Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

LemON, czyli pop rock z wkładką

Już w najbliższą niedzielę na poznańskich Targach wystąpi LemON, którego kariera to, jak dotąd, jeden spektakularny sukces. W pełni zasłużony, bo grupa Igora Herbuta to nie tylko komercyjne przeboje. Choć wszystko zaczęło się od telewizyjnego talent show.

. - grafika artykułu
fot. Adam Szczepański

Wpisując hasło "LemON" w popularnym serwisie muzycznym Last.fm, jako pierwsi "podobni wykonawcy" pojawiają się Mrozu i Video. I kiedy już można byłoby pomyśleć, że twórczość zespołu należy omijać szerokim łukiem, to w propozycjach pojawia się również Dawid Podsiadło. A to akurat trafna podpowiedź, bo jego wzorem LemON to przykład grupy, która telewizyjnym produktem jest tylko z pozoru.

Jak Filip z konopi

Jest rok 2011. We Wrocławiu rozpoczęły się pierwsze precastingi do "Must be the music". Dla Igora Herbuta - piosenkarza łemkowskiego pochodzenia - udział w programie miał być zaledwie przygodą. Na casting wybrał się wraz ze swoim kuzynem Adamem Horoszczakiem, nie łudząc się, że przypadną do gustu jurorom. Jednak, ku jego zdziwieniu, udało im się przejść do kolejnego etapu. Wpadli więc na pomysł, by następnym razem zagrać z kilkoma znajomymi muzykami, wcześniej działającymi nie tylko w rockowych, ale i jazzowych czy hip hopowych kapelach. Wspólnie wykonali łemkowski utwór "Litaj ptaszko", co okazało się strzałem w dziesiątkę. Grając w piątkę, udało im się dotrzeć do ścisłego finału programu, a później go... wygrać. I jak tu nie pozazdrościć takiego debiutu?

Urok łemkowskich brzmień

Najlepsze miało jednak dopiero nadejść. Ledwo założony zespół szturmem wziął serca Polaków. Przykuł uwagę, zaintrygował, wydawał się być nieco inny niż reszta zespołów "tego typu". Bo LemON to nie tylko przebojowy pop rock. Z racji pochodzenia muzyków, to lekkie gitarowe granie, w którym jest wiele miejsca dla ukraińskich czy wspominanych już łemkowskich brzmień. Tak udane połączenie stylów sprawiło, że debiutancki album "LemON" zdobył platynową płytę, a zawarte na nim utwory, takie jak "Napraw" czy "Nice", grały na całego w ogólnopolskich stacjach radiowych i telewizyjnych.

Szczerość popłaca

Dziś - z trzema albumami na koncie - grupa może pochwalić się statusem gwiazdy. Nie sztucznie wykreowanej, ale takiej, którą nominuje się do Fryderyków, zaprasza na londyńską Wembley Arena i słucha na serwisie YouTube... pięćdziesiąt milionów razy. Adam Sztaba, który jest przecież nie tylko jurorem w programie, ale również znakomitym kompozytorem i dyrygentem, był pod tak wielkim wrażeniem charyzmy Igora Herbuta, że postanowił go zaprosić do dużego projektu na cześć Grzegorza Ciechowskiego. Podkreślił, że "to facet, który się urodził, żeby przekazywać emocje głosem". Najlepiej udaje mu się to na scenie.

Nie tylko hit na lato

Będzie można przekonać się o tym już za kilka dni, kiedy LemON zaprezentuje poznaniakom nie tylko swoje największe, typowo "singlowe" przeboje, choćby z ostatniej płyty pt. "Etiuda zimowa", ale również utwory, które trudno określić inaczej niż jako niszowe. W końcu kto powiedział, że w świetle jupiterów trzeba grać tylko "łatwo, prosto i przyjemnie"?

Sebastian Gabryel

  • LemON - koncert
  • Międzynarodowe Targi Poznańskie (ul. Głogowska 14)
  • 15.05, g. 20
  • bilety: 69 zł