Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Kiedyś to było!

Poznański klub B17 zaprasza na gorącą imprezę z Scott Bradlee's Postmodern Jukebox - zespołem, który rozgoni nawet największą jesienną szarość. Od dziesięciu lat, grając setki koncertów na całym świecie, proponuje nam jedyną w swoim rodzaju podróż w czasie przez najlepsze momenty z historii muzyki popowej. To big band jeden na milion - jego aranżacje współczesnych piosenek rodem z lat 20., jak z najlepszych czasów Motown, robią furorę i nadają im zupełnie nowe, eleganckie oblicze, o które części moglibyśmy nawet nie posądzać!

Wnętrze zabytkowego holu, na schodach oraz na korytarzu stoi mnóstwo barwnie ubranych postaci - niektórzy z nich to muzycy. Każdy i każda ma na sobie kostium z lat 20. Nastrój jest staroświecki, przytulny, luksusowy. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Mimo że Scott Bradlee's Postmodern Jukebox ma na swoim koncie wiele płyt, to nie ma wątpliwości, że najbardziej znany jest z występów na żywo. To właśnie na scenie ujawnia swą prawdziwą moc. Historia formacji założonej przez nowojorskiego pianistę i kompozytora Scotta Bradlee, rozpoczęła się dokładnie dekadę temu - i to z wielkim hukiem. Kiedy w sieci pojawiły się pierwsze dokonania jego wieloosobowej załogi - debiutanckie nagrania tworzone w pewnej ciemnej piwnicy w dzielnicy Queens - już kilka miesięcy później grupa wyprzedawała nie tylko swoją trasę po USA, ale i Europie. Scott Bradlee's Postmodern Jukebox stał się viralem i zdobył ogromną popularność dzięki unikalnym interpretacjom współczesnych hitów w stylach retro, takich jak swing czy doo-wop. Dziś może pochwalić się 2 miliardami wyświetleń i ponad sześcioma milionami subskrybentów na YouTube.

By przekonać się, jak pomysłowo zespół podchodzi do radiowych przebojów, wystarczy wybrać praktycznie dowolny utwór z ich kanału. Przykłady? All About That Bass Meghan Trainor przerobiony na swingowy styl z lat 40., Seven Nation Army The White Stripes, gdzie zamiast surowego, rockowego brzmienia mamy piosenkę na trąbki rodem z jazzowej sceny Nowego Orleanu, Halo Beyoncé jako klasyczny soulowy utwór à la Motown z lat 60., z bogatą aranżacją smyczkową czy Creep Radiohead, które zostało przekształcone na jazz charakterystyczny dla lat 40. Zapytany o szczegóły dotyczące powstawania tych numerów, Scott Bradlee powiedział: "Nie ma żadnej sekretnej formuły... Poza obsesją na punkcie klasycznych dźwięków i zaangażowaniem w ich prezentowanie fenomenalnych talentów".

A skoro już o tym mowa, to można powiedzieć, że od początku swojej działalności Postmodern Jukebox miał też swego rodzaju misję - do jego szeregów co rusz dołączali kolejni muzycy, z których wielu wcześniej zostało odrzuconych przez rynek muzyczny, mimo że trudno im odmówić najlepszych umiejętności muzycznych czy wokalnych. W ciągu dziesięciu lat w działalność bandu zaangażowało się już kilkudziesięciu artystów i wykonawców, takich jak Cynthia Sayer (banjo), Dave Koz (saksofon), Alisan Porter (wokal) czy Nicole Atkins (wokal).

Co ważne, wizualna strona występów zespołu - w tym stroje i scenografia - również odwołuje się do epoki, w której wykonywana jest muzyka. To tworzy pełne doświadczenie retro, które przyciąga widzów, a nawet więcej. Tradycją fanów jest, że wielu z nich idąc na koncert grupy ubiera się w stylu vintage, dzięki czemu wszyscy obecni na sali dosłownie przenoszą się w czasie. O jak wielu koncertach można tak powiedzieć? Na dowód tego, jak wielka jest siła oddziaływania tego projektu, przekonują kolejne liczby - do końca ubiegłego roku grupa zagrała już prawie tysiąc koncertów. Warto zaliczyć choć jeden z nich!

Sebastian Gabryel

  • Scott Bradlee's Postmodern Jukebox
  • 17.09, g. 18
  • B17
  • bilety: 159 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024