Kultura w Poznaniu

Aktualności

opublikowano:

Co czyta Poznań?

- Wspaniałe jest to, że czytelniczki zapragnęły od literatury czegoś więcej, niż romansu, a wydawcy to pragnienie zauważyli i za nim podążają - mówi Katarzyna Kamińska*, dyrektorka Biblioteki Raczyńskich, z którą rozmawiamy o najpopularniejszych ksiażkach w 2022 roku, a także o otwarciu biblioteki na uchodźcow z Ukrainy i osoby z niepełnosprawnościami.

. - grafika artykułu
Katarzyna Kamińska, fot. Grzegorz Dembiński

Patrzymy właśnie na listę najchętniej wypożyczanych książek beletrystycznych w Bibliotece Raczyńskich, w roku minionym. Co najbardziej Panią zaskakuje?

Fenomenem jest dla mnie tak zdecydowana przewaga literatury obyczajowej nad kryminalną. Dawno ta dominacja nie była tak duża! Natomiast dziwi mnie nieco, że w pierwszej dziesiątce nie ma żadnej polskiej autorki, co jest o tyle ciekawe, że przecież mamy wiele utalentowanych, dynamicznie działających pisarek. Tymczasem one wszystkie, w tym obecne na listach z ubiegłych lat: Krystyna Mirek, Magdalena Witkiewicz czy Katarzyna Michalak, zostały tym razem wyparte przez Kristin Hannah, Lucindę Riley czy Danielle Steel. Czy ten zwrot w kierunku zagranicznych pisarek wskazuje na to, że czytające kobiety pragną ucieczki od swojej codziennej rzeczywistości? Zanurzenia po uszy w nieco innym, bardziej egzotycznym świecie?

Może także rozmach opowieści ma znaczenie? Na prowadzeniu są powieści z tajemnicami z przeszłości, ale nie są to kameralne rodzinne tajemnice, ale związane ze szpiegowaniem, wojennymi zaginięciami, sekretami królewskich dynastii...

To jest też ciekawe zjawisko - że coraz większą popularność zyskuje mieszanie gatunków. Trochę romansu, trochę intryg, trochę grozy.

Biblioteka Narodowa rozróżnia już nawet dwa typy literatury dla kobiet - romanse oraz literaturę obyczajową ujętą w historycznym kontekście. W powieściach Lucindy Riley ważny jest też motyw psychicznej inicjacji bohaterki, przemiany, dramatycznych wspomnień. Bohaterka wychodzi z tego silniejsza.

Może czytanie takich historii ma coś wspólnego z przeżywaniem oczyszczenia, katharsis, po które dawniej ludzie szli do teatrów, gdzie rozprawiali się ze swoimi lękami? Podsumowując, wspaniałe jest to, że kobiety zapragnęły czegoś więcej niż romans, a wydawcy to pragnienie zauważyli i za nim podążają.

W temacie kryminałów z kolei zaskoczeniem na tegorocznej liście jest... wielki powrót Ryszarda Ćwirleja!

I muszę zaznaczyć, że bardzo mnie to cieszy! Gdy analizuję biblioteczne rankingi popularności, to zawsze uśmiecham się na widok książek autorstwa poznaniaków lub wydanych przez poznańskie wydawnictwa. Nasze miasto ma wielu utalentowanych pisarzy, ale jest też zagłębiem wydawniczym z prawdziwego zdarzenia.

To ciekawe, że jeśli chodzi o kryminały, sięgamy, w przeciwieństwie do literatury obyczajowej, raczej po polskich, lokalnych autorów.

Tak, nasi czytelnicy wolą kryminały z problematyką łatwą do osadzenia we własnej rzeczywistości, otoczeniu, doświadczeniach życiowych. Ważne jest też pewnie poczucie humoru obecne w tych książkach, które, jak wiemy, jest dość ściśle związane z konkretnym kręgiem kulturowym. Lubimy dowcip, który dobrze rozumiemy. 

Jeśli chodzi o listę literatury dla dzieci, to od razu można zauważyć, że faworyci z ubiegłych lat trzymają się mocno. Na szczycie nadal Andrzej Maleszka i jego Czerwone krzesło czy seria kryminalna Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai.

Co cieszy ogromnie! Jednocześnie należy zdać sobie sprawę, że w większości nie są to wybory samych dzieci. Rodzice myślą bezpiecznie, nie szukają nowości, wolą proponować swoim pociechom lektury sprawdzone, o których wiadomo, że są już przetestowane i dobrze ocenione. Wprawdzie wiele pozycji z tej listy to książki dla starszaków, które, mam nadzieję, dokonują już tych wyborów samodzielnie, niemniej wiemy dobrze, że głównymi klientami literatury dla dzieci są niezmiennie ich rodzice i opiekunowie.

Bywalcy bibliotek to dość charakterystyczna grupa, czasami ignorująca głosy krytyków literackich czy oficjalne listy bestsellerów. Czy poznaniacy w swoich wyborach korzystają z poleceń bibliotekarzy?

