Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Zwykły chłopak

50. rocznica śmierci Krzysztofa Komedy zainspirowała wybitnych przedstawicieli polskiej sceny jazzowej do stworzenia muzyczno-wizualnego projektu Komeda. Historie pisane dźwiękiem.

. - grafika artykułu
Krzysztof Komeda, fot. materiały prasowe

- Koncert składać się będzie zarówno z aranżacji utworów Krzysztofa Komedy, jak i własnych kompozycji, do których tło stanowić będą wizualizacje autorstwa Piotra Więckowskiego. Nastrój będzie zróżnicowany, ponieważ poszczególne kompozycje odpowiadają wybranym wątkom biografii Komedy. Koncert będzie stanowić więc pewną muzyczno-wizualną opowieść, która ułożona została przez pryzmat również moich doświadczeń jako artysty. Starałem się zrozumieć, co Komeda przeżywał, o czym myślał jako zwykły chłopak, również poza kontekstem swojego zawodowego życia - mówi Michał Jaros, kontrabasista i pomysłodawca projektu. Oprócz niego na scenie CK Zamek usłyszymy Macieja Obarę (saksofon), Krzysztofa Dysa (fortepian), Michała Miśkiewicza (perkusja), Karolinę Beimcik (głos, melorecytacje) oraz Emila Miszka (trąbka).

Związany z trójmiejską sceną jazzową Emil Miszk, tegoroczny zdobywca Fryderyka 2019 w kategorii Debiut Roku - Jazz, odnajduje w muzyce Komedy przede wszystkim opanowanie. - Dopiero od dwóch lat zagłębiam się w twórczość Komedy. Jestem na początku przygody z tą muzyką. Imponuje mi przede wszystkim spokojem. Jego twórczość jest totalnie cool. Uwielbiam takie podejście do muzyki. Niespiesznie, małą łyżeczką i w swoim tempie, nie zwracając uwagi na czynniki zewnętrzne - mówi. Z kolei Michał Jaros ceni ją za specyficzną, filmową dramaturgię, choć nie tylko: - Najbardziej pociąga mnie w jego stylu umiejętność łączenia awangardowego podejścia ze słowiańską melodyką, rozwiązania harmoniczne, formalne. Słuchanie go to zawsze wyobrażanie sobie scenariusza do filmu, nawet jeśli nie jest to ścieżka do filmu przeznaczona.

Twórczość Komedy oparła się upływowi czasu i wciąż stanowi atrakcyjną materię dla współczesnych artystów. Jej uniwersalność polega chyba na wspólnych mianownikach doświadczeń muzyków jazzowych - pod każdą szerokością geograficzną i w każdym okresie historii. - Interesowało mnie wewnętrzne życie Komedy. Co mógł czuć, gdy po raz pierwszy dotknął fortepianu, gdy po raz pierwszy pracował na planie filmowym, co działo się w jego głowie, gdy wystąpił ze swoim sekstetem na festiwalu w Sopocie w 1956 roku? Tremę, ekscytację? A później oczywiście przychodzą pytania o to, jak zniósł wyjazd na obczyznę. Czy bycie wziętym artystą, kompozytorem, muzykiem czyniło go szczęśliwym? Jakie miał wątpliwości? Tu z pomocą przychodzą oczywiście teksty źródłowe, biografie, ale także wniknięcie w samego siebie - mówi Jaros.

Wśród muzyków biorących udział w projekcie nie trzeba nikomu przedstawiać Karoliny Beimcik - znana w Poznaniu choćby z etno-jazzowego projektu Zorya. - Na koncercie Karolina będzie śpiewała w nieco inny niż dotąd sposób. Będą to obok tradycyjnego użycia głosu również melorecytacje i pewne eksperymenty wokalne. Myślę, że w połączeniu z brzmieniem saksofonu Maćka Obary czy trąbki Emila Miszka będzie to bardzo inspirujące doświadczenie. Karolina jest też w dużej części odpowiedzialna za reżyserię tego wydarzenia - zdradza Jaros.

Aleksandra Kujawiak

  • koncert Komeda. Historie pisane dźwiękiem, z cyklu JazZamek #24
  • 14.09, g. 20
  • CK Zamek, bilety: 35 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019