W maju 1970 roku Tadeusz Mysłowski wyruszył do Nowego Jorku, ugruntowując tam swoją pozycję w świecie artystycznym, jednak od zawsze związany jest również z Lublinem - miastem, w którym w 1943 roku się urodził się i gdzie dwadzieścia lat później ukończył Liceum Sztuk Plastycznych, by stamtąd powędrować do krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Lublin zresztą jest drugim obok Nowego Jorku miejscem jego zamieszkania. Wyrazem przywiązania do tego miejsca jest też fakt, że Tadeusz Mysłowski podarował Muzeum Lubelskiemu ponad 500 prac ze swojej bogatej i różnorodnej kolekcji, która jasno daje wyraz temu, co w świecie sztuki jest dla niego istotne i wartościowe. Dar, jaki znalazł się w zbiorach tego muzeum, traktować należy przy tym jako bardzo ważny dla całego polskiego muzealnictwa. Wystawa w poznańskim Muzeum Narodowym jest właśnie efektem współpracy z Muzeum Lubelskim.

Tytuł wystawy jest nieprzypadkowy i zdaje się dobrze odzwierciedlać to, co będzie można na niej obejrzeć. Mondrian, Kandinsky, Malewicz, Arp - to tylko część nazwisk znakomitych artystów, których znaczenie i wielkość w świecie sztuki jest nie do zanegowania. Nie chodzi jednak o to, by dać widzom jedynie lekcję historii sztuki współczesnej, często dla wielu tak ciężkostrawnej, bo wydającej się nieosiągalną do przyswojenia i - przede wszystkim - zrozumienia. Ekspozycja pomyślana została jako pewnego rodzaju obraz relacji nie tylko między kolekcjonerem a sztuką, którą wybiera, ale także między artystą i artystą, odbiorcą (artysta również nim jest) a artystą oraz uczniem i mentorem. Obok wybranych dzieł pojawią się inne, które wchodzą z nimi w specyficzny dialog. Dzieła mistrzów, ich kontynuatorów i prace samego Mysłowskiego opowiedzą o tej szczególnej relacji.

Sam kolekcjoner jako twórca jest w Poznaniu znany dość wąskiemu gronu odbiorców i znawców sztuki, dlatego wystawa będzie też próbą przybliżenia jego twórczej postawy szerszej publiczności. Ta prezentacja to również podjęcie się interpretacji idei zbioru przez pryzmat dorobku Mysłowskiego, który zresztą nigdy nie traktował go jedynie jako kolekcji. Artysta widzi w nim raczej świadectwo spotkania z innymi twórcami i dialogu z nimi. Prezentacja składająca się z ponad 130 prac niemalże 90 autorów będzie tym samym nie tylko "przeglądem" prac polskich i zagranicznych twórców, ale również specyficznym spotkaniem z nimi.

Justyna Żarczyńska

• M jak mistrzowie
• 23.11-23.02
• Muzeum Narodowe
• kuratorki: Anna Hałata, Agnieszka Salamon-Radecka

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019