Pytania o własną tożsamość często towarzyszą okresowi nastoletniości. Nie inaczej jest w przypadku 16-letniego Animatora, który w tym roku odbywa się pod hasłem "Poszukiwanie siebie". - To hasło, które w naturalny sposób wynika z momentu, w którym znajduje się festiwal. Wydaje mi się, że każda instytucja musi sobie raz na jakiś czas zadać pytania: czym właściwie jestem, z kim się komunikuję, w jakim kierunku chcę się rozwijać? Jest to hasło, które wypowiada sam Animator, ale oczywiście wszyscy jako widzowie przychodzimy do kina z własnymi sprawami i ze swoim procesem dojrzewania - tłumaczy Adriana Prodeus, nowa dyrektorka artystyczna festiwalu.
Definiowanie siebie było również zadaniem artystów, którzy wzięli udział w open callu. Prace wybrane spośród 118 zgłoszeń podczas festiwalu będziemy mogli zobaczyć na dużym ekranie. Wśród nich znalazła się ołówkowa animacja Choice, która tak zachwyciła organizatorów, że zaprosili oni osoby autorskie, Dudek Pulit i Sławomira Kandziorę, do stworzenia czołówki tegorocznej edycji Animatora. Dudek Pulit ukończyło poznański Uniwersytet Artystyczny, co - jak zauważa Adriana Prodeus - wskazuje na to, że odpowiedzi na pytania o nas samych znajdują się bliżej, niż mogłoby się wydawać. - Ciekawe, że spośród tylu zgłoszeń z całego świata akurat film osoby z Poznania najbardziej dialoguje z naszym hasłem. To niebywały przypadek, że poszukiwanie siebie kończy się tutaj, gdzie właściwie stoimy - mówi.
To pierwsza edycja Animatora, której przewodniczy Adriana Prodeus, kuratorka i krytyczka filmowa, związana z festiwalem od jego pierwszej edycji jako selekcjonerka, moderatorka i uczestniczka debat, a także prowadząca galę rozdania nagród. Stanowisko dyrektorki objęła zimą i od tego czasu wspólnie z zespołem Estrady Poznańskiej, odpowiedzialnym za organizację wydarzenia, tworzy program i wprowadza do niego nowości, biorąc pod uwagę nowe pokolenie widzów. - Zaczynamy rozmawiać z innego rodzaju publicznością, która w czasie piętnastu edycji wyrosła i dojrzała. Została wychowana na animacji i komunikuje się ze światem za pomocą kultury audiowizualnej. Edukacja, która początkowo przyświecała Animatorowi, dała plony, z których teraz możemy swobodnie korzystać - opowiada. Jedną ze wspomnianych nowości jest sekcja "Kryształy Anime", prezentująca dorobek animacji japońskiej i koreańskiej, która z jednej strony coraz częściej trafia do europejskich (w tym polskich) kin, z drugiej - wychowała pokolenia urodzone w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, dorastające w złotej erze telewizji. Na tym sentymencie będzie bazować seans otwarcia - w noc świętojańską wyświetlona zostanie Czarodziejka z Księżyca. - Postrzegamy anime jako niezwykle interesujący artystyczny język, pewien fenomen i zupełnie inną wrażliwość. Od zawsze było ono obecne na Animatorze, a teraz chcemy rozszerzyć tę dziedzinę naszych zainteresowań. To też zapowiedź tego, co planujemy na następne lata. Mamy nadzieję, że zmiany te sprawią, że nasza publiczność będzie bardziej zróżnicowana - wyjaśnia Adriana Prodeus.
Kultura japońska, w tym anime, to istotna część świata fantastyki, pod której znakiem przebiega festiwal rozpoczynający się przed Animatorem, Pyrkon. Oba wydarzenia w tym roku łączą siły - w programie Pyrkonu znajdą się pokazy "Animatora bez selekcji". To seanse poprzedzające główną część festiwalu filmów animowanych, podczas których sama publiczność ma okazję stać się selekcjonerem. Spośród produkcji, które zostaną im przedstawione, widzowie wybiorą te, które z tzw. dziką kartą trafią do programu konkursowego i będą miały możliwość zawalczyć o Grand Prix festiwalu, Złotego Pegaza. Ten z kolei gwarantuje skróconą drogę do Oscara - najważniejszej nagrody w branży filmowej.
