Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Zrodzeni z hałasu

Poznański Pawilon zaprasza na koncert Wolf Eyes - amerykańskiego projektu z Detroit, który od prawie trzydziestu lat prowadzony jest pod wodzą charyzmatycznego Nate'a Younga. To niewątpliwie jeden z najważniejszych projektów na światowej scenie gitarowej muzyki noise, która uruchamia wyobraźnię i pozbawia tchu, zwykle rzucając nas w mrok, z którego nie ma drogi powrotnej.

Kolorowy kolaż złożony ze sklejonych sylwetek dwóch mężczyzn i plam farby, jakby nachlapanej na obraz. - grafika artykułu
fot. materiały prasowe

Wolf Eyes to zespół z długim stażem, cieszący się dużym szacunkiem w środowisku. Działalność rozpoczął w 1996 roku jako solowy projekt Younga. Od początku jego muzyka określana była jako psycho-jazz, który w przypadku tego artysty zawsze był szalenie intensywny, nie tylko z uwagi na skalę hałasu, ale i częstotliwość, z jaką wydawał kolejne krążki. Dziś dyskografia Wolf Eyes to prawie 300 (!) krótszych i dłuższych płyt, z czego wiele ukazało się nakładem takich znanych wytwórni jak Sub Pop, Third Man Records, Hanson Records, American Tapes czy Fusetron. W studiu Young często współpracował też z innymi królami hałasu, takimi jak Merzbow, Sonic Youth czy Black Dice.

Wolf Eyes słynie z tworzenia intensywnych i często niepokojących krajobrazów dźwiękowych, które mogą być zarówno hipnotyzujące, jak i wywoływać niepokój. Ta muzyka jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji i zaskakujących zmian tempa. W utworach "Wilka" można odnaleźć wpływy free jazzu, industrialu, drone'u i dark ambientu, choć z biegiem lat Young coraz bardziej skupiał się na zrozumiałych wzorcach i powtarzających się tonach, co jest odzwierciedleniem jego nauki teorii muzyki i nieustannego dążenia do tworzenia bardziej "muzycznego" brzmienia.

O tym, jak istotny jest Wolf Eyes na światowej scenie muzyki eksperymentalnej, świadczą choćby słowa Henry'ego Rollinsa, wokalisty legendarnego zespołu punkowego Black Flag, który w artykule dla magazynu "Spin" wymienił projekt jako jedną ze swoich pięciu ulubionych kapel, opisując ją jako "genialną, stuprocentowo nowoczesną awangardę kamieniarzy z piwnicy". Trudno temu zaprzeczyć, mając na uwadze sugestywność brzmienia takich płyt jak Dread (2001), Dog Jaw (2004) czy Human Animal (2006), które zdaniem wielu słuchaczy pokazały, jaki tak naprawdę powinien być dziś improwizacyjny hałas na gruncie rocka i jazzu.

Choć od początku aż do teraz projektem kieruje Young, to rzadko robi to w pojedynkę. Dwa lata po debiucie dołączył do niego Aaron Dilloway, wtedy grający równocześnie z Johnem Olsonem w Universal Indians, który zresztą czasem również występował z Wolf Eyes, na stałe dołączając do kapeli w 2000 roku. Kilka lat później Dillowaya zastąpił Mike Connelly, członek takich formacji jak Hair Police, Failing Lights i Clay Rendering. W lutym 2013 roku ogłoszono, że Connelly opuszcza grupę, a w jego miejsce wszedł Jim Baljo. Obecnie założycielowi towarzyszy John Olson. Na pytanie o tak liczne zmiany, Young odpowiada, że Wolf Eyes to zbyt elastyczny projekt, by ich nie było: "To organizm, który rozszerza się i kondensuje w miarę potrzeb lub ich braku". Jeśli jesteście ciekawi jego nieprzewidywalnej natury, to koniecznie zmierzcie się z nim w Pawilonie!

Sebastian Gabryel

  • Wolf Eyes
  • 14.06, g. 20
  • Pawilon
  • bilety: 30-40 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024