Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Cudowne dziecko opery i skrzypce

Erich Wolfgang Korngold miał być Mozartem XX wieku; cudownym dzieckiem, które przejmie pałeczkę od wielkich mistrzów i zapewni muzyce świetlaną przyszłość. Wprowadził więc do świata muzyki stylistykę swojej młodości, ale zupełnie nie tam, gdzie przewidywano.

Dyrygent o ciemnej karnacji i czarnych włosach, gestykuluje, trzymając w prawej ręce batutę, prawdopodobnie podczas koncertu. - grafika artykułu
Alpesh Chauhan, fot. Marco Borrelli Fondazione

Korngold urodził się w 1897 roku w Wiedniu. Jego ojciec był szanowanym krytykiem muzycznym, więc młody Erich miał od samego początku dostęp do muzycznego świata. Ten natychmiast się nim zachwycił. Korngold zaczął uczyć się kompozycji, mając 10 lat i wtedy zaprezentował Gustawowi Mahlerowi partyturę swojej kantaty Gold. Mahler rozpoznał w niej przejaw wielkiego talentu i zalecił dalszą naukę u znanego kompozytora Alexandra von Zemlinsky'ego. Nastoletni Korngold został muzycznym fenomenem Wiednia i przypięto mu etykietę cudownego dziecka. Gdy miał 13 lat wystawiono jego balet Der Schneemann (Bałwanek), jako szesnastolatek odniósł spektakularny sukces Sinfoniettą, którą chwalił kolejny wielki mistrz - Richard Strauss. Jako dziewiętnastolatek zadebiutował w Monachium w repertuarze operowym. Rok później jego Pierścień Polykratesa i Violanta zagrano na 50-lecie Hofopery w Wiedniu. Kompozytor pracował już wówczas nad kolejnym utworem. Sztuka Miraż i powieść Umarła Brugia złożyły się na fabułę Umarłego miasta. Libretto, porzucone przez wybranego przez Korngolda autora, ukończył ojciec, a partytura nasączona została późnoromantyczną wiedeńską estetyką. Słychać w Umarłym mieście reminiscencje z Richarda Straussa i wiedeńskich operetek, ekstatyczne partie wokalne skąpane są w bogatej harmonii, potężna orkiestra to kalejdoskop barw. Umarłe miasto zyskało uznanie, ale kolejne opery przyjmowano chłodno.

W 1934 roku wyjechał do USA, gdzie został na stałe. Pracował, pisząc muzykę filmową. Korngold okazał się jednym z najwybitniejszych ówczesnych kompozytorów Hollywood i jednym z tych europejskich imigrantów, którzy nadadzą kształt i styl amerykańskiej muzyce filmowej. To Korngold przydał hollywoodzkiej muzyce symfoniczny rozmachu, orkiestrował na wielkie zespoły, stosował motywy przewodnie i ekspresjonistyczne rozwiązania harmoniczne. Jest autorem ponad 20 filmowych partytur i laureatem dwóch Oscarów (za Anthony Adverse i Robin Hooda). Wprowadzone przez niego rozwiązania, sięgające Wagnera i Richarda Straussa, do dziś wykorzystuje się w Hollywood.

Po II Wojnie Światowej wrócił do pisania muzyki absolutnej. W 1947 roku powstał Koncert skrzypcowy D-dur dla wybitnego skrzypka Jaschy Heifetza. Trzyczęściowy koncert olśniewa inwencją melodii i późnoromantycznej ekspresji, trzyma się klasycznego podziału z wolną częścią środkową. Znaleźć w nim można to, co u Korngolda najlepsze: wyborną orkiestrację, soczyste napięcie i eklektyzm. Zarzucano mu już za młodych lat kopiowanie innych kompozytorów, lecz bliżej Korngoldowi do twórczego inspirowania się. Słuchając Koncertu, można zabawić się w muzyczne skojarzenia i poszukać ech Wiednia jego dzieciństwa i... ludowych tańców. Jeden trop jest jednak niezaprzeczalny - filmowy rozmach i chwytliwe tematy godne legendarnych filmowych partytur. 

W Filharmonii Poznańskiej koncert Korngolda zagra uznana skrzypaczka Hyeyoon Park. Orkiestrę Filharmonii poprowadzi Alpesh Chauhan, na co dzień dyrygent BBC Scottish Symphony Orchestra, Düsseldorfer Symphoniker i dyrektor muzyczny Birmingham Opera Company. Pod jego batutą, oprócz koncertu Korngolda, zabrzmią także XLIV Symfonia e-moll Hob.I:44 Josepha Haydna oraz II Symfonia C-dur op. 61 Roberta Schumanna.

Paweł Binek

  • Artyści XXI wieku
  • dyr. Alpesh Chauhan
  • 26.05, g. 19
  • Filharmonia Poznańska
  • bilety: 25-65 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023