Kultura w Poznaniu

Sztuka

opublikowano:

Let's dance!

Kto powiedział, że tańczyć można tylko na klubowym dancefloorze albo scenie teatru? Siłownie, ulice, parki czy domowe pielesze to również świetne miejsca, by odkryć w sobie tancerza. Nie wierzycie? Koniecznie zajrzyjcie do galerii Art Stations w Starym Browarze na wystawę "Let's dance".

. - grafika artykułu
Thom Yorke i Fukiko Takase w teledysku do piosenki "Ingenue" Atoms For Peace. Fot. materiały Art Stations Foundation / Copyright Unsustainabubble Ltd.

Każdy jest artystą! To traktowane już jako frazes zdanie nieustannie powraca w dyskusjach o sztuce, czasami wygłaszane z emfazą, nieraz jednak ironicznie. W ciągu kilku dekad straciło pierwotne znaczenie nadane mu przez Josepha Beuys'a, który w eseju o takim właśnie tytule przekonywał, że potrzeba twórczej ekspresji jest uniwersalna i dotyczy wszystkich sfer życia. Zasada czołowego twórcy konceptualizmu bliska była choreografom działającym w drugiej połowie lat 60., którzy w każdym dostrzegali tancerza. Zaobserwowane codzienne ruchy czynili elementami swoich performance'ów, kierując uwagę widzów na aspekty rzeczywistości, które na pierwszy rzut oka wydają się mieć niewiele wspólnego z tańcem.

Swobodne ruchy na pustym przystanku

Doprowadziło to do zafascynowania ruchami, które na co dzień wykonujemy mechanicznie oraz którymi jesteśmy otoczeni. Wielu dzisiejszych choreografów należy do kontynuatorów tamtych strategii, każdy gest traktują jako potencjalny taneczny element. Demokratyzacja tańca przyjmuje nowe oblicze w dobie Internetu, w którym dokumentacje najważniejszych spektakli współistnieją z nagraniami amatorów, pragnących pochwalić się przed światem swoją fizyczną aktywnością. Taniec na pustym przystanku, taniec na bieżni? Wykonawcy nie tylko prezentują arsenał swoich swobodnych ruchów, dzielą się niepowtarzalnym doświadczeniem, ale również opisują świat, w którym niestety takie zachowania wychodzą poza społeczną konwencję.

Podczas gdy choreografowie czerpią inspiracje z ruchu naturalnego i codziennego, amatorzy naśladują profesjonalistów, wyuczając się ich gestów oraz zapożyczając kroki. Powielanie gotowych wzorców jawi się jako przeciwieństwo swobodnej ekspresji, a przyswajanie języka ruchowego to droga często pełna wyrzeczeń. Co więcej, trening ten nie ogranicza się do sal lekcyjnych, ale jest wszechobecną praktyką wdrażania w społeczne normy ruchowe.

Zatańcz z Thomem Yorkiem

Napięcie to znajduje swój wyraz na wystawie "Let's dance" w Art Stations Foundation. Zobaczymy tam zapisy kluczowych spektakli tanecznych ostatnich lat zestawione z amatorskimi filmami znalezionymi w sieci. Pojawią się również teledyski Atoms for Peace czy R.E.M., w których taniec jest równie istotny co muzyka. Nie zabraknie także dzieł artystów wizualnych, w tym Katarzyny Kozyry i Artura Żmijewskiego, dla których ruch stanowił ważne źródło inspiracji.

Widzowie natomiast będą zachęcani do interakcji z przygotowanymi instalacjami, by uświadomili sobie, że i ich ruchy przynależą do sfery tańca. W poszczególne dni w przestrzeniach Słodowni odbywać się będą również performanse towarzyszące wystawie. Unikalną okazję doświadczenia przyjemności wywoływanej przez taniec stworzy Willi Dorner w działaniu zatytułowanym "Dance karaoke". Pozwólmy zatem się zaprosić do akcji i nie zgódźmy się, by taniec został zamknięty w klubach i teatrach!

Agnieszka Dul

  • wystawa "Let's dance" (część programu Stary Browar Nowy Taniec na Malcie)
  • Stary Browar, galeria Art Stations
  • wernisaż: 19.06, godz. 18
  • wystawa czynna do 18.10
  • wstęp wolny
  • wydarzenia towarzyszące:
    Frédéric Gies "Dance (praticable)", 19.06, g. 19:30, Studio Słodownia +3, bilety 15 zł
    Willi Dorner "Dance karaoke",
    21.06, g. 21, Studio Słodownia +3, bezpłatne wejściówki
    Jérôme Bel "Shirtology",
    27.06, g. 17, Słodownia +2, bilety 15 zł