Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Tego trzeba doświadczyć

Przez cztery dni na pięciu scenach (i muzycznej żaglówce) wystąpi 30 kapel, ponad 150 artystów. Szósty już Powidz Jam Festiwal rozpocznie się 25 lipca.

. - grafika artykułu
Bitamina, fot. Dawid Kałuski

"Wspaniała inicjatywa, wspaniali ludzie, super robota...", "Fantastyczne miejsce, świetna muzyka, doborowe towarzystwo, przepyszne jedzenie - po prostu niepowtarzalny klimat, dla którego warto tu być co rok. Tego nie da się opisać - tego trzeba doświadczyć" - to tylko kilka z opinii na temat festiwalu, jakie możemy znaleźć w internecie. Ale przeczytamy też m.in. o tym, że jego organizatorzy to "ludzie z pasją i konkretnymi pomysłami".

Cel Powidz Jam Festiwal od początku jest jeden - zalać miasteczko muzyką. Ważna dla organizatorów jest również promocja młodych artystów, prezentacja autorskich materiałów, integracja oraz podkreślenie walorów turystycznych miejsca, w którym się odbywa. W związku z tym też koncerty odbywają się na pięciu scenach: główna zlokalizowana jest w Łazienkach, inne na plażach - z pomostem, dzikiej z widokiem na zatokę, przystań jachtową oraz camping, na Plaży Wojskowej przy lokalu "Kotwica" oraz w Parku Powstańców Wielkopolskich w centrum Powidza. - Miał to być festiwal bardziej showcase"owy w formie przeglądu kapel. Organizowany przez grupę przyjaciół, dla których muzyka to odskocznia od codzienności - wyjaśniał w rozmowie z portalem Słupca.pl współtwórca wydarzenia Daniel Ptak. Kameralne jednak były tylko dwie pierwsze edycje festiwalu. Potem impreza nabrała rozmachu, zainteresowanie nią przeszło najśmielsze oczekiwania organizatorów.

W tym roku nad Jeziorem Powidzkim wystąpią takie gwiazdy, jak m.in. Bitamina, których twórczość utrzymana jest w stylistyce eksperymentalnego hip-hopu z wyraźnymi wpływami jazzu czy bydgoska kapela Sielska, która utrzymuje, że nie chce grać "muzyki dla mas". "Zespół Amara Ziembińskiego, Mateusza Dopieralskiego i Piotra Sibińskiego tworzy muzykę powtarzaną przez tłumy, opartą o teksty, z którymi identyfikują się młodzi ludzie. To ciekawy przypadek, bo dźwięki wypełniające kolejny już album dalekie są od sztamp i banałów, które wywołują efekt przywiązania w Polsce w sposób najsilniejszy" - czytamy o najnowszej, piątej już płycie Bitaminy na portalu Dziennik.pl. Zdaniem krytyków płyta "Kwiaty i korzenie", która swoją premierę miała na koniec czerwca "nie tylko nie zawodzi, ale wręcz zachwyca".

To oczywiście nie wszyscy goście. Na scenie pojawi są również Tymon Tymański i Brodacze Live Act, laureaci V edycji warszawskiego konkursu "Stage4YOU", którzy już w pierwszym roku swojej działalności zagrali na takich festiwalach, jak m.in. Spring Break, Kortowiada czy Bachanalia. Najlepiej charakteryzują ich słowa "elektroniczna eklektyka". - Projekt uformował się spontanicznie, zespół już nie. W naszym przekonaniu taka działalność musi wypływać przede wszystkim z zabawy i totalnej zajawy. To takie coś, co zaczynasz robić i z dnia na dzień przekonujesz się, jak bardzo to działanie Cię napędza i warunkuje uśmiech na twarzy. Tak zaczęła się nasza dwójkowa współpraca - wyjaśniali po swoimi premierowym koncercie w minionym roku w Poznaniu na łamach Freshmag.pl.

Jedyny biletowany koncert w ramach Powidz Jam Festiwal da z kolei Krzysztof Zalewski, który swoją przygodę ze sceną rozpoczął od castingu do drugiej edycji "Idola", a dziś jest twarzą Męskiego Grania. - Wiemy, że głośne nazwiska przyciągają publikę. Cały czas jednak powtarzamy, że postawić za duże pieniądze scenę i zaprosić gwiazdę z topu nie jest trudno - tłumaczył w wywiadzie Daniel Ptak.

W programie festiwalu są również m.in. warsztaty wokalne i instrumentalne, fitness oraz joga na plaży. Pełen program wydarzenia dostępny jest na stronie: jamfestiwal.pl 

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Powidz Jam Festiwal
  • 25-28.07

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019