Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

I taka muzyka mnie interesuje tour

To niewątpliwie jedno z muzycznych wydarzeń jesieni. Do sal koncertowych powrócił Łoskot, jeden z najważniejszych zespołów przełomu wieków. W najbliższą niedzielę artyści, po raz pierwszy po dwunastoletniej przerwie, zagrają w poznańskiej Sali Wielkiej CK Zamek.

. - grafika artykułu
Łoskot, fot. materiały prasowe

"I taka muzyka mnie interesuje" - miał zakrzyknąć jeden ze słuchaczy po zakończeniu koncertu zespołu na katowickim Off Festivalu. To szczere wyznanie zostało dostrzeżone / dosłyszane przez członków kwartetu. Jak stwierdzili "Nas też taka muzyka interesuje" - i właśnie takim tytułem ochrzcili swą kilkunastokoncertową trasę po Polsce. Trasę, którą w najbliższą niedzielę zakończą poznańskim występem w zamkowej Sali Wielkiej. A zatem w ramach "I taka muzyka mnie interesuje tour" wystąpi dla nas - chyba można już tak powiedzieć - legenda polskiej muzyki improwizowanej i niezależnej, Łoskot.

Bez przewodnika

W książce "Chłepcąc ciepły hel", będącej historią i opisem fenomenu muzycznej sceny yassowej, basista Olo Walicki mówił: "Ktoś napisał o Łoskocie, że był to zespół czterech liderów, co jest supertrafną uwagą. Ten zespół tworzyli całkowicie niezależni twórcy, działający na odmiennych polach (...) Z połączenia naszych doświadczeń powstał Łoskot, szeroko zagarnęliśmy różne półprodukty i z nich stworzyliśmy nową jakość". Mikołaj Trzaska twierdził w tej samej książce: "W Łoskocie pojawiły się tak silne osobowości, że nie czułem się już tam przewodnikiem. Nikt nie mówił: Raz, dwa, trzy, cztery!, a każdy z nas miał i tak inne zdanie na temat tego, co dalej robić". To był jeden z muzycznych fenomenów połowy lat dziewięćdziesiątych. Grupa, która była jedynym z najbardziej wymiernych i wiarygodnych dowodów na to, jak z anarchiczno-ludycznego fermentu wyrastała wyrazista i dojrzała, oryginalna artystyczna twórczość.

Kwintet

Zespół powstał w Trójmieście w 1993 roku i funkcjonował do połowy następnej dekady. Był jednym z najważniejszych przedstawicieli sceny yassowej, stanowiąc jednocześnie kwintesencję jej stylu - wielobarwności, bezpretensjonalności, kreatywności. Na czele Łoskotu stał od początku i stoi do dziś Mikołaj Trzaska, postać wręcz emblematyczna dla polskiej sceny muzyki improwizowanej. Wtedy, gdy zespół powstawał, był jednocześnie członkiem niemniej słynnej Miłości i jeszcze kilku grup. Na pierwszym albumie ("Koncert w Mózgu") obok Trzaski i Walickiego zagrali jeszcze Szymon Rogiński na didjeridoo, Jacek Majewski na instrumentach perkusyjnych i Jacek Olter na perkusji. Repertuar wypełniły kompozycje Trzaski oraz własne interpretacje dwóch tematów Johna Coltrane'a. Zabawa dźwiękami łączyła się tu z pełną pasji próbą własnego opowiadania.  

Kwartet

Wszystko to na dobre rozwinęło się na kolejnych krążkach, kiedy skład zespołu zmienił się we wspomniany wcześniej kwartet, ten "właściwy" Łoskot. Obok Trzaski i Walickiego pojawili się w zespole Piotr Pawlak na gitarze i Tomasz Gwinciński na perkusji - obaj również dobrze znani sympatykom sceny improwizowanej. Trzaska komentował we wspomnianej książce "Ten nowy, bardziej swoisty skład był potrzebny, aby wbić się w innego rodzaju energetykę, już nie coltrane'owską. Wchodziłem akurat w fazę fascynacji beatem". Kolejne nagrywane przez zespół krążki były intrygującymi dowodami rozwijającej się koncepcji, zbiorowej kreacji, czerpiącej z jazzowej tradycji, ale i otwartej na inspiracje z kręgu free czy etno, a z innej strony także zdyscyplinowanej i świadomie operującej formą. Najpierw był więc wydany przez poznańskie Multikulti świetny album "Amariuch", potem koncertowe "Śmierdzące kwiatuszki" i wreszcie "Sun", który zamknął ówczesną cześć dyskografii - i historii zespołu. Teraz, po dwunastu latach, podczas koncertów sprzedawany jest nowy krążek - "oficjalny bootleg", nagrany na żywo podczas wspomnianego katowickiego Offu.

Oni

Aktualny skład zespołu tworzą: Mikołaj Trzaska - saksofon, Olo Walicki - gitara basowa, kontrabas, Piotr Pawlak - gitara i Macio Moretti - perkusja. Warto powiedzieć o nich kilka słów, bo to szczególne postaci. Trzaska poza Miłością grywał również w bardziej ekscentrycznych i efemerycznych formacjach jak Masło, NRD czy offowa supergrupa The Users. We własnej oficynie Kilogram Records wydał m.in. trzy wspaniałe albumy zrealizowane z braćmi Olesiami, a także krążki nagrywane z Paulem Wirkusem, Peterem Uuskylą i Peterem Friis Nielsenem, Stevem Swellem, Peterem Brotzmannem. Nagrywał też z Jurijem Anduchowyczem, Marcinem Świetlickim, Cezarym Ostrowskim. Komponował do filmów Wojciecha Smarzowskiego. W ostatnich latach grał też w znakomitych formacjach Shofar, Ircha Clarinet Quartet czy trio Rimbaud.

Niemniej barwną osobowością jest Olo Walicki - był czas, gdy niemal równocześnie grał w zespole Miłość, kwartecie Zbigniewa Namysłowskiego i formacji Szwagierkolaska. Stał na czele zespołu 0-58 (z m.in. Krystyną Stańko), tworzył folk-jazzowe albumy pod szyldem Kaszebe. Nagrywał świetne autorskie płyty, m.in. głośny "Metalla Praetiosa", wspólnie z Gabą Kulką tworzył avant-projekt The Saintbox, w realizacji płyty "Ewa", z autorską muzyką filmową, wspierali go m.in. Wacław Zimpel i Sławomir Jaskułke. Sporo komponował do teatru - a to tylko fragmenty jego dokonań.

Piotr Pawlak - gitarzysta, producent, grał m.in. w grupach Bielizna, Kury, Arythmic Memory, Kaszebe, Ye-She, produkował płyty Ścianki, Kobiet i wielu innych zespołów.

Jedyną nową postacią w zespole jest, doskonale znany na muzycznych scenach, perkusista Macio Moretti - czołowa postać środowiska wytwórni Lado ABC, lider Mitch & Mitch znany też z wielu innych zespołów, takich jak m.in. Baaba, Starzy Singers, Shofar, Alte Zachen, Mołr Drammaz, a także autor okładek płyt, np. zespołów Voo Voo czy Hey, a wreszcie laureat Paszportu "Polityki".

Tomasz Janas

  • Łoskot
  • Sala Wielka CK Zamek
  • 26.11, g. 19.30
  • bilety 35 / 45 zł