Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Ethno Port - wieloma językami

Stelios Petrakis z Krety, Ndima z Konga, Maria Mazzotta z południowych Włoch, Rusan Filiztek z południowo-wschodniej Turcji - to tylko niektórzy bohaterowie tegorocznego Ethno Portu. Pojawią się też muzyczne wątki polskie i ukraińskie.

Dwoje artystów, kobieta i mężczyzna, o azjatyckich rysach, stoi na brzegu zbiornika wodnego, za nimi most. Są eleganco ubrani, w tonacji szaro-czarnej. - grafika artykułu
CelloGayageum, fot. materiały prasowe

O tym, że Ethno Port jest festiwalem niezwykłym, wiedzą chyba wszyscy, którzy choć raz byli na koncertach i zetknęli się ze szczególną atmosferą tej imprezy. Muzyka jest tu najważniejsza, ale istotne są także działania społeczne, ekologiczne, edukacyjne -  spotkania, pokazy, warsztaty, prezentacje. Te liczne zdarzenia towarzyszące pokazują, że uczestnicy festiwalu - po obu stronach sceny - nie są obojętni na świat, który nas otacza.

Ethno Port niesie ze sobą nie tylko muzykę i zachwyt nią, naturalne zainteresowanie innymi, odmiennymi kulturami (czasami - paradoksalnie - bardzo bliskimi), ale też fundamentalne przekonanie o równości praw wszystkich ludzi i o tym, że ze spotkania i dialogu wynika zazwyczaj dobro - i mądrość. Często pojawiają się w festiwalowej codzienności fantastyczne wrażenia artystyczne. Tych ostatnich, zapewniam, nie zabraknie i w tym roku. Jest szansa, że odkryciem będzie też nowa festiwalowa scena w parku Mickiewicza. Według planów usytuowana będzie ona w pobliżu parkowej fontanny - tyłem do Teatru Wielkiego.

Z Konga przez Kurdystan na Węgry

Pierwszego dnia festiwalową publiczność czeka występ pochodzącego z Konga pigmejskiego zespołu Ndima. Tworzą go artyści reprezentujący prastarą kulturę mieszkańców afrykańskich lasów deszczowych - w ich języku słowo ndima oznacza właśnie las. W ich instrumentarium znajdują się m.in. łuk mbela z cięciwą, na której gra się ustami (muzyk uderza w cięciwę pałeczką, a jego usta tworzą "pudło rezonansowe"), oraz długie harfy-cytry mondoumein o wibrującym dźwięku. Oba te instrumenty na co dzień używane są także podczas polowań. Towarzyszący im zestaw perkusyjny to prymitywne bębny wydrążone z pni lub konarów drzew. Szczególnie poruszające są tradycje śpiewu polifonicznego Pigmejów. W 2003 roku tradycja ustna pigmejskiego ludu Aka została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

W inne strony zachwytu ma szansę poprowadzić słuchaczy kurdyjska formacja Rusan Filiztek Trio. Jej lider, grający na lutniach saz i oud, to wybitny muzyk pochodzący z południowo-wschodniej Turcji. W swej twórczości sięga po dawne pieśni oraz melodie z Anatolii i Mezopotamii, współpracuje z artystami tureckimi, ormiańskimi i greckimi. Na koncie ma też występy z wielkim interpretatorem muzyki dawnej Jordim Savallem. W 2019 otrzymał Musiques d'Ici Award, cenioną francuską narodową nagrodę w dziedzinie muzyki świata.

Zawsze dobrze przyjmowani są w Poznaniu artyści węgierscy. Tym razem na festiwalu pojawi się formacja Bohemian Betyars, proponująca żywiołową, dynamiczną muzykę wywodzącą się z lokalnej tradycji, ale sięgającą po język rocka czy nawet popu. Zabawa pod sceną będzie zapewne znakomita. Jednak największą niespodzianką pierwszego dnia może okazać się Chór Skovoroda, który tego dnia będzie miał swój sceniczny debiut! To polsko-ukraiński zespół młodzieżowy, z którym współpracują profesjonalni artyści, m.in. Volodymyr Andrushchak, Vsevolod Sadovyj i Maciej Rychły - lider Kwartetu Jorgi oraz Released Sounds, niezastąpiony konferansjer poznańskiego festiwalu.

