Kaliber 44, z którego wywodził się Magik - raper zmarły 26 grudnia 2000 roku - był bez wątpienia jednym z pierwszych polskich rapowych składów, których numery porywały od samego startu. Choć inspiracje amerykańskim rapem były oczywiste, grupa - tworzona przez Jokę i Daba - wykonała krok dalej, wprowadzając polski kontekst do tego, co niegdyś było domeną kultury zza oceanu, a wszystko to doprawiła psychodelicznym klimatem. Czas w K44, którego symbolem są takie kawałki jak legendarny "Plus i minus" czy "Magia i miecz", był dla Magika kluczowy. Kiedy ekipa rozpadła się, ten zniknął z radaru, by chwilę potem pojawić się z nowym projektem.
Dziś "Kinematografia" (2000), czyli debiutancki album Paktofoniki, którą Magik stworzył z Fokusem i Rahimem, to absolutna klasyka polskiego rapu. Płyta nie tylko zdefiniowała estetykę Paktofoniki, ale także na nowo ukształtowała hip-hop w Polsce. Sam tytuł był wymowny - odwoływał się do świata pełnego wielkich marzeń, ale i gorzkich rozczarowań. Trio stworzyło projekt, który łączył brutalną szczerość z poetycką wrażliwością, opowiadając o życiu pełnym przemian, bólu, ale także niepohamowanej chęci wyrażenia siebie. Utwory takie jak "Jestem Bogiem" czy "Chwile ulotne" natychmiast stały się ogólnopolskimi przebojami.
Chociaż Paktofonika istniała zaledwie pięć lat, jej wpływ na scenę rapową był nieoceniony. Po samobójczej śmierci Magika zespół kontynuował działalność, wydając "Archiwum Kinematografii" (2002), które nie miało już tej samej siły przebicia co debiut. Dla fanów był to jednak hołd złożony Magikowi - do dziś uznawany za smutną, ale zarazem piękną próbę zachowania ducha Paktofoniki. Swój ostatni koncert Rahim i Fokus zagrali w 2003 roku w katowickim Spodku. Po rozwiązaniu grupy podjęli nowe wyzwania - założyli Pokahontaz, projekt mocno elektroniczny i odważny jak na tamte czasy, a także rozpoczęli solowe kariery.
W maju 2022 roku, na fali wspomnień, narodził się pomysł na jubileuszowy koncert. Dwa lata wcześniej minęły dwie dekady od wydania "Kinematografii", a pandemia, choć uniemożliwiła organizowanie wielkich wydarzeń, nie zdusiła nadziei. Dwa wyprzedane koncerty w katowickim Spodku pokazały, że zapomnienie o Paktofonice jest nierealne. Potem przyszedł czas na północ Polski i koncert w Gdyni, a następnie warszawski Torwar oraz wrocławską Halę Stulecia. "To są momenty, dla których każdy artysta robi to, co robi" - wspomnieli później Rahim i Fokus.
Choć wielkie koncerty na tysiące osób dostarczają niezwykłych emocji, duet doskonale zdawał sobie sprawę, że na PFK czeka cała Polska. Stąd decyzja o trasie "Tyle, Co Na Bilet" - przedsięwzięciu, które miało spełnić marzenia fanów z kilkunastu miejscowości, w tym Poznania, który wcześniej nie miał okazji poczuć tej wyjątkowej energii. Bo, jak podkreślają sami raperzy, nie chodzi o wielkość sceny, ale o bliskość z fanami, ich obecność, ich emocje. To, co z pozoru mogło wydawać się zwykłą trasą koncertową, stało się dla Paktofoniki symbolicznym powrotem do korzeni, do ludzi, którzy przez lata ich wspierali. Bo fani PFK od dawna są nie tylko słuchaczami, ale współtwórcami tej historii.
Sebastian Gabryel
- Paktofonika
- 8.02, g. 19.30
- Tama
- bilety: 139 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025