Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Bezwzględne arcydzieło

Rzadko używam słowa "wybitny", ale w tym wypadku nie mam żadnych wątpliwości. O nowym filmie Andrieja Zwiagincewa pisze Bartosz Żurawiecki.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Lewiatan Andrieja Zwiagincewa (Powrót, Elena) to wielki film. Wstrząsający obraz Rosji, która od stuleci skazuje swoich obywateli na los Hioba. Rzecz dzieje się współcześnie na mroźnej prowincji, w okolicach Morza Barentsa. Nikołaj mieszka z żoną i synem w domu, który sam wybudował. Musi się jednak z niego wynieść, gdyż rządzący miasteczkiem mer upatrzył sobie to miejsce na budowę swej rezydencji. Bohater postanawia walczyć sądownie z niesprawiedliwą decyzją, pomocą służy mu przyjaciel, adwokat z Moskwy, Dmitrij. Ale kto podniesie w Rosji rękę na władzę, ten zostanie srogo ukarany.

Film (nagrodzony w Cannes za scenariusz) daleko wykracza poza doraźną krytykę stosunków panujących we wschodnim imperium. Zwiagincew pokazuje, że to, co dzieje się tam teraz, jest tylko kolejną odsłoną zjawisk ugruntowanych na rosyjskiej ziemi już wieki temu. Bezpardonowo atakuje na przykład prawosławie z jego filozofią władzy pochodzącej od Boga, podporządkowania się silniejszemu i znoszenia w milczeniu cierpienia. To kapłan uświęca tutaj przemoc, jakiej dopuszcza się mer.

Zwiagincew, nazywany "drugim Tarkowskim", udowadnia tym filmem, że jest raczej anty-Tarkowskim. Demaskuje fałsz i patologię gloryfikowania statusu ofiary, rezygnacji z walki o ziemską sprawiedliwość i ucieczki w religijne egzaltacje.

Skąpany w zimnych, niebieskich barwach, znakomicie kontrapunktowany muzyką Philipa Glassa z opery Akhnaten z budowaną z bezwzględnych r epetycji, jest dowodem na to, że są jeszcze odważni artyści, którzy, nie bacząc na konsekwencje, obnażają bolesną prawdę o swoim społeczeństwie. Czy i w Polsce znajdzie się taki reżyser?

Bartosz Żurawiecki

  • "Lewiatan"
  • reż. Andriej Zwiagincew
  • premiera 14.11