Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Nie tylko Watcher

Jego prace znają zapewne wszyscy poznaniacy, w końcu to on stworzył postać Watchera.  Pan Peryskop, jak ochrzcili go mieszkańcy, spogląda na Poznań z wielu miejsc niczym wnikliwy obserwator. Jednak Noriaki, choć kojarzony jest głównie ze street artem, nie stroni od "legalnej" działalności. Jego prace były wystawiane w poznańskiej Galerii R, trafiły nawet na drzwi Wydziału Kultury Urzędu Miasta Poznania. Tym razem w Galerii Jerzego Piotrowicza Pod Koroną będziemy mogli zobaczyć efekty jego czteromiesięcznego pobytu w Barcelonie.

. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Jak sam mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" w 2016 roku Poznań staje się dla niego za ciasny. Częściej niż w naszym mieście można spotkać go pracującego w Londynie, Berlinie czy właśnie w Barcelonie. W Galerii Piotrowicza Noriaki pokaże aż 111 rysunków. Tych sto jedenaście prac powstało w cztery miesiące, a to zaledwie garstka wybrana z blisko pięciuset! Poznański artysta spacerował po Barcelonie z całym swoim studio w plecaku. Markery, pisaki, różne rodzaje kartek. Przystawał w kawiarniach (wszak pracownię miał zawsze ze sobą) i rysował. Początkowo w czerni i bieli, potem powstawały prace w kolorze. Gdy były gotowe, trafiały do specjalnych peryskopowych szkicowników, a rysownik ruszał  w dalszą drogę. Po inspirację.

Sam artysta zapowiada, że dla niego rysunki to tak naprawdę pewien rodzaj notatnika. I jak to w notatniku - można w nim zapisać myśli, naszkicować nowy pomysł, poeksperymentować z formą. Stąd obecność zarówno samej czerni i bieli, jak i kolorów. Czasem się uda, czasem trochę mniej. W końcu wszyscy wielcy artyści próbują i eksperymentują, nawet sam Banksy. Wszak dzieło nie tworzy się z niczego, do sztuki trzeba dojść samemu. Jest procesem twórczym, sam obraz jest tylko i aż jego efektem.

Co ważne, sam autor odżegnuje się od nazywania jego prac szkicami i mówi o nich jako o pełnoprawnych pracach. Sto jedenaście rysunków oprawionych w ramy, powieszonych na ścianach Galerii Jerzego Piotrowicza. Jakże inna historia, niż to, z czego wszyscy znamy i kojarzymy Noriakiego. A może po prostu znamy go za mało?

Adam Jastrzębowski

  • "Noriaki - 111"
  • Galeria Jerzego Piotrowicza Pod Koroną (ul. Kramarska 3/5)
  • wernisaż: 11.01, g. 18
  • czynna do 27.01
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019