Motyw Stabat Mater pojawiał się wśród kompozytorów różnych epok. Można pokusić się więc o stwierdzenie, iż Stabat Mater w dziejach muzyki pełni taką rolę, jak pieta w sztukach plastycznych. Choć bardziej, motyw ten kojarzy nam się z melancholią przeżywania czasu Wielkiego Postu, a nie radosnych świąt Bożego Narodzenia, można powiedzieć że uniwersalny wymiar straty jest czymś, z czym każdy z nas mierzy się na co dzień.
Muszę przyznać, że w głowie mam w tym momencie świetną realizację choreograficzną Roberta Bondary dla baletu bydgoskiego, który kilka lat temu premierowo wykonał Stabat Mater i Harnasie do muzyki Karola Szymanowskiego. Pamiętam, że byłam wtedy pod ogromnym wrażeniem uniwersalizmu przekazu, jak i połączenia tradycji z nowoczesnością. Pokazania kobiet jako pewnych dysonansów - istot bardzo emocjonalnych, kruchych cierpiących, a równocześnie bardzo silnych.
Już z urywków prób artystów Teatru Wielkiego mierzących się z choreografią Daniely Cardim można zauważyć, że Stabat Mater Szymanowskiego będzie realizacją opowieści o bliskości, o wzajemnych relacjach, a także o ich utracie. Nie zabraknie też wymiaru sakralnego, ponieważ choreografka czerpie też z tradycji chrześcijańskiej, opierając się na symbolice Stabat mater dolorosa. Jak sama mówi: - W balecie będzie można towarzyszyć kobietom w radzeniu sobie z tym, co nieuniknione. W tej choreografii zgłębiam tematy bezradności, straty i odnajdywania siły do działania. A następnie badam, jak te uczucia mogą przekładać się na ruch i choreografię. Znajdujemy się w sytuacji, w której toczy się wojna i wiemy, że wiele matek traci swoich synów, a wiele kobiet po raz kolejny straci mężów i bliskich. Ta analogia była więc nieunikniona.
Dla Edwarda Cluga, odpowiedzialnego za drugą część przedstawienia Stabar Mater w ujęciu Pergolesiego to hymn na cześć kobiet, gdzie czułość i delikatność łączy się z poświęceniem i oddaniem. Kompozycja Pergolesiego zajmuje w historii odrębne i wyjątkowe miejsce. Jego Stabat Mater to najczęściej wydawany w wieku XVIII utwór, najpopularniejsze Stabat Mater trzech ostatnich stuleci i najsławniejsze dzieło przedwcześnie zmarłego geniusza, który właśnie tej kompozycji ową opinię zawdzięcza. O jak silnych emocjach opowiedzą nam artyści Teatru Wielkiego w dwóch realizacjach choreograficznych Stabat Mater do muzyki Karola Szymanowskiego i Giovanniego Battisty Pergolesiego, przekonamy się już w najbliższy weekend.
Katarzyna Nowicka-Rynkiewicz
- Stabat Mater
- premiera: 11.11, g. 18
- kolejne spektakle: 12 i 13.11
- bilety: 45-50 zł, 70-80 zł (premiera)
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022