Tak, uważam że głos bibliotekarzy jest dla naszych czytelników bardzo ważny - zwłaszcza pracownicy filii są dość mocno z nimi zaprzyjaźnieni. W tych relacjach pojawiają się często prawdziwe więzi i dlatego właśnie pracownicy mają tak duży wpływ na to, co się wypożycza. Trochę inna specyfika panuje w naszej największej wypożyczalni na placu Wolności, dlatego że tu czytelnik nieco inaczej korzysta ze zbiorów. Wpada na krócej, jest większa rotacja, więzi są dużo bardziej powierzchowne, co nie znaczy, że nie występują wcale. Zarówno na placu Wolności, jak i w filiach są specjalne regały, na których pojawiają się książki polecane przez bibliotekarzy i, co ciekawe, występują tam nie tylko nowości, ale i publikacje, które na rynku debiutowały w różnym czasie. Ich wybór jest z jednej strony subiektywny, a z drugiej - dokonywany z myślą o rozmaitych gustach czytelników. Bibliotekarze wybierają różne gatunki, różne rodzaje literatury, z różnych kręgów kulturowych. I należą im się brawa, bo regały są naprawdę świetnymi wabikami dla tych odwiedzających, którzy bez nich nigdy by po takie tytuły nie sięgnęli.

W filiach wzrok przyciągają także wystawki tworzone z okazji świąt, rocznic, uroczystości...

Tak, bibliotekarze zdecydowanie są specjalistami od promocji. Jest to zresztą jeden z celów ich pracy - zachęcać do czytania. Nasi pracownicy używają metod znanych powszechnie chociażby z handlu. Ja te wystawki bardzo lubię, bo nie tylko pokazują indywidualne preferencje ich autorów oraz ich barwne osobowości, ale również dużą fantazję, jeśli chodzi o estetykę! Uważam, że rekomendacje bibliotekarzy w każdej formie i kształcie są ważne.

Przejdźmy teraz do kwestii czytelników o specjalnych wymaganiach. Czy w Bibliotece Raczyńskich pojawili się czytelnicy z Ukrainy? Czy coś wiadomo o ich wyborach i preferencjach językowych?

Czytelnicy z Ukrainy korzystali z naszych zbiorów już wcześniej, natomiast wiosną  pojawiło się ich więcej. Nie prowadzimy statystyk związanych z narodowością naszych czytelników, ale w maju sprawdzono, że w bibliotece było zapisanych około 400 osób z  Ukrainy i ta liczba rośnie. Nasze zbiory literatury ukraińskojęzycznej wzbogaciły się dzięki takim akcjom jak " (U)kraina czyta" czy "Sztuczna inteligencja w służbie książki". [IZ2] Przeprowadziliśmy także zbiórkę we współpracy z zaprzyjaźnioną czytelniczką z Ukrainy, Maryną Briadko, która zaapelowała do znajomych emigrantów o podarowanie nam książek w języku ukraińskim. Udało się wtedy zebrać koło setki tomów!

Musimy mieć też na uwadze, że część uchodźców posługuje się przede wszystkim językiem rosyjskim i takiej literatury szukają w naszych zasobach. Z relacji bibliotekarzy wiem też, że spora część czytelników, a zwłaszcza czytelniczek, celowo sięga po polskie książki, by poprawić swoje kompetencje językowe.

Na pewno będziemy się nadal starać o pozyskanie jak największej liczby książek ukraińskich, bo to jednak język ojczysty dla większości naszych sąsiadów.

A czytelnicy z niepełnosprawnościami? Korzystający z książek pisanych brajlem lub wydań z dużą czcionką? Jak wielu ich było w porównaniu z poprzednimi latami?

W bibliotece w 2022 roku zarejestrowało się 124 czytelników z orzeczeniami dotyczącymi niepełnosprawności wzroku.  Korzystają oni przede wszystkim z usługi kopiowania książek cyfrowych do swoich nośników pamięci lub książek dostępnych na czytakach, czyli specjalnych urządzeniach, które można z biblioteki pożyczyć do domu. W ubiegłym roku skorzystali z prawie 12 tys. tytułów.  

Na wielkość czcionki oraz interlinii (czyli odległości między sąsiednimi wierszami tekstu - przyp. red.) zwracają również uwagę seniorzy, a także coraz młodsze osoby, które dbają o komfort czytania.    

Pozostając w temacie czytelników ze specjalnymi potrzebami - czy akcje takie jak "Czytanie bez barier" lub "Książka dla seniora" cieszyły się popularnością i będą kontynuowane?

Tak, książki w ramach tych akcji nadal będą dostarczane! Przypomnijmy, że oba działania mają na celu docieranie do czytelników, którzy z różnych powodów nie mogą sami opuszczać domu. W przypadku "Czytania bez barier" są to osoby z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunowie, a z usługi można korzystać, dzwoniąc do Biura Poznań Kontakt (od poniedziałku do piątku, w g. 7.30-20). Obie te akcje są bardzo ważne, bo odwiedzanie czytelników przez bibliotekarzy to nie tylko dostarczanie lektur, ale także chwila rozmowy - a to ma już znaczenie psychologiczne. Mam nadzieję, że obie inicjatywy będą się cieszyć większym powodzeniem i dotrzemy z nimi do jeszcze szerszego grona czytelników. Mogę również zapowiedzieć, że udało nam się pozyskać specjalne fundusze z PFRON-u, dzięki którym w tym roku poszerzymy swoją ofertę dla osób z niepełnosprawnościami. Będą spotkania tłumaczone na język migowy, zmianie ulegnie nasza strona internetowa, a sama biblioteka będzie doposażona w urządzenia, które ułatwią korzystanie z księgozbiorów osobom o szczególnych potrzebach. Moją ambicją jest, by biblioteka była otwarta na każdego czytelnika - niezależnie od wieku, języka ojczystego, wyznania czy stopnia sprawności. Każdy czytelnik jest ważny, zresztą w duchu myśli przewodniej naszego założyciela. 

Rozmawiała Izabela Zagdan

*Katarzyna Kamińska - w latach 2012-2022 pełniła funkcję dyrektorki Wydawnictwa Miejskiego Posnania, od października 2022 roku zarządza Biblioteką Raczyńskich.

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023