Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Na los szczęścia

Skolimowski zaskoczył widzów, robiąc film z perspektywy... osła - o filmie IO pisze Bartosz Żurawiecki.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Jerzy Skolimowski jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich reżyserów. Zwrócił na siebie uwagę już filmem dyplomowym, pochodzącym z 1964 roku Rysopisem. Ledwie trzy lata później odniósł swój pierwszy wielki międzynarodowy sukces, zdobywając główną nagrodę festiwalu w Berlinie Zachodnim zrealizowanym w Belgii Startem. Po problemach z cenzurą, które skończyły się zablokowaniem jego kolejnego filmu, na stałe wyjechał z Polski na Zachód i tam reżyserował bardzo rozmaite produkcje, nierzadko w gwiazdorskiej obsadzie. Za swoje filmy dostawał nagrody na festiwalach w Cannes i Wenecji.

Najnowsze dzieło Skolimowskiego IO także wyjechało z Cannes z Nagrodą Jury. I tym razem, otwarty wciąż na nowe wyzwania, Skolimowski zaskoczył widzów, robiąc film z perspektywy... osła. Główny bohater trafia w ręce coraz to nowych właścicieli i doświadcza z ich strony niemal wyłącznie aktów poniżenia i przemocy. Ta posthumanistyczna opowieść obnaża nasz stosunek do zwierząt. Nieludzki, a może właśnie, niestety, ludzki.

Skolimowski nie ukrywa, że IO jest czymś w rodzaju nowej wersji klasycznego filmu, który go swego czasu bardzo wzruszył - Na los szczęścia, Baltazarze Roberta Bressona (1966). Tam też śledziliśmy ze łzami w oczach losy tytułowego osła. Mimo wszystko nie traćmy jednak z oczu przedstawicieli naszego gatunku, którzy się u Skolimowskiego pojawiają. Obsada aktorska filmu jest bowiem bardzo różnorodna - gra tutaj i słynna francuska aktorka, Isabelle Huppert, i młoda, a coraz bardziej popularna Sandra Drzymalska, i znany piosenkarz Tomasz Organek.

Bartosz Żurawiecki

  • IO
  • reż. Jerzy Skolimowski
  • premiera: 30.09

@ Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022