Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Jedna z najstarszych form sztuki

- Spotkanie w Galerii Pod Koroną będzie dla mnie nietypowe, ponieważ to Aleks Wieczorek będzie czytał, a nigdy wcześniej nie słyszałem swoich wierszy recytowanych przez kogoś - przyznaje Marcin Ostrychacz, który w środę 3 marca będzie bohaterem wieczoru poetyckiego w Galerii Jerzego Piotrowicza.

. - grafika artykułu
Marcin Ostrychacz, fot. materiały organizatorów

Duży wpływ na życie poety miało dzieciństwo i młodość, które spędził w Hajnówce. Zapamiętał z niego urokliwe, melancholijne obrazki. Był to też świat wielokulturowy, w którym mieszały się języki, a prawosławne kapliczki można było napotkać przy polnych drogach. Miasteczko Ostrychaczowi kojarzyło się ze wsią, tyle że ta sielanka nie wiązała się na szczęście z wiejskimi obowiązkami pracy w polu.

Czas młodości spędził bardzo blisko natury - w gronie kumpli, wypraw do starego, drewnianego wiatraka. - Przy polnych drogach można było natrafić na błękitne, prawosławne kapliczki. Świat był przepełniony magią i tajemniczością. Wracaliśmy po zmroku, nie było telefonów komórkowych. Totalna wolność. Nikt o nikogo się nie martwił, każdy znał każdego. Miałem to szczęście, że mieszkałem na osiedlu domów jednorodzinnych, na zupełnych peryferiach. Z ulicy oddalonej o dwieście metrów od mojego domu rozciągał się polny pejzaż. Czasami tato urządzał nam rowerowe wyprawy do Puszczy Białowieskiej, która w znacznym stopniu wpłynęła na moją osobowość i umiłowanie dzikiego życia - wspomina.

Gdy kończył studia w Białymstoku, jego ówczesna dziewczyna dostała się na filologię rosyjską w Poznaniu i to przesądziło o przeprowadzce. Ostatecznie - pozostał w Wielkopolsce. W 2013 roku Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu wydała tomik poezji Zamiatając pod wiatr, za który Ostrychacz został laureatem Konkursu Poetyckiego im. Klemensa Janickiego. Jego najnowszy tomik Cielenie Lodowca również ukazał się nakładem WBPiCAK - w ubiegłym roku, jako już 209 tom w serii Biblioteka Poezji Współczesnej.

Pierwsze rymowane wiersze układał się już w liceum, a gdy go zapytać, dlaczego zdecydował się zostać poetą, kpiarsko odpowiada, że "być może dlatego, że nie wymaga to żadnego talentu, a każdy piśmienny człowiek może usiąść i napisać wiersz".

Obecnie poeta odpoczywa po wielu latach pracy w zakładzie fotograficznym. - Straciłem rachubę tygodnia i dobrze mi z tym. Mogę poświęcać więcej czasu muzyce i literaturze. To też jest praca, ale nieskończenie przyjemna, bez niewolniczego rytmu "od-do" - mówi. Zagadnięty o to, co czuje w związku z organizacją wieczoru poetyckiego w pandemii, odpowiada: - Pandemia. Wygląda na to, że będziemy musieli nauczyć się w niej żyć i w niej umierać.

Spotkania autorskie Ostrychacz traktuje jako okazję do poznania ciekawych ludzi. - Często przewijają się interesujące tematy, można posłuchać na żywo jednej ze starszych form sztuki. Dla autorów takie spotkania zapewne posiadają różną wagę, dla samej poezji - nie wiem. Często wiążą się z jakimś honorarium, co jest miłe zwłaszcza w tej niszy nisz kultury, jaką jest poezja. Ponadto, niektórzy świetnie czytają swoje wiersze, co samo w sobie posiada wartość. Dochodzi element sceniczności, jakiegoś transu, czasami mistycyzmu, emocji na żywo. Osobiście traktuję spotkania raczej towarzysko. Wierszy czytać publicznie jakoś specjalnie nie kocham, ale na ubiegłorocznym festiwalu Fala Poprzeczna odczyty przychodziły lekko i czułem się wyśmienicie - przyznaje.

Czego możemy się spodziewać po środowym wieczorze? - Repertuar jest dla mnie tajemnicą, to prowadzący jest za niego odpowiedzialny. Miejmy nadzieję, że nie będzie chciał mnie skompromitować - żartuje Ostrychacz.

- Dajemy miejsce i czas na prezentacje poetom - zarówno nowym i młodym, jak i uznanym, którzy mają już wydane tomiki poezji znajdujące się w obiegu kulturalnym. Marcin Ostrychacz na swoim koncie ma już parę takich tomików, spotykał się z poznańską publicznością w Centrum Kultury Zamek czy Bibliotece Uniwersyteckiej. Konwencja środowego spotkania będzie oparta o rozmowę z nim o inspiracjach, recytację jego poezji, oraz pytania od publiczności. Dajemy też możliwość slamowania do utworów poety - zachęca Aleksander Wieczorek.

Marek S. Bochniarz

  • spotkanie poetyckie z Marcinem Ostrychaczem
  • 3.03, g. 19
  • Galeria Jerzego Piotrowicza Pod Koroną
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021