Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Częstotliwość emocji

Trudno mieć wątpliwości, że Pan-Pot to prawdziwi mistrzowie sceny techno. Swoimi zupełnie nieskrępowanymi gatunkowo setami zachwycają publiczność na całym świecie już od ponad 15 lat - niezależnie od tego czy grają na wielkim festiwalu czy w kameralnym klubie. Jeśli lubicie elektronikę z duszą, to ich występ w Tamie jest dla Was!

. - grafika artykułu
Pan-Pot, fot. materiały prasowe

Kiedy Thomas Benedix i Tassilo Ippenberger poznali się na studiach w Berliner SAE (School of Audio Engineering), szybko odkryli, że łączy ich wspólna pasja - muzyka elektroniczna, a zwłaszcza to, co dzieje się w niej na styku stylów techno i house. Pierwsze tracki zaczęli tworzyć pod wpływem takich artystów jak Richie Hawtin, Ricardo Villalobos czy Sven Väth, a nazwa ich projektu właściwie pojawiła się sama. Pan-Pot pochodzi od angielskiego określenia "panoramic potentiometer", czyli pokrętła balansu dźwięku między lewym a prawym kanałem, co symbolizuje to, co w ich twórczości zawsze było najważniejsze - dążenie do eksperymentowania z dźwiękiem i poszukiwania równowagi między różnymi elementami muzyki. Jak sami podkreślają, ich twórczość zawsze będzie eklektyczna, bo ostatnią rzeczą, jakiej chcą, to być nudnym i powtarzalnym.

Odkryci przez Anję Schneider - wówczas jedną z najbardziej wpływowych kobiet na scenie techno - wydali debiutancki album Pan-O-Rama (2007), który okazał się prawdziwym przełomem. Nie tylko w ich karierze, ale na całej scenie minimal techno. Od tego czasu wydali wiele singli, EP-ek i remiksów dla takich wytwórni jak Mobilee Records, Second State czy Mute Records, a w 2014 roku odbyła się premiera ich drugiego krążka The Other - jeszcze bardziej osobistego i emocjonalnego niż poprzedni, a do tworzenia którego zaprosili choćby takich producentów jak Vincenzo, Cari Golden czy Kevin Knapp. "Nasza muzyka jest odzwierciedleniem nas samych, naszych doświadczeń, emocji i marzeń. Nie robimy muzyki dla pieniędzy czy sławy, robimy ją dla siebie i dla ludzi, którzy ją kochają" - powiedział podczas promocji The Other Thomas Benedix.

To zapewne dlatego ich utwory są tak wypełnione dynamiką, emocjami i napięciem, a jednocześnie mają w sobie pewną subtelność i głębię. Pan-Pot to zarówno ciężkie bity, jak i melodyjne partie syntezatorowego basu i tonące w pogłosie wokalne sample. To klarowna i spójna wizja brzmień techno z duszą. Nic dziwnego, że wiele tracków duetu cieszy się już mianem klasyków - mowa tu choćby o Confronted, Captain My Captain czy Sleepless. Ich najnowsza EP-ka Voodoo Signs ukazała się w styczniu tego roku i pokazuje, że duet wciąż nie schodzi ze swej kreatywnej drogi. Warto dodać, że Thomas i Tassilo to nie tylko DJ-e i producenci, ale i właściciele własnej wytwórni Second State. W swoim labelu wydają takie głośne nazwiska jak Amelie Lens, Michael Klein, BEC czy Wigbert. I z nimi również warto się zapoznać.

W ramach koncertu w Poznaniu Pan-Pot przypomną nie tylko swoje najgorętsze numery, ale i nowe kawałki, które dopiero czekają na wydanie, a które rozwijają ich myśl, że techno nie tylko niejedno ma imię, ale i niejeden wymiar. Do zobaczenia na parkiecie!

Sebastian Gabryel

  • Pan-Pot
  • 31.03, g. 23
  • Tama
  • bilety: 70-90 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023