To właśnie cztery konkursy są trzonem Animatora: Międzynarodowy Konkurs Animowanych Filmów Krótko- i Pełnometrażowych, Konkurs Polskich Filmów Animowanych oraz, najmłodszy w zestawie, Międzynarodowy Konkurs Animowanych Seriali. W tym roku zgłoszono do nich aż 3250 tytułów ze 114 krajów całego świata, w tym z Dominikany, Libanu, Wybrzeża Kości Słoniowej, Jamajki, Zimbabwe czy Sri Lanki. Bez względu na miejsce pochodzenia autorów, w większości zgłoszonych filmów wybrzmiewają współczesne kryzysy - ekologiczne, psychiczne, polityczne i humanitarne. - Bardzo dużo propozycji opowiada o niezwykle mrocznych rzeczach. Śmierć, wojna, choroba, depresja, żałoba - to tematy, z którymi w ostatnich latach mierzymy się w bardzo dużym natężeniu. Okazuje się, że przeżywają to ludzie na całym świecie - mówi dyrektorka festiwalu.
Wielość produkcji o trudnej tematyce to wyzwanie dla selekcjonerów konkursów, których zadaniem jest ułożenie programu przyjaznego w odbiorze i - wbrew wszystkiemu - niosącego nadzieję. Jak zapowiadają, najwięcej optymizmu wypływa z konkursu seriali, który w dużej mierze jest tworzony z myślą o młodszych widzach i do którego po raz pierwszy zostanie powołane dziecięce jury. - Doszliśmy do wniosku, że skoro jest tak dużo świetnych produkcji serialowych dla dzieci, byłoby trochę niesprawiedliwe oceniać je tylko z punktu widzenia dorosłych jurorów - tłumaczy Adriana Prodeus. Rekord zgłoszeń padł w kategorii Międzynarodowego Konkursu Animowanych Filmów Pełnometrażowych, do którego w tym roku przesłano 77 animacji. Pod niektórymi z nich podpisana została sztuczna inteligencja. Ich jakość nie była na tyle dobra, by znalazły się w selekcji konkursowej, ale kto wie, co przyniosą następne lata?
Jednym z festiwalowych wyróżnień jest Nagroda za Najlepszy Film Studencki, która od tego roku będzie nosić imię Marcina Giżyckiego, zmarłego w zeszłym roku wieloletniego dyrektora artystycznego Animatora. Zostanie on również upamiętniony podczas cyklu "Retrospektywy", prezentującego jego twórczość. - Nie wszyscy wiedzą, że oprócz tego, że był historykiem kina, naukowcem, autorem książek, robił też własne filmy. Chcemy pokazać je na festiwalu - tłumaczy jego następczyni.
Do jury zaproszono w tym roku m.in. Sarę Gunnarsdóttir, animatorkę pochodzącą z Islandii, nominowaną w tym roku do Oscara za film My Year of Dicks, Jeanette Nørgaard, duńską artystkę łączącą techniki komputerowe z klasyczną animacją, Gintsa Zilbalodisa, autora filmu Away, który w 2020 roku zdobył na Animatorze Nagrodę Specjalną Jury, oraz Alexisa Hunota, francuskiego publicystę.
W programie festiwalu, poza pokazami konkursowymi, znajdziemy wydarzenia interdyscyplinarne, audiowizualne koncerty, spotkania z twórcami, prelekcje i warsztaty dla publiczności w różnym wieku. Po raz kolejny widzowie będą mogli zrobić własną animację podczas "Animatora Jutra", rzutem papierowego samolotu rozpocząć seans filmów, które zwyciężyły w Annecy, oraz wziąć udział w wieczornym pojedynku gwiazd tegorocznego Animatora Animated Late Night Show. - Utarło się, że twórcy animacji często wykonują benedyktyńską pracę - tysiące, jeśli nie miliony rysunków, które są potrzebne do stworzenia filmu. Że są schowani w swojej pracowni, poza światłami reflektorów. Animated Late Night Show pozwala to zmienić i pokazuje artystów w akcji. Ciekawie obserwuje się, jak te różne osobowości odnajdują się w zupełnie innych okolicznościach - mówi o pojedynku szefowa festiwalu.
Sercem Animatora będzie, jak co roku, kino Muza, ale zagości on również m.in. przy Stadionie Miejskim, na Uniwersytecie Artystycznym, w Fotoplastykonie Poznańskim, gdzie od 12 czerwca będzie można zobaczyć wystawę Fungae Wojtka Wawszczyka i Tomasza Leśniaka, oraz w Pawilonie, który na sześć dni zmieni się w klub festiwalowy. Miejsca te staną się przestrzeniami filmowych dyskusji i dzielenia się festiwalowymi emocjami. - Wiele filmów wymaga tego, żeby o nich pogadać. Sama często wychodzę z kina i nie wiem, co mam myśleć. Mam nadzieję, że na festiwalu widzowie będą wymieniać się uczuciami i w ten sposób porządkować wrażenia. Festiwal to dla kinomana niezwykle intensywne doświadczenie. Liczę na fajną atmosferę, sprzyjającą rozmowom o filmach - podsumowuje Adriana Prodeus.
Magdalena Chomczyk
- 16. Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych Animator
- stacjonarnie: 21-25.06
- online: 26-30.06
- więcej
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023