Do zbudowania formy tomiku służą Honek powoływane, przypominane, wspominane niekiedy mimochodem postaci, rodzina, umarli. Przez pryzmat ich opowieści czytelnik może odnieść kolejne poetyckie zapisy do rejestracji kolejnych emocjonalnych historii. Wszystkie je utrwala lapidarny, błyskotliwy i znakomicie zrytmizowany język poetki.
W domu państwa S. pęknięta ściana prowadzi do opowieści o postępującym zalęknieniu rodziny. W taki obrazowy, dostrzegalny i łatwy do zwizualizowania świat włącza Honek dwuznaczność i niepewność tego, czy przestrzeń, w jakiej widnieć zaczynają słowa, jest rzeczywista czy zmetaforyzowana, a czytelnik jedynie podąża za poetycką imitacją.
Istotnym motywem jest także posługiwanie się motywem wędrówki przez czas. Podmiotem w tym przemieszczaniu się jest znakomicie zaprojektowany, niewinny, ufny i delikatny "ktoś", kojarzący się z nienaruszonym brutalizmem dzieckiem, dziewczynką, sąsiadką - kimś, kto pozostaje w pewnej bliskości z zapisywanymi przez Honek historiami, ale bliskość ta jednocześnie nie funkcjonuje w parze z zażyłością. Jest martwa, bo trudno tę znajomość realiów, o jakiej wspomina podmiot, poruszyć, przyspieszyć, wyrwać z bezpiecznej stagnacji. W drugim utworze feeria codzienna świadomość istnienia tych historii, jakie wzbudzają w poetyckiej rzeczywistości szczególne zainteresowanie podmiotu - najpewniej mała tamtejsza dziewczynka
"codziennie w drodze do szkoły wpatrywała się w okno z nadzieją, że się poruszy zwisający przymocowany do lampy na strychu państwa K. sznur. A matka nie umiała wyjaśnić, dokąd państwo K. się wynieśli i czy mieli zwierzęta i dzieci".
Doskonała i ciekawa forma całego Zimowania oparta jest na wybornym budowaniu przez Honek napięcia między żywotnością i martwotą kreowanych czy dokumentowanych przestrzeni. Właściwie obie te kategorie potrafią w wierszach poetki współistnieć, a kolejna lektura jest interesującym zmaganiem się z decyzją, czy w odbiorze tekstu przeważa to, co żywe, czy bardziej może jest on już archiwum emocjonalnym. Na granicy tych rozmyślań pojawia się także wizja spełniania się świata przez śmierć, szczególnie widoczna w drugiej części tomu.
Drobny i piękny to tom, wycyzelowany i widać, że nieprzypadkowy w wyborze estetycznym. Dobitnie porusza ciszą i skupieniem w kolejnych obrazach. A bezpretensjonalność i odległość od społecznie zaangażowanych nurtów poetyckich buduje delikatny i subtelny styl melancholii, tej żółtej, czyli najbardziej czułej.
Michał Pabian
- Urszula Honek, Zimowanie
- wyd. WBPiCAK
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021