Po "Dark City" czas na inną dystopię! I to nieco ponad rok po "451 stopni Farenheita" - czas na filmową adaptację najsłynniejszej powieści Georga Orwella czyli "Roku 1984"
Za filmwebem:
"Przerażająca wizja życia w świecie "Wielkiego Brata". Historia Winstona Smitha i jego rozpaczliwego buntu przeciwko wszechpotężnej machinie państwowej - buntu w imię prawdy oraz wolności jednostki, z góry skazanego na niepowodzenie w zdehumanizowanym świecie, zbudowanym na strachu i nienawiści, pogardzie i przemocy. Futurystyczna wizja niesie ponadczasowe oskarżenie totalitaryzmu, a zarazem ostrzeżenie przed mechanizmami władzy i przed próbami tworzenia nowej natury człowieka opartej na "dwójmyśleniu"."