Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Prawdziwa premiera

Simon Boccanegra po raz pierwszy zabrzmi w Poznaniu! Koncertowe wykonanie tej opery będzie nie tylko okazją do poznania tego rzadkiego gościa na polskich scenach, ale również do usłyszenia na żywo jednego z najlepszych współczesnych polskich barytonów. W tytułową postać wcieli się Luis Cansino.

Członkowie chóru i orkiestry podczas występu na scenie Auli UAM. Na pierwszym planie dyrygent z uniesioną batutą. - grafika artykułu
Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego w Poznaniu, fot. materiały prasowe

Trudno ukryć fakt, że Boccanegra to opera przysparzająca słuchaczowi pewnych trudności. Jej fabuła jest zawiła, część wątków dzieje się poza sceną, a ogólny charakter jest - jak na włoskie dzieło - dość ponury. Mimo to z jakiegoś powodu była ona ważna dla samego Verdiego - z jego listów wiemy jakim rozgoryczeniem było niepowodzenie tytułu na prapremierze w Wenecji w 1857 roku, czy później w Mediolanie i Florencji.

Historia jednak zapamiętała Boccanegrę nie z powodu osobistych przywiązań kompozytora, lecz z powodu realnego wpływu na stworzenie warunków do powstania największych dzieł Verdiego. Ponad dwadzieścia lat po weneckiej premierze, chcąc nakłonić kompozytora do stworzenia nowych oper, wydawca Giulio Ricordi podsunął mu zdolnego młodego pisarza - Arriga Boita - który mógłby sprostać wymaganiom tekstowym starego mistrza. Problem tkwił w tym, że Verdi był obrażony na Boita za jego dawne wypowiedzi krytykujące "starą sztukę". Żeby przebić się przez tę niechęć, Ricordi zaproponował zamiast współpracy nad nową operą przeróbkę już istniejącego dzieła. Wybór padł właśnie na Boccanegrę.

Nie chodziło wcale o pisanie opery od nowa. Nowa wersja miała jedynie podreperować braki oryginału. W efekcie kańciaste recytatywy zyskały więcej melodyjności, nie tracąc deklamacyjnego charakteru, a akompaniament orkiestrowy w wielu miejscach nabrał unikalnych kształtów i kolorów w miejsce nieco topornego pulsu, typowego dla wczesnej opery włoskiego romantyzmu (kiedyś to zjawisko wyśmiał Richard Wagner nazywając orkiestrację Donizettiego "wielką gitarą"). W całości została natomiast wymieniona scena Rady (wcześniej scena przyjęcia) z I aktu. Ta próbka współpracy stopiła awersję Verdiego do Boita, co bezpośrednio przyczyniło się do powstania Otella i Falstaffa w późniejszych latach.

Nowa wersja dzieła tylko po części naprawia mankamenty swojej starszej siostry. Niemniej, opera jest doceniania przede wszystkim za niemal szekspirowski charakter postaci. Historię wybranego z ludu doży Genui, spisek przeciw niemu i jego tragiczny koniec z polityką w tle przedstawią (w wersji z 1881 roku) soliści oraz orkiestra i chór Teatru Wielkiego pod dyrekcją maestro Marca Guidariniego. Kreującemu postać Simona Boccanegry Luisowi Cansino będą towarzyszyć Iwona Sobotka (Amelia/Maria), Piotr Kalina (Gabriele), Ramaz Chikviladze (Fiesco) i Jaromir Trafankowski (Paolo). Z powodu choroby w koncercie nie wystąpią początkowo obsadzeni w rolach Simona i Fiesco Artur Ruciński i Rafał Korpik. Zastąpią ich odpowiednio wspomniani wyżej Luis Cansino i Ramaz Chikviladze. Teatr umożliwia zwrot kosztów biletów w przypadku rezygnacji, a pozostałym widzom oferuje zaproszenia na Straszny Dwór lub Otello w przyszłym sezonie artystycznym.

Kamil Zofiński

  • Simon Boccanegra - wersja koncertowa
  • 14.06, g. 19
  • Aula UAM
  • bilety: 90-200 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023