Nie ma Ery? Jest Komeda!

Niewiele jest na polskiej scenie jazzowej zespołów, które nie dość, że funkcjonują w składzie niezmienionym od ponad trzech dekad, to równie konsekwentnie proponują wciąż intrygującą muzykę. Taką formacją jest trio Andrzeja Jagodzińskiego - grupa trzech znaczących osobowości, która będzie muzycznym bohaterem komedowskiego wieczoru. Tym samym cykl "Czas Komedy", funkcjonujący od dekady w ramach Ery Jazzu staje się samodzielnym projektem artystycznym. Historia owego cyklu jest już bardzo bogata. W jego ramach zarówno poznańscy muzycy młodego pokolenia, jak i klasycy krajowych scen jazzowych, a także goście zagraniczni prezentowali różnorodne, czasami zaskakujące, autorskie interpretacje kompozycji Komedy. Podczas kolejnych edycji Ery Jazzu grali tu m.in. słynny wiedeński kwartet smyczkowy Radio String Quartet, klasyczne jazzowe norweskie Espen Eriksen Trio, zespół argentyńskiego gitarzysty Daniego Pereza czy węgierski organista Bence Vas z polskimi partnerami - w programie "Komeda on Hammond".
Mierzyli się z komedowskimi tematami wspomniani poznańscy muzycy: kwintet Weezdob Collective Piotra Scholza, formacja Grit Ensemble, która w programie "Komeda Reconstructed" traktowała klasyczne tematy jako punkt wyjścia do kreatywnego eksperymentu, a również Ares Chadzinikolau w solowej prezentacji Grand Piano Komeda. Na festiwalowej scenie pojawili się wreszcie Jan Ptaszyn Wróblewski, w programie Moja słodka, europejska ojczyzna przypominający efemeryczny projekt Komedy sprzed ponad pół wieku, oraz czołowy krajowy trębacz Piotr Schmidt ze swym kwartetem, prezentujący koncert Tribute to Stańko & Komeda. Nie jest też przypadkiem, że przed laty na wydawniczym rynku pojawiły się dwie edycje książki Dionizego Piątkowskiego, zatytułowanej "Czas Komedy" - druga ze świetnymi zdjęciami z epoki autorstwa słynnego fotografika Marka Karewicza.
Mógłby ktoś zapytać, dlaczego należy w Poznaniu czcić Komedę w sposób szczególny? Odpowiedź jest tyleż oczywista, co i warta przypomnienia. Krzysztof Komeda Trzciński - do dziś uznawany za największą postać w historii polskiego jazzu, także przecież wybitny kompozytor muzyki filmowej, z sukcesami w Stanach Zjednoczonych - urodził się w Poznaniu. Tutaj też studiował na Akademii Medycznej, równocześnie stawiając pierwsze, ważne kroki w kręgu jazzowym. Tutaj wreszcie powstał jego pierwszy wielki zespół, w składzie m.in. z Ptaszynem Wróblewskim i Jerzym Milianem, z którym artysta ruszył w wielki świat. Nic więc dziwnego, że w stolicy Wielkopolski w sposób szczególny chcemy wciąż wracać do jego dziedzictwa.
Tym razem uczyni to trio Andrzeja Jagodzińskiego, które zaczęło od mocnego uderzenia w 1993 roku pamiętną płytą "Chopin" z jazzowymi interpretacjami kompozycji klasyka. Krążek wywołał wielkie poruszenie, przyniósł wykonawcom m.in. nagrodę Fryderyka i stał się inspiracją dla wielu innych wykonawców odwołujących się w późniejszych latach do romantycznego kanonu w swobodnych improwizacjach. Pamiętać też warto, że repertuar ten grupa prezentowała, owacyjnie witana, jesienią 1994 roku, podczas festiwalu Poznań Jazz Fair. Później zaś artyści niejednokrotnie na kolejnych albumach wracali do tego repertuaru i za każdym razem były to próby bardzo udane. Zespół ma też w swym dorobku m.in. wydaną przed pięcioma laty płytę z autorskimi opracowaniami kompozycji Jana Sebastiana Bacha. Nie powinno więc dziwić, że to właśnie Bach, Chopin i Komeda - główny punkt odniesienia chyba wszystkich polskich jazzowych pianistów - staną się trzema głównymi tematami kwietniowego koncertu.
Co ciekawe, lider tria jest absolwentem Akademii Muzycznej w Warszawie w klasie... waltorni. Zaczynał niemal pół wieku temu właśnie jako waltornista w Orkiestrze Symfonicznej Polskiego Radia. Później, już jako lider, pianista otrzymał nagrodę indywidualną w konkursie Old Jazz Meeting "Złota Tarka", zanim z kręgu jazzu tradycyjnego zwrócił się w stronę jazzowej nowoczesności. Nie sposób przywołać tu wszystkie jego aktywności. Warto pamiętać, że na moment odnalazł się i w składzie poznańskiego String Connection. Czymś więcej niż ciekawostką jest też fakt, że pojawił się i na płycie Jacka Kaczmarskiego, Między nami, gdzie grał na... akordeonie.
Jagodziński wielokrotnie powracał do muzyki Komedy. Zarówno w formule śpiewanej - z wokalistkami Agnieszką Wilczyńską czy Grażyną Auguścik - jak i instrumentalnej: solo, z innymi muzykami, a wreszcie z autorskim triem. Warto zatem wspomnieć i o członkach tej formacji, którzy wspólnie z liderem zagrają w Poznaniu. Perkusista Czesław "Mały" Bartkowski to bowiem prawdziwa legenda polskiego jazzu. Wiele dekad temu grał z samym Krzysztofem Komedą, w 1964 roku wystąpił na "Loli" Zbigniewa Namysłowskiego, uważanej za pierwszą polską płytę jazzową nagraną za granicą, a na koncie, poza współpracą ze wszystkimi wielkimi krajowego jazzu, ma też pamiętny autorski krążek "Drums Dream". Z kolei kontrabasista Adam Cegielski współpracę z całą plejadą najwybitniejszych polskich jazzmanów (i gwiazd piosenki) łączy z pracą naukową. Teraz przywożą nam własne interpretacje tematów Komedy, a również - jakże by inaczej - Chopina i Bacha.
Tomasz Janas
- Czas Komedy: Andrzej Jagodziński Trio - Komeda / Chopin / Bach
- 13.04, g. 19
- CK Zamek, Sala Wielka
- bilety: 150 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025