Czego możemy się spodziewać wkraczając do Laboratorium Dobrostanu?
Tegoroczna wystawa główna, którą mam przyjemność kuratorować, ucieka od tradycyjnego wystawiania przedmiotów. Postawiłam na to, co daje sens moim działaniom i daje mi siłę, czyli spotkania z ludźmi, rozmowy. Dobry wywiad jest dla mnie zawsze rodzajem wymiany, nie przepytywaniem. I to chciałam dać odbiorcom wystawy - żeby poczuli, jak pracują i określają swój dobrostan artystki i artyści, projektantki i projektanci, którzy działają na styku takich dziedzin jak sztuka, design, humanistyka, nauki ścisłe, nowoczesna inżynieria albo bardzo pierwotne rzemiosło.
Co składa się na tę wystawę?
Razem z fotografką Milą Łapko jeździłyśmy do zaproszonych na wystawę "aktorów i aktorek dobrostanu", do wybranego przez nich środowiska - pracowni, lasu, nad wodę. Tam powstawał portret w wybranym przez artystów i artystki miejscu, nagrywaliśmy też rozmowę z dźwiękami otoczenia. Ten zabieg rejestracji konkretnej chwili i miejsca jest szczególnie istotny - pomaga uchwycić charaktery dobrostanu.
Trwałym śladem po projekcie będą podcasty dostępne w internecie. Na wystawie pojawią się ich wybrane fragmenty. Poza portretami i nagraniami na ekspozycji pojawią się również obiekty (jako przykład materialnego wymiaru działań bohaterek i bohaterów wystawy), filmy, multimedia opowiadające o poszczególnych elementach ekspozycji. Będą też niespodzianki, multisensoryczne i interaktywne, w tym stworzone specjalnie na wystawę projekty do spożycia. Teraz zdradzę tylko tyle.
Wystawa jest więc skomponowana z warstwy wysublimowanej. Przedstawia osoby działające globalnie, jako postaci wyznaczające trendy, rozpoznawalne w świecie designu. Starałam się natomiast, by druga warstwa złożona była z różnorodnych komunikatów, w tym sensorycznych, które są skierowane do osób, które w ogóle się designem nie zajmują. Design ma działać dla wszystkich.
W programie zauważyłem sporo wydarzeń towarzyszących tej wystawie.
Polecam szczególnie warsztaty Kolektywny zin o Dobrej Przyszłości prowadzone przez Magdę Mojsiejuk. Żyjemy w napięciu spowodowanym ciągłą apokaliptyczną narracją i lękiem o przyszłość. Możemy się "wyprojektować" z tej katastrofy. Potrzebujemy wyobrażać sobie dobrą przyszłość, żeby ją potem wcielać w życie. Jeżeli komuś nie uda się zapisać na te warsztaty, efekt końcowy tych działań zostanie wyeksponowany na wystawie i każdy zwiedzający będzie mógł partycypować w tym zinie dokładając swoje myśli. Zachęcam by wyobrażać sobie przyszłość razem z nami!
Bardzo polecam też warsztaty "o dobrej ziemi" organizowane w Czarnej Ziemi przy ul. Słowackiego 23. To zajęcia edukacyjne, Kama Chwil opowie o mieszankach ziemi, o nasionach roślin uprawnych, o tym, że warto hodować własne nasiona, bo przemysłowe mają szkodliwy wpływ na bioróżnorodność. Co ciekawe, jest to pewna forma oporu przeciw szkodliwej uprawie przemysłowej i walka o dobrostan w wymiarze jednostkowym i środowiskowym.
O właśnie - środowisko! Na festiwalu podjęto temat rzeki, co jest dla odbiorców szczególnie interesujące ze względu na tragedię Odry. Czy ta wystawa też podejmie takie wątki?
Na wystawie głównej ekologia rzeczna nie będzie przywołana wprost, ale pojawi się motyw wody jako żywiołu fundamentalnego dla naszego dobrostanu. W Słodowni na ekspozycji wodę będzie można usłyszeć i zobaczyć. Chcemy z bohaterami i bohaterkami wystawy podkreślić, że o każdym elemencie przyrody należy mówić podmiotowo. Jeśli ustawimy podmiotowo nasz stosunek do wody, przestaniemy do niej wylewać ścieki. Od fundamentalnego szacunku zaczyna się wszystko inne. To także wystawa o szacunku i podmiotowości do wszystkich aktorów naszego życia: roślin, zwierząt, ale też materii i technologii.
Można podsumować, że wystawa główna to nie ekspozycja pięknych przedmiotów, ale opowieść o poszukiwaniu formuły tego jak dobrze żyć i traktować innych.
Wystawa jest o relacjach: ze sobą, z miejscem życia i miejscem pracy, które nie zawsze jest miejscem dobrostanu. Ale dla przykładu ja, choć teraz dużo pracuję przy komputerze nad wystawą, uważam pracę za dobry wysiłek, niesie mi dobrostan i satysfakcję. Nie podajemy jednej ustalonej definicji dobrostanu, Laboratorium Dobrostanu opowiada o podejmowaniu wysiłku jego poszukiwania.
Dobrostan nie jest bezwysiłkowy. I dopowiem, że jeśli chodzi o piękne wzornictwo, ono też będzie pokazane na wystawie głównej i wszystkich towarzyszących. Zachęcam do przyjrzenia się temu, co tworzą młodzi projektanci i projektantki. Młode pokolenie cechuje się świeżością i jest to dobre zwierciadło rzeczywistości.
Świat jest już jakoś ułożony, zaprojektowany. Przyzwyczajamy się do niego i działamy machinalnie, nie dostrzegając, że coś można rozwiązać inaczej.
Design ma funkcję zbliżoną do sztuki, zachęca do refleksji. Laboratorium Dobrostanu nie jest tylko o komforcie. W chwili jego braku potrafimy namierzyć czym on dla nas jest. Potrzebna jest nam jednak różnica.
Rozmawiał Jan Matusewicz
*Agata Kiedrowicz - kuratorka i krytyczka designu, edukatorka i wykładowczyni. Wykłada w School of Form, Akademii Sztuki w Szczecinie oraz Collegium da Vinci, gdzie kieruje studiami podyplomowymi z obszaru mody i nowych mediów. Wraz z Martą Szostek prowadzi studio projektowe SUPERGIRLS DO DESIGN. Pracuje interdyscyplinarnie, na styku humanistyki, sztuki i designu.
- Wystawa główna Poznań Design Festiwal Laboratorium Dobrostanu
- kuratorka: Agata Kiedrowicz
- projektanci oraz projektantki: Grzegorz Bibro, Sara Grolewska, Kamila Iżykowicz, Marcin Kuberna, Magdalena Mojsiejuk, Iga Węglińska
- wernisaż: 23.09, g. 18
- Stary Browar, Słodownia +1
- wstęp wolny
- czynna do 1.10, g. 12-20
@ Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022