Z Krety przez Koreę do Wenezueli

Jednym z najbardziej przeze mnie oczekiwanych wydarzeń tegorocznego Ethno Portu będzie występ wspaniałego greckiego muzyka Steliosa Petrakisa i jego kwartetu, z którym wystąpi drugiego dnia imprezy. Ten wirtuoz kreteńskiej liry i lutni, fantastyczny muzyk i lider autorskich projektów gościł na poznańskim festiwalu przed sześcioma laty w genialnym trio, które współtworzyli Efren Lopez i Bijan Chemirani. Tym razem Petrakis przyjeżdża do Poznania na czele swego autorskiego kwartetu, z którym w ubiegłym roku wydał świetną płytę Spondi - jedną z najlepszych w ciągu minionych dwunastu miesięcy na światowej scenie world music.

Sobota będzie też dniem prezentacji dwóch interesujących koreańskich formacji. Pierwsza z nich to kwartet Sinnoi, który łączy tradycyjne koreańskie style wykonawcze z elektroniką i jazzem, tworząc w ten sposób nową jakość. Na czele zespołu stoją: wokalistka Bora Kim, która opanowała zarówno koreańską muzykę ludową, jak i klasyczne formy wokalne, oraz Lee Won-Sool, ceniony kontrabasista. Nazwa Sinnoi jest wariacją na temat sinawi, słowa odnoszącego się do najstarszej tradycyjnej muzyki szamańskiej. Z kolei CelloGayageum to działający od siedmiu lat duet, który - zgodnie z nazwą - tworzą wiolonczelista Sol Daniel Kim oraz grająca na koreańskim gayageum (rodzaj cytry) - Dayoung Yoon. Oni również próbują po swojemu łączyć tradycję z nowoczesnością.

Fascynującą muzykę proponuje pochodząca z odległej wyspy Reunion grupa Zene't Panon. Mieliśmy już okazję zobaczyć na Ethno Porcie występy artystów z Reunion - Christiny Salem oraz Danyela Waro - i za każdym razem były to przeżycia niezwykłe. Wydawcy opublikowanej jesienią ubiegłego roku płyty zespołu podkreślają, że jego muzyka jest "wyjątkowa nawet w muzycznym mikrokosmosie wyspy Reunion. Na wschodnim wybrzeżu, najbardziej wilgotnej i zielonej części wyspy, grupa nasyca swoją wersję muzyki maloya rytmami i melodiami tamilskimi". W Poznaniu wystąpi także, rezydujący w Holandii, choć szukający swoich źródeł w wenezuelskich rytmach zespół Conjunto Papa Upa, który również chętnie konfrontuje się z nowoczesnymi brzmieniami. 

Od Apulii do (ukraińskiej) Kanady

Wiele oczekuję po występie Marii Mazzotty, zaplanowanym na ostatni dzień festiwalu. To artystka znana ze znakomitego zespołu Canzoniere Grecanico Salenrino (z którym zagrała przed dekadą również na Ethno Porcie) czy świetnego duetu z Redi Hasą. Odwołująca się do muzycznych tradycji południowych Włoch, charyzmatyczna wokalistka przedstawi swe autorskie trio. Polską scenę folkową reprezentować będzie żeński kwartet Kosy - przez niektórych uważany za jedną z największych nadziei krajowej sceny, przez innych - za nadzieję już spełnioną. Artystki zdobyły m.in. wyróżnienie podczas ubiegłorocznego festiwalu Nowa Tradycja, również w ubiegłym roku wydały swój debiutancki album, zatytułowany Siew, z autorskimi interpretacjami dolnośląskich pieśni ludowych.

Ciekawie zapowiada się kolejna koncertowa premiera: Common Routes, którą tworzą artyści z Iranu, Francji, Białorusi i Polski. Obok świetnie znanych z krajowych scen: poznanianki Malwiny Paszek (śpiew, lira korbowa) oraz urodzonej na Białorusi Nasty Niakrasavej (śpiew, cymbały białoruskie) w zespole wystąpią: Aïda Nosrat - śpiew, skrzypce, Olivier Kikteff - gitara i Antoine Girard - akordeon. Program ostatniego dnia dopełni występ przyjeżdżającej z Kanady, ale odwołującej się do ukraińskich tradycji, formacji Balaklava Blues, która jest przede wszystkim dziełem Marka i Marichki Marczyk.

Tomasz Janas 

  • Ethno Port
  • 23-25.06
  • CK Zamek
  • karnet: 290 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023