Svavar wychował się na zachodnich fiordach Islandii, w miejscu, gdzie siła natury przenika chyba każdy aspekt życia. To tło wciąż wpływa na jego twórczość, która pełna jest odniesień do przyrody oraz towarzyszącej jej ludzkiej samotności. Jego muzyka nie jest jednak ani chłodna, ani odizolowana. Jest wprost przeciwnie - bije od niej prawdziwe, domowe ciepło. "Życie w tak odizolowanym miejscu uczy cię doceniania małych rzeczy. Uczy też, że każda relacja, każda rozmowa, każda chwila, są cenne i ulotne. I to bardzo odbija się w mojej muzyce" - mówił artysta w jednym z wywiadów.
Knútur ma na koncie już kilka albumów, które w spójny sposób oddają jego ewolucję jako artysty. Debiutancki Kvöldvaka (2009) to kolekcja prostych, akustycznych utworów pełnych islandzkiego folkloru, w której Knútur w poetycki sposób śpiewa zarówno po angielsku, jak i po islandzku. Instrumentarium często ogranicza się tu do gitary, fortepianu, a czasami ukulele. Przez to od początku porównywany był do takich artystów jak Damien Rice czy Glen Hansard. To muzyka idealna na długie, zimowe wieczory, kiedy człowiek potrzebuje zatrzymania się na chwilę i wsłuchania w swoje wewnętrzne głosy.
W 2012 roku ukazał się Ölduslóð (Way of Waves), który choć podobny do debiutu, był jeszcze bardziej dojrzały i bogatszy. Utwory takie jak Emotional Anorexic czy While The World Burns to jasne dowody na to, że delikatność można połączyć z najbardziej surową szczerością, zwłaszcza jeśli chodzi o contemporary folk. Jednym z jego najnowszych, a zarazem najciekawszych projektów są płyty Ahoy! Side A (2018) oraz Ahoy! Side B (2024), które ukazują jego osobowość w bardziej eksperymentalnym wydaniu. Choć i tu Svarar opiera się na akustycznym brzmieniu, to nie brakuje intrumentalnych nowinek, czemu towarzyszy również odważniejsze podejście do formy.
Ostatnie lata były dla Knútura czasem ważnych refleksji. W wywiadach często mówił o tym, jak pandemia wpłynęła na jego podejście do tworzenia muzyki: "Kiedy nagle wszystko się zatrzymuje, musisz spojrzeć w głąb siebie i zapytać, dlaczego robisz to, co robisz". Ta introspekcja wyraźnie wpłynęła na jego nowe utwory z płyty Faðmlög (2020), którą nagrał z jazzową wokalistką Kristjaną Stefans. W tym miejscu warto podkreślić, że bez względu na to, po którą jego płytę sięgniemy, w jego twórczości równie ważne co melodia są teksty - każda piosenka to mała opowieść, w której autor nigdy nie unika trudnych tematów, takich jak strata, depresja, rozstania czy samotność, jednak zwykle nie stroniąc przy tym od pokrzepiającego humoru.
Ponadto artysta znany jest z tego, że podczas występów nawiązuje bardzo bliski kontakt z publicznością - opowiada anegdoty, żartuje, wciąga słuchaczy w swoje impresyjne historie. I choć podróżuje po całym świecie, to właśnie występy w kameralnych miejscach - takich jak te, w których grał, kiedy jeszcze mieszkał w Akureyri - mają dla niego szczególne znaczenie. W Domu Tramwajarza z pewnością poczuje się jak w domu.
Sebastian Gabryel
- Svavar Knútur
- 2.10, g. 19
- Dom Tramwajarza
- bilety 40-60 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024