Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Wszystkie drogi prowadzą do Rome

Jerome Reuter, a raczej po prostu Rome, powraca do Polski, by zagrać aż trzy koncerty. Pierwszy z nich odbędzie się w poznańskim "Bazylu", będąc wydarzeniem nie do przegapienia dla wszystkich, którzy cenią neofolk z najwyższej półki. A tylko taki zaprezentował nam ten luksemburski bard na swoich dotychczasowych płytach, do których niedawno dołączył najnowszy, siedemnasty już album Hegemonikon.

. - grafika artykułu
Rome, fot. materiały prasowe

Trwa tylko 37 minut, a porusza bardziej niż niejeden materiał trwający jeszcze raz tyle. Zajmuje serce, duszę i głowę, nie pozwalając nam wyrwać się zbyt szybko ze swych objęć. O tak wyrafinowane i udane połączenie muzyki elektronicznej, industrialnej, folkowej i post-punkowej pokusić się mogą nieliczni. A taki właśnie jest Hegemonikon (2022), choć to niemal uzależniające działanie na odbiorcę nie jest wyłącznie domeną tej płyty, ale praktycznie całej dotychczasowej dyskografii pieśniarza i multiinstrumentalisty Jerome'a Reutera, o którym - mimo że zyskuje on coraz większy rozgłos - mogliście jeszcze nie słyszeć.

Choć Luksemburczyk przyciąga do siebie głównie tych, którym najbliżej do muzyki ściśle określanej jako apocalyptic folk i martial industrial, to nie uchodzi on uwadze również zwolenników po prostu bardziej wyrafinowanej "nowej muzyki ludowej", która w tej dekadzie znów przeżywa swój renesans. Podobnie jak jego dawne ikony w stylu Current 93, Death In June i Ordo Rosarius Equilibrio, również Jerome Reuter należy do tych otwartych na oścież głów nietolerujących ograniczeń - nie tylko muzycznych, ale również poglądowych. Róg obfitości Rome wypełniony jest historią, filozofia i literaturą.

"Kiedy piszę o uczuciach i emocjach, które rozgrywają się obliczu jakiejś wojny, to nadaję im określonego zabarwienia i znaczenia. Filozofia zawsze była dla mnie kluczową kwestią w wyrażaniu myśli. I to, w jaki sposób to czynię, już jest swoistą filozofią. Dzieje się to na równi z pisaniem muzyki" - powiedział pięć lat temu Reuter w jednym z wywiadów. Czyżby właśnie to "umiłowanie mądrości" sprawiało, że choć zadebiutował dopiero w 2006 roku, to dziś ma na koncie aż siedemnaście płyt, z czego żadna nie doczekała się słabej recenzji?

Przygodę z jego "apokaliptyczna poezją" na pewno warto zacząć od jego najdoskonalszych krążków, takich jak Confessions d'un voleur d'âmes (2007), Masse Mensch Material (2008) czy Flowers From Exile (2009), jednak dziś, przed nadchodzącym koncertem, warto pochylić się i nad tym najnowszym, przy okazji którego dziennikarze ukuli nawet nowe pojęcie - "chanson-noir", określające tak charakterystyczny dla niego sposób łączenia dynamiki ludowej pieśni, ambientowych pejzaży, wielojęzycznego spoken word i zimnej, choć tak czułej, zwyczajnie ludzkiej poezji.

Bunt, świętość, wertykalność - to trzy tematy, jakie zajmują głowę Jerome'a na najnowszym Hegemonikonie, za sprawą elektronicznych innowacji będącym prawdziwym punktem zwrotnym w działalności Rome. I może zwłaszcza teraz - kiedy z nieba spadają rakiety, a cała Europa już z pewnością nie jest taka sama jak pięć czy dziesięć lat temu - warto dobrze wsłuchać się w przesłanie, jakie w sobie zawiera...

Sebastian Gabryel

  • Rome
  • 30.11, g. 20
  • Klub u Bazyla
  • bilety: 85 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022