Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Awangarda, rewolucja i kapitaliki

Artysta, pisarz, autor plakatów, charyzmatyczny mówca. Reformator. Wbrew pozorom mowa nie o Marcinie Wisze, lecz głównym bohaterze jego najnowszej książki, Kazimierzu Malewiczu. Albo jednym z głównych bohaterów, wszak równie ważna jest w tej quasi-biografii Rosja Radziecka. A może w tym wszystkim chodzi o samą sztukę, jej cele i jej recepcję?

. - grafika artykułu
Marcin Wicha, fot. Mikołaj Starzyński

Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Na szczęście wkrótce będziemy mogli je zadać właściwej osobie. CK Zamek zaprasza bowiem na spotkanie z Wichą i jego Kierunkiem zwiedzania już w najbliższy czwartek.

Malewicz, czyli kto?

No bo kim właściwie był autor Czarnego kwadratu na białym tle (a raczej kwadratów)? Wizjonerem, który chciał zdewaulować dorobek światowego malarstwa minionych epok? Artystą oświeconym, uwalniającym ludzkość od przestarzałej kultury, nieprzystającej do epoki wielkich zmian? A może... szaleńcem? Wicha bawi się z czytelnikiem (albo czytelnikiem?), podsuwając różne tropy, co rusz odkrywając przed nim inną perspektywę. Zdaje się, że robi wszystko, aby postać ojca suprematyzmu pozostała możliwe trudna do odczytania. Natchniona, a jednocześnie do bólu ludzka, pyszna i niekiedy małostkowa. Wszystko to spaja siła wyższa w postaci ironicznego przewodnika po wyimaginowanej wystawie dotyczącej życia i twórczości malarza. Oprowadzający-Wicha bombarduje czytelnika kapitalikami, wyznaczając tytułowy kierunek zwiedzania. Ponownie troszkę też pławi się w tej całej typografii. Wychodzi z tego książką fascynująca. Ale może i nieco męcząca?

O awangardzie... i o wszystkim innym

Wicha zdecydował się na krok ryzykowny. Bo oto po dwóch książkach, które wręcz czytały się same (nie dłużej niż parę godzin), powrócił z materiałem trudniejszym, wymagającym pewnego rozeznania w realiach polityczno-społecznych pierwszej połowy XX wieku i przynajmniej podstawowej wiedzy z zakresu historii sztuki. Nie znaczy to oczywiście, że poprzednie pozycje Wichy - zwłaszcza bardzo emocjonalne Rzeczy, których nie wyrzuciłem - unikały tematów najtrudniejszych. Autor udowodnił już bowiem, że jego pióro nie traci lekkości nawet obciążone bardzo podniosłą tematyką. Tym razem jednak zaproponował swoim odbiorcom książkę wybitnie (może aż nazbyt?) syntetyczną. Postanowił okiełznać, na nieco ponad 200 stronach, nie tylko Malewicza i awangardę, lecz także całą porewolucyjną Rosję. A wszystko to okrasić żartem i niezawoalowaną krytyką ponowoczesnego odbiorcy kultury. Czy przypadkiem tym razem zamiłowanie autora do literackiego minimalizmu nie odbiło się negatywnie na spójności książki? A może laureat "Nike" odniósł kolejny artystyczny sukces, ustanawiając nowy standard międzygatunkowości? Zastanówmy się i przygotujmy do czwartkowej dyskusji.

Marcin Wicha (ur. 1972), grafik, pisarz, autor pięciu książek dla dzieci i dwóch esejów dla dorosłych, Jak przestałem kochać design (2015) oraz Rzeczy, których nie wyrzuciłem (2017). Za ten drugi otrzymał m.in Paszport "Polityki", Nagrodę Literacką "Nike", Nagrodę Literacką "Nike Czytelników" oraz Nagrodę Literacka im. Witolda Gombrowicza. Ma koncie współpracę z "Gazetą Wyborczą", "Tygodnikiem Powszechnym" oraz "Charakterami".

Jacek Adamiec

  • spotkanie z Marcinem Wichą wokół książki Kierunek zwiedzania z cyklu Zamek Czyta
  • 22.07, g. 18
  • CK Zamek
  • bilety: 5 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021