Ciastem w beton

Istotny dla Milert jest również język związany z przystępnością miast - zamiast pisać o osobach z niepełnosprawnościami (nawet nie "niepełnosprawnych"), zachęca do mówienia o "różnosprawności". Twierdzi, że sugerowanie, że komuś brakuje czegoś do pełności, to nawet nie stygmatyzacja, lecz dehumanizacja. A tego typu nazewnictwo nadal spotyka się w refleksji o miastach.
Magdalena Milert niedawno wydała książkę w Wydawnictwie Poznańskim. Właśnie to zdarzenie dało asumpt do spotkania w Bibliotece Wojewódzkiej. "Dla kogo jest miasto? Jak stworzyć przestrzeń, która o nas dba", bo taki nosi tytuł publikacja, opowiada o wizjach miast inkluzywnych, przyjaznych zarówno dla mieszkańców (i to nie tylko sprawnych), jak i przyrody. Milert jest zagorzałą przeciwniczką "betonozy" i smażenia jajek na polbruku. Na przykładzie Barcelony, Waszyngtonu czy Sao Paulo udowadnia, że zmiany są możliwe. Że możliwe są miasta, w których chce się żyć. A także, że zmiany są konieczne - jeśli nie ze względu na naszą wygodę, to z powodu kryzysu klimatycznego.
Millert jest architektką i urbanistką, twórczynią "kursoksiążki" tłumaczącej, "jak kupić mieszkanie i nie żałować". Prowadzi działalność edukacyjną i komercyjną na stronie pieing.cafe. Jak tłumaczy, "Pieing" (od "pie") to rzucenie ciastem - gwałtowny i bezceromnialny wyraz niezgody na stan rzeczy. Nietrudno się domyśleć, w co i w kogo autorka najchętniej rzuciłaby plackiem. Wtorkowe spotkanie z Milert poprowadzi Jakub Głaz - architekt, publicysta i krytyk architektury, laureat nagrody dziennikarskiej Izby Architektów RP.
Jacek Adamiec
- Spotkanie z Magdaleną Milert wokół książki "Dla kogo jest miasto? Jak stworzyć przestrzeń, która o nas dba"
- 23.09, g. 18
- Biblioteka Wojewódzka
- obowiązują darmowe wejściówki (rezerwacja i odbiór w wypożyczalni biblioteki)
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025
Zobacz również

Poznańskie pieścidełko

Trois, trans i Tama

Przeprawa
