Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Dowody tożsamości

Kiedyś grupa zwana "najlepszym polskim zespołem bez kontraktu", a dziś już od dawna prawdziwa legenda polskiej muzyki alternatywnej. Za sprawą takich numerów jak Galanteria, Miasto doznań czy Nie przeszkadzaj mi, bo tańczę, Muchy przeszły do historii tutejszego indie i pop rocka. Choć ta jeszcze wcale się nie kończy - w tym roku zespół świętuje osiemnastkę i mając na uwadze ostatni, wydany przed rokiem album Szaroróżowe, jego członkowie faktycznie czują się jak nastolatki. Podczas specjalnego koncertu urodzinowego zagrają wspólnie z Lechem Janerką i Krzysztofem Zalewskim.

. - grafika artykułu
Muchy, fot. materiały prasowe

Kiedy równo rok temu zapowiadałem Estrada Live Festival na łamach tego portalu, tekst był również pretekstem do powiedzenia kilku słów o albumie Much Szaroróżowe. Okazało się, że mimo upływu czasu i już zupełnie innych trendów na rynku, załoga Michała Wiraszko popełniła jedną z najlepszych polskich płyt 2021 roku. Ten materiał - jak wtedy pisałem - okazał się nie tylko prawdziwą kopalnią melodii, ale urzekał siłą, prostotą i liryczną refleksją. Stare dobre Muchy - powiedzieliby oddani fani, i mieliby rację, bo to właśnie te rzeczy uczyniły z kapeli ważny punkt na naszej współczesnej mapie gitarowego grania.

Cofnijmy się jednak do początków - debiutanckiego Terroromansu (2007), który po trzech latach od założenia kapeli narobił sporo szumu, zarówno w rockowym podziemiu, jak i w mainstreamie. Płyta, mogąca się podobać zwłaszcza fanom takich grup jak The Smiths, The Velvet Underground czy Modest Mouse, była uroczą mieszanką takich stylów jak post-punk revival, indie rock, power pop, a nawet dance punk czy midwest emo. Nic dziwnego, że pierwszy album Much został uznany Płytą Roku przez słuchaczy radiowej Trójki, a jej twórcy - Zespołem Roku 2008. Otrzymała też trzy Miazgi nieistniejącego już magazynu "Pulp", zaś Muchy zostały ogłoszone "Nową twarzą fonografii" w ramach Fryderyków. Z poznańskiego podwórka - to właśnie wtedy "Głos Wielkopolski" postanowił przyznać kapeli Medal Młodej Sztuki.

Bardzo podobną popularnością cieszyła się jej druga płyta pod tytułem Notoryczni debiutanci (2010), choć część słuchaczy i dziennikarzy zwróciła wtedy uwagę, że rozgłos stępił Muchom pazur. Pisano o ładnym i chwytliwym popie rozpisanym na gitary, "bez zadziora, a z lukrem". Bez względu na to, po premierze Notorycznych... panowie urośli w jeszcze większą siłę, co pokazały nie tylko kolejne nagrody, ale i występy na dużych scenach najważniejszych polskich festiwali, takich jak Heineken Open'er Festival 2010, Coke Live Music Festival czy OFF Festival. O czym nie można już było mówić w 2012 i 2014 roku, kiedy wydali odpowiednio chcecicospowiedziec i Karma Market  - albumy niezłe, choć dla słuchaczy dobrze znających poprzednie krążki z pewnością nieco odtwórcze.

Kiedy latem 2021 roku pojawiło się Szaroróżowe, wszelkie straty zostały zrekompensowane. Muchy udowodniły, że jako pop rockowy zespół jednak można odnaleźć się i w tych zupełnie niegitarowych czasach, zawstydzając tym i Myslovitz, i Happysad... Dlatego ich urodzinowy koncert w Tamie to dla fanów grupy (i nie tylko) rzecz nie do odpuszczenia - zwłaszcza, że na scenie pojawi się z nimi też nieśmiertelny Lech Janerka oraz Krzysztof Zalewski.

Sebastian Gabryel

  • Muchy
  • 26.11, g. 20
  • Tama
  • bilety: 79-99 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022