Nie ma jazzu bez Henryka

Choć nazwisko Miśkiewicza jest większości znane, to nie każdy wie, że ten dziś już 72-letni saksofonista, klarnecista, kompozytor i aranżer, karierę rozpoczął w wieku zaledwie 16 lat. Jego pierwsze kroki w muzyce zostały docenione na Festiwalu Jazz Nad Odrą we Wrocławiu, gdzie zdobył wyróżnienie, a jego talent szybko zaowocował wieloma sukcesami na młodzieżowych i międzyszkolnych konkursach instrumentów dętych, a zwłaszcza saksofonu. Dziś, po wielu latach działalności, jest postacią, która nie tylko wyznacza standardy na polskiej scenie jazzowej, ale również inspiruje kolejne pokolenia muzyków. Ma wiele asów w rękawie - to choćby wyjątkowa umiejętność improwizacji, rozpoznawalny ton i melodyka.
W tym miejscu warto przypomnieć o prestiżowych nagrodach, jakich w czasie swojej dotychczasowej działalności Henryk Miśkiewicz zebrał już bardzo wiele. Mowa tu choćby o Złotym Medalu "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", "Jazzowym Oscarze", czyli Grand Prix Jazz Melomani czy specjalnej nagrodzie ZAiKS-u z okazji 100-lecia instytucji. To również Fryderyki - w kategoriach Jazzowy Album Roku (za płytę Lyrics z 2001 roku), Muzyk Roku, Jazzowy Artysta Roku i Złoty Fryderyk - za całokształt osiągnięć w muzyce jazzowej (2022), a także nominacje do Fryderyka za wszystkie swoje autorskie płyty, takie jak More Love (1994), Kakaruka (1995), Ja nie chcę spać (1999), Altissimonica (2004), Uniesienie (2005), trzy płyty z serii Full Drive (wydanych w latach 2004-2012) czy nagrana z córką Dorotą Miśkiewicz Nasza miłość (2021).
Większość scen najbardziej prestiżowych festiwali jazzowych w Europie jest Miśkiewiczowi już świetnie znana. Często mogliśmy go na nich podziwiać w towarzystwie nie mniej utalentowanych muzyków, takich jak Joe Lovano, Pat Metheny czy Michael Patches Stewart, a z polskiego podwórka - Jan Ptaszyn Wróblewski, Jarosław Śmietana, Ewa Bem, Anna Maria Jopek czy Marek Napiórkowski. Charakterystyczne brzmienie saksofonu Miśkiewicza można usłyszeć nie tylko na jego płytach solowych, czy realizowanych w ramach rozmaitych projektów, ale również na ścieżkach dźwiękowych do polskich filmów i produkcji telewizyjnych. Nierzadko występował też jako solista z orkiestrami symfonicznymi.
Nie ma jednak wątpliwości, że to właśnie Full Drive jest jego najważniejszą inicjatywą artystyczną, w której jazz, funky, swing i blues łączą się w unikatową całość, z jednoczesnym zachowaniem najlepszych jazzowych tradycji. To projekt, który tworzy z prawdziwym dream teamem - na scenie Miśkiewiczowi towarzyszą gitarzysta Marek Napiórkowski oraz nie mniej wyśmienita sekcja rytmiczna - Robert Kubiszyn (bas) i Michał Miśkiewicz (perkusja), prywatnie syn artysty. Przybywajcie do Blue Note, bo takich jak ich czterech to w jazzie nie ma!
Sebastian Gabryel
- Henryk Miśkiewicz
- 10.12, g. 19
- Blue Note
- bilety: 119-139 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023