Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Wpadłem w kabaret po same uszy

Rozmowa z Krzysztofem Deszczyńskim*, organizatorem Festiwalu "Zostań Gwiazdą Kabaretu".

. - grafika artykułu
Krzysztof Deszczyński, fot. archiwum prywatne

Szybkie skojarzenia z Twoim nazwiskiem to: Dziecko potrafi i kabaret. Satyra i widowiska dla dzieci są Twoją specjalnością. Nieczęsta mieszanka...

Zaczęło się w latach 70. Pracowałem  w Poznańskim Teatrze Lalki i Aktora Marcinek, a mieszkałem w hotelu Zacisze (dziś Royal) z wieloma aktorami i muzykami. W 1972 pojawili się tam Krystyna Tkacz i Grzegorz Warchoł, uznany dziś aktor i reżyser. Miał krakowską kabaretową proweniencję, a w Poznaniu działał już kabaret Tey. I przez nich tam trafiłem. Widziałem pierwsze spektakle Teya z  Żużu Zembrzuskim, Leszkiem Dąbrowskim, Tadeuszem Wojtychem w Scenie na Piętrze. Poznałem Zenona Laskowika.

I to była miłość na całe życie?

Jeszcze nie. Zamieszkałem na Winogradach i sąsiadowałem z Krzysztofem Jaślarem i Zbigniewem Górnym. Nasze dzieci były rówieśnikami i zrobiło się rodzinnie. A do rozrywki mnie ciągnęło. Choć jestem aktorem lalkarzem, w lalkach grałem mało. Więcej w tzw. żywym planie. Fascynowały mnie widowiska. Jeździłem z teatrem za granicę i we Włoszech zobaczyłem Zecchino d'Oro, w których dzieci były sobą. To mi się spodobało. Współpracowałem też z objazdową Wielkopolską Orkiestrą Symfoniczną pod dyrekcją Stefana Rachonia. W szkołach grała muzykę symfoniczną, a latem dawała koncerty plenerowe. Prowadziłem je i zaproponowałem większą formę dla dzieci: spotkania znajomych z ekranu. Dzieci oglądały fragment filmu, np. Reksia, bohaterowie "schodzili" z ekranu i wokół nich był show. Reżyserował Krzysztof Jasiński, a ja prowadziłem. Był sukces, więc telewizyjna Dwójka chciała czegoś podobnego z większym rozmachem. W 1982 roku zrobiłem widowisko Załoga G, kosmos i Ty i zostałem zaproszony przez Jaślara i Górnego do współpracy przy spektaklu Dziecko potrafi, który był kontynuowany przez kilka lat. Grali w nim znani artyści i dzieciaki, które znajdowaliśmy w całej Polsce. W 1985 roku napisałem i zrealizowałem kabaret dla dzieci 6 dni z życia kolonisty z Bohdanem Smoleniem. I wpadłem w kabaret po same uszy.

Czyli do kabaretu dochodziłeś kilkanaście lat?

Mniej więcej od początku lat 70. Przez ten czas poznałem świetnych artystów: Marylę Rodowicz, Beatę Kozidrak, grupę VOX, Zbigniewa Wodeckiego, Bohdana Smolenia. Siedziałem w rozrywce i w nią wsiąkłem. Robiłem też mniejsze formy dla dzieci - jedną z nich było Dookoła karuzeli. W dziecięcej obsadzie tego widowiska byli m.in. Kasia Klich, Bartek Melosik, Przemysław Kieliszewski, szef Teatru Muzycznego w Poznaniu, w którym w 2015 roku wróciłem do "Karuzeli".

Jak narodził się Festiwal Zostań Gwiazdą Kabaretu?

W 1989 roku zostałem dyrektorem Estrady Poznańskiej. Potem założyliśmy firmę Smoleń - Deszczyński.  W pewnym momencie uznaliśmy, że trzeba zrobić coś dla ludzi młodych. Powstało Stowarzyszenie Zostań Gwiazdą Kabaretu. Pierwszy festiwal odbył się w restauracji Pod Pretekstem w Zamku. Klimat był wspaniały, atmosfera jak w Zielonym Baloniku. Jednak kolejnej edycji nie mogłem tam robić. Przeniosłem się na Stary Rynek, do restauracji Sioux. Po dwóch latach trafiłem do Estrady Poznańskiej i od 10 lat tu jesteśmy.

A czym właściwie festiwal jest?

