Muzyczne wykształcenie zdobywał pod okiem najlepszych, a już jako świeżo upieczony absolwent Hochschule für Musik Carl Maria von Weber w Dreźnie cieszył się uznaniem. Nie tylko z uwagi na swoje umiejętności, ale i wyjątkową otwartość. Nic dziwnego, że po dziesiątkach występów z najróżniejszymi formacjami, które często kończyły się otrzymaniem nagród (jak choćby podczas Jünger Münchner Jazzpreis 2019 i 2021 czy Jazzlab Festival Da Jazz St. Moritz 2021), kiedy w końcu zdecydował się na nagranie pierwszego solowego materiału, połączył na nim nie tylko ukochane przez siebie jazz i klasykę, ale też śmiałą awangardę i wytrawny pop.
Z jakim rezultatem? Odpowiedź na to pytanie nie może być jednoznaczna, bo i taka jest twórczość Suchanka, który w ramach tego projektu próbował znaleźć "swój własny, dźwiękowy ideał". Ten zaś, jak sam podkreśla, nie ma w sobie nic stałego - to raczej ciąg wielu nieustannie ewoluujących czynników. Te fluktuacje wspaniale oddziałują na nas w praktyce. Przy zachowaniu wspólnego mianownika, jakim w przypadku poznaniaka jest - co brzmi trochę paradoksalnie - eklektyzm, raz jesteśmy zaskakiwani śmiałymi przejściami nawet z estetyki hip hopu (!) do awangardowej muzyki nowoczesnej, to innym razem zapraszani na przejażdżkę śladami Szymanowskiego i Chopina.
Dla Mikołaja Suchanka twórczość tych dwóch wielkich kompozytorów zawsze miała ogromne znaczenie. - Szymanowski to moja największa fascynacja muzyczna kilku ostatnich lat. Wpadłem w pewnego rodzaju amok, chcąc usłyszeć dosłownie wszystko, co kiedykolwiek napisał - wspomina w jednym z wywiadów, dodając, że z kolei kompozycje Chopina niegdyś były dla niego najsilniejszym czynnikiem motywującym do jeszcze lepszej gry na fortepianie. - Od razu zapłonąłem chęcią wykonywania jego utworów, nie mogąc się doczekać, by w końcu zdobyć wystarczające umiejętności do podołania im - przyznał muzyk.
Warto podkreślić, że w jego łączeniu inspiracji kompozycjami tak "posągowych" postaci ze stylistykami, które ortodoksom mogą zakrawać na profanację nie ma niczego zdrożnego. Suchanek zachowuje klasę, swoje brzmieniowe hybrydy konstruując z uwagą i czułością. A skoro już o mowa o brzmieniach, to warto docenić transparentność, jaką cechuje się muzyka Mikołaj Suchanek Trio - impresjonistyczne dźwięki fortepianu, delikatny puls bezprogowego basu i czyste niczym kryształ uderzenia perkusji dają razem "to coś", co zachwyci niejednego melomana, ale i audiofila.
Choć w formie fizycznej płyta projektu ujrzy światło dzienne dopiero 22 lutego, to zawarty na nie niej materiał będzie można sprawdzić na żywo już niebawem w klubie Blue Note, gdzie - podobnie jak na albumie - Suchankowi towarzyszyć będą znakomici muzycy: basistka Katarzyna Schmidt-Przeździecka i perkusista Władysław Rajewski.
Sebastian Gabryel
- Mikołaj Suchanek Trio
- 6.02, g. 19
- Blue Note
- bilety: 24-50 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022