Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

BIENNALE SZTUKI DLA DZIECKA. Wirusem zabawy każdy się zarazi

Kabaret Hrabi po raz pierwszy wystąpił ze specjalnym programem dla dzieci. Skecze z "Bez wąsów" wywołały na widowni salwy śmiechu. 

. - grafika artykułu
fot. Dominika Pałęcka/mat. Centrum Sztuki Dziecka

Artyści pojawili się w piątek w Scenie na Piętrze w pełnym składzie. Specjalnie dla dzieci, w specjalnie dla nich przygotowanym programie " Bez wąsów" wystąpili: Joanna Kołaczkowska, Darek Kamys, Tomasz Majer i Łukasz Pietsch - jedyny muzyk w zespole, który grał na klawiszach.

Sala pękała w szwach, bo wraz z dziećmi przyszli na występ także dorośli. Dziewczynka, która siedziała obok mnie razem z mamą i bratem, chwilę przed wyjściem artystów na scenę powiedziała: - Zobaczymy, czy będą w stanie mnie rozbawić... Śmiała się zarówno ona, jak i jej rodzina. Śmiała się cała sala.

Tworząc program dla dzieci artyści musieli cofnąć się kilkanaście lat wstecz i zajrzeć w duszę dziecka, którym kiedyś byli. I choć wydaje się, że kabareciarzom, którzy zawodowo rozbawiają innych nie powinno to sprawiać trudności - ich stremowanie zniknęło dopiero po pierwszym skeczu. Nie ma się czemu dziwić - stanęli przed publiką, która jest zarazem najbardziej życzliwa i najbardziej wymagająca. Nie wiedzieli, jaka będzie reakcja. A ona przeszła zarówno ich, jak i moje najśmielsze oczekiwania. Śmiała się cała sala: dzieciaki i dorośli- nawet ci poważni w garniturach i białych koszulach, którzy dopiero co wyszli z pracy.

Skecze wymyślone przez kabaret Hrabi oparte są na sytuacjach znanych dzieciom z domu, szkoły oraz bajek. Artyści rozpoczęli swój występ od typowego poranka, w typowej rodzinie, gdzie mama szuka torebki, tata telefonu, a synek ćwiczeń do matematyki...Tata ubiera spodnie tył na przód, mamie przypalają się tosty, a telefon od szefa taty odbiera syn... Skąd my to znamy? A potem wychodzimy do parku, gdzie zakochany "on" spotyka Milenkę, jednak brak snu nie pozwala mu na wyznanie jej miłości. Tam również poznajemy arcyśmiesznego posterunkowego Kręciołę, który stał się moim ulubieńcem. Grający go Darek Kamys nie wytrzymał podczas występu i sam zaczął się śmiać. A wszystkiemu winne były cukierki, którymi dobrowolnie - choć niechcący - zakleił sobie buzię.

W przerwie między skeczami usłyszeliśmy piosenki, a wśród nich m.in. historię o tacie Zosi, który jak nikt inny umie się wygłupiać. Więc może i ty, "wirusem zabawy, od taty Zosi się zarazisz"? Piosenka ta oraz popisy Darka Kamysa, naprawdę sprawiły dzieciom radość.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Bez wąsów" - występ kabaretu Hrabi
  • Scena na Piętrze
  • 7.06.