Płyta roku z rankingu tygodnika "Polityka" spotkała się nie tylko z gorącym przyjęciem fanów, ale również oburzeniem (a raczej oburzem) wielu. Szczególnie tych, dla których tematy, a raczej podejście do tematów patriotyzmu, wolności (także seksualnej), nadużyć seksualnych w kościele katolickim, pandemii powinno być jedno, "takie jak trzeba". Bez refleksji, zastanowień, bez pytań, wątpliwości.
Maria Peszek jest artystką autentyczną. Jej wcześniejsze płyty, nawet jeśli często grafomańskie, były prawdziwe, bez krygowania, silenia się, walki o przychylność publiczności. Peszek bywa artystką gruboskórną, lecz pod tą warstwą skrywa się duża wrażliwość. Debiutowała w 2005 roku albumem koncepcyjnym Miasto mania, którą nagrała we współpracy z Wojciechem Waglewskim. Trzy lata później nagrała Marię Awarię mocno akcentującą temat fizyczności i kobiecej seksualności. Następny krążek Jezus Maria Peszek odbił się szerokim echem, dzięki konserwatywnym środowiskom. To po jej publikacji Tomasz Terlikowski nazwał Peszek "przenikniętą satanizmem". Kolejny album - Karabin - powstał w 2016 roku, a sama artystka określiła go jako "jedenaście piosenek o wolności, nienawiści i prawie do bycia innym". Fani niepokornej Marii musieli czekać aż 5 lat na kolejną płytę. Ave Maria jest zupełnie inna od poprzednich, a jednocześnie jest pewną kontynuacją światopoglądu i twórczości muzycznej artystki.
Dużo w niej pozornego spokoju, pod którym pulsuje wściekłość i żal, czasem też bezsilność wobec rzeczywistości, jak w piosence J*bię to wszystko, która zresztą stała się inspiracją dla nazwy całej trasy koncertowej. "Już nie krzyczę, nie wrzeszczę, ale też się już nie pieszczę" - słyszymy w tytułowej piosence albumu. Podczas koncert usłyszymy utwory, które mogą przygnieść, sprowokować do refleksji, wkurzyć lub sprawić, że wyrzucimy z siebie złość. Ta muzyka jest jak terapia - trudna, bolesna, ale dla tych, którzy odważą się z nią zmierzyć - przynosząca w efekcie ulgę. Usłyszymy m.in. piosenkę dedykowaną środowisku LGBT Virunga, ale też niezwykle przejmującą Barbarkę opowiadającą historię molestowanej przez księdza Henryka Jankowskiego Barbary Borowieckiej z przejmującym tekstem "Karol wiedział, nie powiedział, a to było tak". Będą utwory mierzące się z relacją z Polską (Nic o Polsce). Będzie mocno, dosadnie, a chwilami poetycko. Będzie też raczej mało przebojowo, muzyka bardziej ma tu zadanie podkreślania i uwypuklania sensu słowa.
"Wszystkim nam brakuje światła, oddechu, wspólnego bycia razem. J*bię to wszystko. Wiosna nareszcie! to szansa na to właśnie. Chodźcie" - zachęca artystka. Na scenie towarzyszyć będzie band w składzie Kamil Pater, Jacek Prościński i Olo Walicki.
Aleksandra Kujawiak
- Koncert Marii Peszek J*bię to wszystko. Wiosna nareszcie!
- 10.04, g. 19
- CK Zamek
- bilety: 89 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022