W pełnometrażowym debiucie MariuszaWilczyńskiego Zabij to i wyjedź z tego miasta melancholia czai się za każdym rogiem. Jest we wspomnieniach rodziców i rodzinnej Łodzi, w bluesowej muzyce Tadeusza Nalepy, w onirycznych wizjach przekształcających ludzi w zwierzęta i odwrotnie, wreszcie - w posępnej i rozedrganej kresce rysującej dymiące kominy i papierosy, tęsknotę ludzi i miejsc.