Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Kraj płotem podzielony

Premierę "Szajby" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reżyserii Marcina Libera szykuje w styczniu Teatr w Gnieźnie. - Będziemy rozmawiać o Polsce i Polakach językiem sztuki współczesnej - zapowiadają twórcy.

. - grafika artykułu
Marcin Liber podczas próby do spektaklu "Pidżamowcy" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym (fot. Natalia Kabanow)

Terroryści z Kujaw zaatakowali Polskę. Chcą ją zetrzeć z mapy, a na to miejsce proklamować Wielkie Kujawy. Mister Ble, dożywotni premier, zamierza rządzić Polską do śmierci. Wprawdzie Polska ma Głos, ale nikt go nie słyszy, a może nie słucha. Nikt, prócz żony Mistera Ble - Wiktorii. Wiktoria odchodzi od męża, wyrusza na Kujawy. Chce spotkać przywódcę terrorystów, 99 Groszy...

Tak w dużym skrócie prezentuje się absurdalna, surrealistyczna fabuła czarnej komedii z gatunku political fiction autorstwa Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. "Sikorska zderza klisze medialne, stereotypy narodowe, kiksy językowe (...) - pisał w "Dzienniku" Łukasz Drewniak. Joanna Derkaczew, recenzentka "Gazety Wyborczej": "[Szajba] pozostaje najmocniejszym, najbardziej niepoprawnym politycznie dramatem, który obśmiewa kartoflano-bogoojczyźnianą retorykę i pokazuje, do czego prowadzi ślepy nacjonalizm".

Marcin Liber: - Znamy się z Małgosią od wielu lat. Widziałem w Laboratorium Dramatu pierwszą wersję Szajby. Bawiła mnie, choć to, co pisze Małgosia, jest raczej kwaśno-słodkie, tragikomiczne. Już wtedy bardzo chciałem ją zrealizować. Ale ubiegł mnie w Teatrze Polskim we Wrocławiu Jan Klata - opowiada.

To był rok 2009 r. Szajba Klaty podzieliła krytyków i publiczność: "spektakl przypomina sceniczną wersję Świata według Kiepskich - pisał w "Dzienniku" Jacek Wakar. "Jan Klata (...) zafundował widzom 1,5 godziny - może nie najbardziej odkrywczej, ale odświeżającej - groteski, która przywraca właściwą miarę rzeczywistości" - polemizował z nim w "Polityce" Mariusz Urbanek.

- Nie widziałem realizacji Klaty - zaznacza Marcin Liber. - Nie odnoszę się w żaden sposób do tamtego spektaklu. Robimy swoją Szajbę. Mamy tę przyjemność, że cały czas jest z nami Małgosia Miszczuk. Dopisujemy, zmieniamy, przepisujemy na nowo, rozpisujemy role na zespół teatru w Gnieźnie - tłumaczy. - Choć problematyka raczej nie wymaga aktualizacji, Szajba wciąż jest opowieścią o podziałach między Polakami, o płocie między Polską i Polską - mówi reżyser.

Spektakle pochodzącego z Poznania Marcina Libera znają przede wszystkim widzowie kolejnych edycji festiwalu Malta. Wywodzący się z niezależnego poznańskiego środowiska teatralnego współtwórca Teatru Usta Usta realizował spektakle m.in. z Teatrem Ósmego Dnia, Biurem Podróży i Porywaczami Ciał. Od kilku lat działa na deskach teatrów dramatycznych, m.in. w Narodowym Starym Teatrze i Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie, Teatrze Polskim we Wrocławiu i Bydgoszczy, Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Od niedawna znów intensywnie pracuje w Poznaniu: z Polskim Teatrem Tańca zrealizował Wesele. Poprawiny, a w Scenie Roboczej wziął udział w projekcie Mikro Teatr.

Sylwia Klimek

  • "Szajba" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk
  • reżyseria: Marcin Liber
  • Teatr Fredry w Gnieźnie
  • premiera: 13.01, g. 19