Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Filharmonia nasza współczesna

"Nasze teraz nie jest naszym zawsze - absolutnie wierzymy w prawdziwość tej (sparafrazowanej) myśli amerykańskiego pisarza Johna Greena. Sądzimy, że i Państwo podzielają ów pogląd. Żyjemy w rzeczywistości, która oby przeminęła z wiatrem. I to jak najszybciej" - czytamy w zapowiedzi sezonu Filharmonii Poznańskiej, który z pewnością będzie inny niż wszystkie. Jego inauguracja już 8 października.

. - grafika artykułu
Alexander Melnikov, fot. Julien Mignot

Mniejsze składy orkiestry i brak przerw w trakcie koncertów to jedne z kilku ograniczeń wynikających z zarządzeń władz sanitarnych, które czekają słuchaczy i wykonawców. Najważniejsze jednak, że koncerty będą odbywać się na żywo, bo - jak piszą Wojciech Nentwig, Marek Pijarowski i Łukasz Borowicz - "przeżyć wynikających z jednoczesnej obecności artystów i odbiorców po obu stronach estrady czy sceny nie zastąpi nic: ani najwspanialsze nagrania, ani najbardziej niezwykłe prezentacje artystyczne przed kamerami i mikrofonami".

W najbliższy piątek odbędzie się koncert, który programowo stoi w rozkroku między poprzednim a kolejnym sezonem. Nadal bowiem trwa rok Beethovenowski, więc w ramach cyklu Beethoven nasz współczesny usłyszymy VI Symfonię F-dur op. 68 Pastoralną. Już sam tytuł zdradza nastrój muzyki. Kompozytor pisał ją zresztą w czasie pobytu w sielskich okolicach Heiligenstadt i Baden. Charakter Symfonii określają także programowe tytuły, takie jak Obudzenie się pogodnych uczuć po przybyciu na wieś (cz. I) czy Pieśń pastuszka - radosne i dziękczynne uczucia po burzy (cz. IV). Jak jednak pisał Beethoven, to dzieło jest "bardziej ekspresją uczuć niż malarstwa". Ekspresję tę przekaże dla nas Orkiestra Filharmonii Poznańskiej pod batutą Marka Pijarowskiego.

Podczas wieczoru usłyszymy także świetnego solistę - Alexandra Melnikova. Pianista ten, absolwent Konserwatorium Moskiewskiego, za jeden z najważniejszych momentów kształtujących swój rozwój muzyczny, uważa spotkanie ze Światosławem Richterem. Dzięki niemu jego kariera ruszyła w szybszym tempie. Dziś artysta może pochwalić się współpracą z wieloma wybitnymi orkiestrami i dyrygentami z najróżniejszych zakątków świata. W piątek, w jego wykonaniu usłyszymy II Koncert fortepianowy F-dur op. 102 Dymitra Szostakowicza. Będzie to pierwsze z wielu wykonań utworów mistrzów XX wieku, jakie w tym sezonie planuje Filharmonia Poznańska. Wspomniany koncert Szostakowicz napisał dla swojego syna - Maxima z okazji jego 19 urodzin. Na ogół poważna i dramatyczna twórczość najwybitniejszego symfonika XX wieku, w tym dziele przybiera zupełnie inny charakter - pełen humoru i lekkości. Dostosowana jest więc do pełnego życia nastolatka, który był nie tylko adresatem prezentu, ale także jego pierwszym wykonawcą. 

Tego wieczoru zabrzmi również muzyka zmarłego niedawno Krzysztofa Pendereckiego. Jego Agnus Dei usłyszymy w wersji na 8 wiolonczel. Utwór, pierwotnie napisany na 8-głosowy chór a cappella, zgłębia piękną tradycję muzyki chóralnej. Pełen jest retorycznych zabiegów muzycznych podkreślających tekst. Tym bardziej interesujące może być wykonanie tej muzyki w wersji instrumentalnej. Czekając na Odę do radości... to tytuł tego szczególnego sezonu w Filharmonii Poznańskiej. Przed największą instytucją muzyczną miasta stoją duże wyzwania. Mam jednak nadzieję, że tak jak IX Symfonia Beethovena - sezon ten zakończy się radośnie.

Aleksandra Kujawiak

  • Inauguracja 74. sezonu artystycznego Filharmonii Poznańskiej - koncert z cyklu Beethoven nasz współczesny. Gwiazdy światowych estrad
  • 8.10, g. 19
  • Aula UAM
  • bilety: 25-55 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020