Szansą dla młodych, by mieli gdzie grać, łapaniem talentów i organizowaniem dla nich warsztatów. Sami się zgłaszają, ale i my ich zapraszamy. Prezentują swoje skecze, czy stand-up. Myślę też o piosence kabaretowej, której jest mało, choć w 2015 roku właśnie piosenką wygrała Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn. Festiwal to konkurs. Każda edycja ma sześć spotkań eliminacyjnych: pięć dla kabaretów z całego kraju, a jedna dla poznaniaków. Ich zwycięzców wybierają widzowie. Wygrani rywalizują w dwóch przeglądach finałowych i tu nagrodę główną przydziela jury lub juror.  Do tej roli zapraszam ludzi obdarzonych wyjątkowym smakiem. W tym roku będzie to Maciej Nowak. Zaproponował poznaniakom rzecz niebywałą - Extravaganzę w Teatrze Polskim. Dawno w Poznaniu o Poznaniu nie było czegoś takiego: dowcipnego i dekadenckiego. Nagrodą główną jest 10 tysięcy złotych, a publiczność przyznaje statuetkę Niezłomnego Rycerza Kabaretu.

Finałom towarzyszą koncerty.

Grają świetni muzycy. Fantastyczne głosy, które śpiewają o rzeczach ważnych. Byli u nas: Raz Dwa Trzy, Anna Serafińska, Maja Kleszcz, Gaba Kulka z Janem Młynarskim, Stanisława Celińska. W kabarecie tak trzeba. Piosenka z dobrą muzyką i z ważnym tekstem daje oddech. W sierpniu wystąpi Grupa MoCarta, która z dźwięku robi żart. Będzie Zbigniew Wodecki, który jest, dzięki projektowi z muzykami z Mitch & Mitch, na nowo odkrywany. Będzie Maria Peszek. Jej twórczość to śpiewany stand-up, który daje do myślenia. Dzisiejsi stand-upowcy często operują radykalnymi środkami i ostrym słownictwem, ale treści w tym mało. U niej jest inaczej.

Czekamy na zwycięzcę tegorocznego festiwalu, a tymczasem zapytam Cię o jego odkrycia.

Na pewno Czesuaf, który  wygrał II edycję. Potem pojechali wygrywać większe festiwale. Doceniliśmy też Zofię Nowakowską,  gwiazdę Teatru Buffo, która gra w musicalu Mamma Mia. Formację Babeczki z rodzynkiem z 2006 roku. Już ich nie ma, ale Adrianna Borek jest wspaniałą twarzą kabaretu Nowaki, a Bartek Klauziński kabaretu K2. Karierę robi stand-upowiec Kacper Ruciński. Wielu takich było...

Czy zdarzył się ktoś niedoceniony?

Kabaret 7 minut Po. Wygrał wszędzie, ale nasza publiczność nie dała mu szansy i nie przeszedł eliminacji.

Festiwal słynie z dobrej atmosfery. Jesteś promotorem młodych, partnerem czy mentorem?  

Tu nie ma się co mądrzyć. Gdybym był wirtuozem jakiegoś instrumentu, mógłbym coś radzić, choćby w technice. Ale na scenie, w teatrze, kabarecie wszystko jest możliwe. Jeśli więc ktoś nie narusza zasad dobrego smaku, nie fałszuje, daję mu szansę. Owoc festiwalu to takie "pączkowanie" kabaretów w Poznaniu. Mamy obecnie dobrą Czołówkę Piekła, Szymona Łątkowskiego. Innych to motywuje i zachęca do pracy. To jest moja rola.

rozmawiała Katarzyna Kamińska

  • XIV Finał Festiwalu Zostań Gwiazdą Kabaretu
  • Scena na Piętrze
  • 26-28.08  
  • bilety: karnety - dzienny: 40 i 80 zł, trzydniowy: 150 zł

*Krzysztof Deszczyński - poznański aktor lalkarz, scenarzysta, reżyser i producent widowisk dla dzieci i kabaretowych. Pracę artystyczną rozpoczął w Poznańskim Teatrze Lalki i Aktora Marcinek. Od 1983 roku z Krzysztofem Jaślarem i Zbigniewem Górnym tworzył cykl widowisk telewizyjnych dla dzieci pt. Dziecko potrafi. Napisał i wyreżyserował wszystkie programy Kabaretu Bohdana Smolenia. Od roku 2002 organizuje w Poznaniu Festiwal Zostań Gwiazdą Kabaretu.