A Filettę tworzą Jean-Claude Acquaviva, François Aragni, Petr'antò Cast, Paul Giansily, Stéphane Serra i Maxime Vuillamier. Sześciu mężczyzn, będących équipe, czyli męską grupą wokalną, nieodzownie kojarzoną z podlegającą francuskiej administracji Korsyce. Na tej śródziemnomorskiej wyspie to właśnie polifonicznym śpiewem opowiada się najważniejsze historie, a najbardziej charakterystyczną formą śpiewu jest paghjella, oparta na współpracy trzech głosów: prowadzącego główną melodię seconda, burdonowego bassu i melizmatycznego terza, które splatają się często w "czwarty głos", co w przekonaniu wykonawców jest dowodem na to, że osiągnęli doskonałą muzyczną i duchową harmonię. Technika ta przypomina śpiewy chorałowe wykonywane w akustyce monumentalnych katedr, a także przypomina, że pierwszym instrumentem w dziejach, nim powstały znane nam do dzisiaj instrumenty tradycyjne, był właśnie ludzki głos.
Z kolei tradycyjny, klasyczny śpiew Fadii Tomb El-Hage nasuwa skojarzenia z miarowymi nawoływaniami muezinów, z uspokajającą kołysanką śpiewaną dziecku na dobranoc, z nuceniem podczas wykonywania codziennych, nieskomplikowanych prac. Uspokaja i przenosi słuchaczy w zupełnie inny wymiar, w którym można skupić wyłącznie na słuchaniu głosu śpiewaczki i pozwolić własnym myślom płynąć bardzo, bardzo powoli.
O ile A Filettę poznańska publiczność może jeszcze kojarzyć z koncertu sprzed siedmiu lat, który zagrali w kościele pw. Wszystkich Świętych przy ulicy Ewangelickiej, o tyle Fadią Tomb El Hage to artystka występująca tutaj pierwszy raz i pierwszy raz w ogóle odwiedzająca Polskę. Muzycy spotkali się w 2012 roku, uczestnicząc w tym samym projekcie. Natychmiast nawiązała się między nimi nić porozumienia.
- Zrozumieliśmy się doskonale. Jesteśmy z Północy, Fadia jest z Południa, a mimo to nie zatraciliśmy naszej tożsamości, łącząc się w elementach, które są dla nas wspólne i nadając im nową wartość - mówił przed koncertem lider grupy.
"To był głos niczym z głębi ziemi, pieśń powstała u zarania czasu, towarzysząca początkowi, o którym nikt nawet nie śmie wierzyć, że jest nam dostępny" - tak w 1948 roku o swoim pierwszym zetknięciu ze śpiewem korsykańskim pisała Dorothy Carrington, antropolożka i historyczka, która zajmowała się pisaniem o podróżach. Dokładnie po 70 latach mogę się pod tym stwierdzeniem z pełną świadomością podpisać.
Anna Solak
- Ethno Port - koncert otwarcia: A Filetta i Fadia Tomb El-Hage
- CK Zamek, Sala Wielka
- 7.06
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018