Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Bliskie spotkanie z Björk

Wystawa  "Björk Digital", zrealizowana w technologii Wirtualnej Rzeczywistości, po prezentacji w największych artystycznych metropoliach świata, takich jak Los Angeles, Londyn czy Tokio, zawitała do Poznania. Björk za pomocą VR skraca dystans między sobą a widzami, zapraszając nas na kameralne spotkanie.

. - grafika artykułu
fot. Maciej Zakrzewski

Nowoczesne technologie od dawna stanowią przedmiot fascynacji nieokiełznanej wyobraźni artystki. Ekspozycję można odbierać dwutorowo - gdy skupimy się tylko na walorze oryginalnego medium, poszukując w nim sensu wystawy, nasz recepcja stanie się powierzchowna, choć i tak zagwarantuje nam, że będziemy świetnie się bawić, mamieni nowoczesną iluzją. Wystawa niewątpliwie jest gabinetem osobliwości na miarę XXI wieku.

Ekspozycja zdaje się jednak jednocześnie być czymś więcej niż tylko zaskakującym technologią pokazem. Dostrzeżemy to wtedy, gdy będziemy pamiętać, że Björk jest przede wszystkim piosenkarką i to jej muzyka była punktem wyjścia dla zastosowania nowoczesnych technologii - nie odwrotnie. Artystka zaprasza widzów za pomocą VR do swojego intymnego świata, w którym dzielimy z nią przestrzeń i emocje.

Zaawansowanie technologiczne kolejnych filmów jest dawkowane stopniowo, wzrastając wraz z zagłębianiem się w wystawę. Emocjonalna strona ekspozycji przeciwnie - rozpoczynając się od ekstremum, stopniowo opada. Zwiedzanie otwiera pokaz dwóch filmów nakręconych do piosenki "Black Lake". Dzięki doskonałemu nagłośnieniu, znajdując się między dwoma kinowymi ekranami, tracimy poczucie przestrzeni, gdyż głos Björk jest wszechogarniający (podobnie na dwóch ekranach, na których Björk znajduje się jednocześnie daleko i blisko). Z obu stron eksponowany jest skalny krajobraz Islandii, który stanowi tło dla poruszającego, zewsząd wydobywającego się utworu, opowiadającego o rozdzierającym bólu piosenkarki po rozstaniu z długoletnim partnerem, artystą Matthew Barney'em.

Na następnym etapie wystawy poprzedni, nieodgadniony dystans między nami a artystką, maleje. Björk śpiewająca w utworze  "Stonemilker" o "Odnalezieniu naszych wspólnych współrzędnych", dzięki specjalnym goglom w złudny sposób staje nam się bliska niemal na wyciągnięcie ręki, jakby dawała tylko dla nas kameralny koncert, budowała ze słuchaczami intymną więź.

Odległość między nami a piosenkarką coraz bardziej się skraca, aż do niepokojącego punktu, w którym podróż w głąb artystki odbywa się nawet w sposób niemetaforyczny - w teledysku "Mouth Mantra" przenosimy się w głąb ust piosenkarki, co sprawia tyleż zaskakujące, co przerażające wrażenie.

Ostatni etap podróży odbywanej za pomocą VR to wyprawa wgłąb niezwykłych wizji artystki, pełnych fosforyzujących barw i psychodelicznych kształtów, w których mamy okazję fizycznie się zagubić, czując się jak w wesołym miasteczku jej wyobraźni.

Piosenkarka, w typowy dla siebie - niejednokrotnie zaskakujący i przełamujący schematy - sposób stara się oddać widzom całą siebie, zarówno w psychicznym, fizycznym, jak i kreacyjnym wymiarze. Wystawa za pomocą technologii to umożliwia, będąc zaproszeniem do współodczuwania, a nawet zatracenia się w twórczości Björk. Całość oglądana w ten sposób jawi się jako bardzo poruszająca.

Świetnie obmyślona i technicznie przygotowana wystawa ma jednak pewną wadę - jest nią kwestia organizacyjna - zakup biletów. Nie można dokonać transakcji w budynku, w którym trwa ekspozycja, co może sprawić problem odwiedzającym. Bilety można kupić przez internet oraz w oddalonym od Art Stations punkcie informacji. Niestety, pula biletów dostępnych na miejscu okazuje się często niewystarczająca.

Aleksandra Nieścioruk

  • Björk Digital Exhibition
  • Art Stations (Stary Browar, Dziedziniec Sztuki)
  • 3-31.10