanych z turystyką zrównoważoną. Współpracuje z pozarządowymi macedońskimi organizacjami promującymi przedsiębiorczość wśród kobiet. Dziewięć lat po tym, gdy pierwszy raz odwiedziła Skopje, światło dzienne ujrzała jej książka Macedonia Północna. W rytmie oro. W swojej pracy kieruje się tym, by rozmawiać z ludźmi, a nie o ludziach czy przeciwko ludziom.
Jacek Adamiec
- Spotkanie z Justyną Mleczak, autorką książki Macedonia Północna. W rytmie oro
- 11.07, g. 17
- Biblioteka Raczyńskich, filia nr 4 przy ul. Lodowej
- wstęp wolny
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024