Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Animator: pora na glokalizm

Organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych Animator dotąd wybiegali naprzód i czasem daleko w świat. W tym roku zerkają wstecz i rozglądają się bacznie po polskim podwórku. Dlatego głównym bohaterem tegorocznej edycji, która rozpocznie się 6 lipca, uczynili światowej sławy poznaniaka: Jana Lenicę. Z Polaków wspominają też Leszka Gałysza, tego od Jacka i Placka. Poznań odwiedzą również ci, do których należy dziś i jutro: Marek Gajowski i Mateusz Tokarz z Platige Image.

. - grafika artykułu
fot. P. Bedliński/W Kadrze

Dlaczegóż by nie świętować stulecia niepodległości za pomocą patriotyzmu polegającego na mówieniu o tych, którzy są ważni nie tylko dla nas (poznaniaków, Polaków), ale i admiratorów sztuki światowej? - zdają się pytać organizatorzy festiwalu. Retrospektywa Jana Lenicy przypomni artystę, który swoje pierwsze kroki stawiał w Poznaniu jako uczeń szkoły muzycznej, by potem wyjechać do stolicy dalej kształcić się i tworzyć, a w końcu wyruszyć w świat - do Paryża i za ocean.

Jak pisał o wielkim poznaniaku dyrektor artystyczny festiwalu Marcin Giżycki: "Złoty Wiek polskiej animacji otwierają dzieła dwóch wybitnych grafików, Jana Lenicy i Waleriana Borowczyka, którzy swoimi realizacjami z lat 1957-58 wskazali nowe drogi twórcom, udowodnili bowiem, że w kraju komunistycznym można robić filmy dla dorosłych, eksperymentalne, odbiegające od socrealistycznego kanonu, zrywające z realistyczną plastyką filmów sowieckich czy Disneya". To zaskakujące, jak wycinankowo-rysunkowy "Był sobie raz" i kombinowany "Dom" wciąż potrafią zadziwić lekką, ekscentryczną formą i świadomością świata sztuki, co docenili jurorzy konkursów w Wenecji, Mannheim i Brukseli.

Jednak to wycinankowo-kolażowy "Labirynt", samodzielny film Lenicy, jest jego najsłynniejszym i najbardziej wstrząsającym dziełem. To okrutna przypowieść o człowieku, który wędruje ulicami miasta o kamienicach równie pięknych, co poznańskie - a potworne, ptasie i owadzie istoty odbierają mu wolność i podmiotowość. Warto pamiętać, że wspólnie z Wojciechem Zamecznikiem, legendą polskiego plakatu, Lenica stworzył też "Italia 61", wspaniały film promocyjny dla pawilonu polskiego na wystawę międzynarodową Expo 61 w Turynie. Piszę o technice tych wszystkich filmów, bo podczas festiwalu poznamy prace takich artystów, jak Norman McLaren czy Stan Vanderbeek, którzy w technice wycinanki i kolażu stworzyli arcydzieła.

Animator od lat przypomina (mniej lub bardziej) zapomnianych reprezentantów polskiej szkoły animacji, pionierów, awangardzistów czy solidnych rzemieślników, których filmy nie zawsze miały szczęście trafić do kanonu czy na rzadkie i szczupłe w Polsce kolekcje płyt DVD/BD. W tym roku to grono powiększy zmarły w lutym tego roku Leszek Marek Gałysz, leszkowiczanin związany ze Studiem Miniatur Filmowych w Warszawie. To on wywoływał zachwyt najmłodszej widowni serialem "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Przygody Jacka i Placka będziemy mogli podziwiać w odrestaurowanej wersji! Zobaczymy też krótkie metraże Gałysza.

Gdzie znajdziemy animacje? Wszędzie!

Coś mogliby o tym powiedzieć Marek Gajowski i Mateusz Tokarz, dwaj specjaliści z zakresu innowacyjnych technik multimedialnych i efektów specjalnych VFX z Platige Image. To studio, które znają w naszym kraju wszyscy pasjonaci zaawansowanych technicznie, efektownych animacji Tomka Bagińskiego czy "Paths of Hate" Damiana Nenowa. Platige podkręcało też emocje fanów gry "Wiedźmin" doskonałymi animatikami (zwiastunami gry). Studio miało też swój udział w ostatecznym kształcie wizualnym wielu rozpoznawalnych i cenionych filmów. Przy "Córkach dancingu" Smoczyńskiej Platige czuwało nad całością efektów specjalnych. Reżyserka "Wonder Woman" Patty Jenkins, zachwycona produkcją studia "Bitwą pod Grunwaldem 3D", zleciła Platige Image wykonanie sekwencji z prologu filmu, która zajęła grafikom aż rok! Gajowski i Tokasz w czasie festiwalu poprowadzą warsztaty z compositingu, a także Master Class poświęcony postprodukcji filmowej.

Cudze chwalicie, swego nie znacie

Na tym jednak nie koniec polskiej sztuki na Animatorze. Obok konkursu międzynarodowego, w którym artyści z 63 krajów powalczą o Pegazy, przeprowadzony zostanie również Animator.pl. To Konkurs Polskich Filmów Animowanych, który dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich po raz pierwszy odbędzie się podczas festiwalu. Najnowsze dzieła polskich twórców będą rywalizować o Animusze w kategoriach filmy i seriale dla dzieci, filmy studenckie, filmy dyplomowe, filmy indywidualne i autorskie.

Bardzo ważną i niestety nadal nie dość znaną w samym Poznaniu instytucją, z której wychodzą w świat świetne animacje i nagradzane za granicą filmy eksperymentalne, jest Uniwersytet Artystyczny. Animator to przestrzeń ekspozycji, pełniąca ważną rolę w lokalnej promocji nieodkrytego przez poznaniaków bogatego dorobku. A że cechą festiwalu jest to, że dużą rolę odgrywają w nim pokazy z muzyką na żywo, to w tym roku zobaczymy odsłonę projektu Whispers. Do zestawu animacji powstałych na Wydziale Animacji UAP zagra poznański kompozytor Zbigniew Kozub z zespołem Animatik. Z kolei pole sztuk wizualnych będzie reprezentował przegląd eksperymentalnych prac filmowych studentów Katedry Intermediów UAP.

Zagraniczne podróże

Animator co roku prezentuje bogate retrospektywy z wybranych krajów. Tym razem padło na Holandię - rodzinny kraj Paula Driessena, który posiada jedyną w swoim rodzaju, nerwowo drgającą linię, jaką rysuje swoich bohaterów pochłoniętych takimi świństwami, jak życie erotyczne i drobne, ludzkie niegodziwości. Równie fascynującym artystą jest nonkonformista i malarz Gerrit van Dijk. Ten - gdy sięgnął po medium filmu - uprawiane przez siebie kino postrzegał jako ruchome malowidła. Retrospektywy tych dwóch nestorów holenderskiego kina dopełni przegląd prac Rosto, autora powieści graficznych i musicalu fantasy "Potwór z Nix", pieczołowicie zrealizowanego w technice animacji 3D.

W czasie Animatora Poznań odwiedzi wielu artystów: Rumun Dan Panaitescu, David Sproxton ze Studia Aardman, Węgierka Reka Bucsi, Belgijka Aline Quertain, Anglik Timothy Allen czy Rosjanin Alexey Alexeev. Stolica Wielkopolski na jeden tydzień stanie się stolicą filmu animowanego.

Marek S. Bochniarz

  • 11. Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych Animator
  • 6-12.07
  • Estrada Poznańska, park Wieniawskiego (klub festiwalowy), CK Zamek

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018