Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Dziady i coś więcej

Pierwsza premiera w ramach "Wieczorów dziadowskich" Polskiego Teatru Tańca już w najbliższy czwartek.

. - grafika artykułu
"Niech żywi grzebią umarłych", fot. Andrzej Grabowski

Na "Wieczory dziadowskie", które są nawiązaniem do "Wieczorów polskich" Conrada Drzewieckiego, składają się trzy spektakle: "Dziady_kopia.doc", "Niech żywi grzebią umarłych" oraz "Gorycz". Twórcy mierzą się w nich z "Dziadami" Adama Mickiewicza, zapraszając tym samym do wspólnej dyskusji wokół ich współczesnych odczytań.

Duch i ciało

Cykl premier rozpocznie pokaz spektaklu "Dziady_kopia.doc" w reżyserii i z choreografią Tomasza Bazana. - Kosiński mówił, że "Dziady" to nie tylko wielka poezja i literatura, ale też coś więcej. I Tomasza Bazana interesuje właśnie to "więcej" - wyjaśniała na konferencji w imieniu artysty dramaturg Anna Królica. "Dziady_kopia.doc" to przede wszystkim "narracja o ciele zagrożonym zagładą". To, co interesuje Bazana, to pytanie o definicję i znaczenie rytuału we współczesnym świecie. Na scenie wystąpi czworo tancerzy PTT. - Koncentrujemy się na cielesności - przyznała Królica. - Ciało w spektaklu pojawi się w trzech odsłonach. Będzie to ciało "stwarzane", ciało na ekranie i to tańczące. Pojawi się również duch, którego każdy pozna - dodała.

Realizacja odnosi się do tego, co "tu i teraz", więc w przekazie pomocne okazały się nowe media. Za ich kształt odpowiada Grzegorz Kaliszuk. - W trakcie spektaklu np. sczytywane będą fale mózgowe tancerki - zdradziła Królica.

Taneczna migawka z życia

Do twórczej rywalizacji przystąpi także Aleksandra Dziurosz, która w "Niech żywi grzebią umarłych" skoncentrowała się na wątku śmierci i odchodzenia. Artystkę zastanawia to, ile znaczy dla nas cudza śmierć - dla nas jako jednostek, ale też społeczeństwa. - To smutny, choć energetyczny spektakl - przekonywała w imieniu nieobecnej na konferencji choregrafki Iwona Pasińska, dyrektor PTT.

Świat, który przedstawia Dziurosz, jest minimalistyczny. Tancerze wystąpią w czarno-białych kostiumach, spod których wystawać będą niewielkie kolorowe elementy, co - zdaniem Pasińkiej - ma również przełożenie na choreografię. - Nie można tego objąć w jednym spojrzeniu - mówiła. Na scenie pojawią się wszyscy tancerze PTT, po czym jeden zniknie. - Być może nawet nie wszyscy zauważą, że kogoś brakuje - zaznaczyła.

Odgłosy i smak dziadów

Jako ostatnia swój spektakl zaprezentuje Kaya Kołodziejczyk. Jej "Gorycz" to - jak sama mówi - "opowieść o micie współczesnej zbiorowości". Autorka przygląda się w nim różnym obszarom jej doświadczenia: zmysłowego, egzystencjalnego i metafizycznego. - Gorycz związana jest ze smakiem, zapachem i doświadczeniem. Ze swego rodzaju naturą, tą polską, narzekającą - wyjaśniała.

Ważnym elementem tej realizacji, oprócz oczywiście ruchu i muzyki, będzie biały śpiew. To absolutna nowość dla tancerzy. - Pracowaliśmy nad swego rodzaju odgłosami czy głosami, które w sposób bardzo organiczny wychodzą z naszego działa - powiedziała Kołodziejczyk. - Wibracja dźwiękowa to też ruch - przekonywała.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Premiery w ramach "Wieczorów dziadowskich"
  • Polski Teatr Tańca
  • 25. 05, g. 20, Aula Artis, "Dziady_kopia.doc", chor. i reż. Tomasz Bazan
  • 26.05, g. 20, Aula Artis, "Niech żywi grzebią umarłych", chor. Aleksandra Dziurosz, reż. Tomasz Szczepanek
  • 27.05, g. 20, Aula Artis, "Gorycz", chor. Kaya Kołodziejczyk
  • bilety 25/50 zł (dostępne w CIM i na bilety24.pl)