Szok, panika i zdezorientowanie. Wkrótce - poszukiwanie winnych. Jako choroba przenoszona drogą płciową AIDS postrzegany jest w latach 80. przez władzę jako akt dywersji, "wróg zewnętrzny". Dlatego też pierwszą grupą stygmatyzowanych zostają obcokrajowcy z Bliskiego Wschodu, Afryki, Azji czy obu Ameryk. Nie sposób jednak dłużej udawać, że wystarczy ograniczać kontakty seksualne studentek i studentów z przybyszami z zagranicy, aby zatrzymać transmisję wirusa. Jakoś do połowy dekady HIV rozprzestrzenia się wśród osób należących do grup podwyższonego ryzyka, przede wszystkim wśród gejów i narkomanów. I to oni stają się kolejnym problem Polaków. O ile liberalna inteligencja w dużej części wstawia się za osobami seropozytywnymi, o tyle znaczna część narodu czuje nie współczucie, a strach. A ten, jak to często bywa, okazuje się katalizatorem dla ksenofobii, homofobii czy seksizmu.
Bartosz Żurawiecki śledzi problem HIV w Polsce od okresu niecierpliwego wyczekiwania na nadejście pierwszej fali epidemii i pierwszej potwierdzonej ofiary śmiertelnej w 1986 roku, aż do roku 1995, kiedy to pojawiła się terapia znacząco ograniczająca śmiertelność wśród chorych na AIDS, a na ekrany polskich kin weszły Dzikie noce Collarda. Tłumaczy, dlaczego AIDS w pierwszej połowie lat 80. nazywany był nie chorobą, a "zarazą" - był bowiem, i miał pozostać, problemem zdemoralizowanego Zachodu. Polska zaś - "ojczyzną moralnie czystą". Pisarz przypomina, jak wobec represji ze strony władzy powiązanych z zagrożeniem HIV (choćby w ramach akcji "Hiacynt") konsolidowały się i walczyły o swoją podmiotowość środowiska gejowskie. Za pomocą jaskrawych przykładów ilustruje, z jakimi problemami borykała się służba zdrowia (a w szczególności jej pacjenci) w sytuacji szczątkowego stanu wiedzy lekarzy w temacie HIV. Pisarz sporo miejsca poświęca w końcu osobistym, często bardzo tragicznym, historiom ofiar. Przywołuje też nazwiska i dokonania tych, którzy gotowi byli pomagać nawet w obliczu gróźb i przemocy fizycznej. Pierwszoplanową rolę w tej historii odgrywa Marek Kotański, traktowany przez Żurawieckiego z podziwem, ale nie bezkrytycznie.
Żurawiecki ukazuje fascynującą dychotomię - choć zbiorowa panika związana z HIV w Polsce korelowała z apokaliptycznymi nastrojami panującymi u schyłku XX wieku, wirus notorycznie spychany był na margines. A stamtąd - z ćpuńskiej meliny czy klubu dla gejów - groził igłami i wydzielinami tym, którzy uważali siebie za zbyt dobrze ustawionych, zbyt "czystych" czy zbyt heteronormatywnych na to, by zostać nosicielami.
O czym wypada wspomnieć - Ojczyzna moralnie czysta jest ponadto reportażem, który traktuje o obecności HIV i AIDS w kulturze. Autor przybliża pionierskie utwory dramatyczne z drugiej połowy lat 80', które podejmowały tę tabuizowaną tematykę, m.in. Normalne serce Larry'ego Kramera, które w 1987 roku miało prapremierę w Teatrze Polskim w Poznaniu. Spektakl w reżyserii dyrektora teatru, Grzegorza Mrówczyńskiego, stanowił przełom, gdy uwzględnimy to, w jak bezpruderyjny sposób na scenie ukazana została miłość gejowska.
Bartosz Żurawiecki (ur. 1971) - związany z Poznaniem (ale nie tylko) kulturoznawca, aktywista, krytyk i reportażysta. Regularnie poleca filmy w poznańskim miesięczniku "IKS. Kulturapoznan.pl" i na portalu Kulturapoznan.pl, pisał też m.in. dla "Gazety Wyborczej", "Kina", "Filmu", Onetu, Wirtualnej Polski czy Repliki. Jest jednym z założycieli organizacji Kampania Przeciw Homofobii. W 2005 zadebiutował jako powieściopisarz (Trzech panów w łóżku, nie licząc kota) i dramaturg (Erotica alla polacca. Nowele dramatyczne). W 2019 roku opublikował Festiwale wyklęte; w 2021 tom Ludzie, nie ideologia, zbiór wywiadów podejmujących najważniejsze problemy społeczności LGBT w Polsce.
Jacek Adamiec
- W drodze do Festiwalu Fabuły - spotkanie z Bartoszem Żurawieckim wokół książki Ojczyzna moralnie czysta. Początki HIV w Polsce
- 6.02, g. 19
- Scena Nowa, CK Zamek
- bilety: 7 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024