Weekend z Waitsem, Okudżawą i Brechtem. W tle stół
Marek Dyjak to po prostu... Marek Dyjak. Tak mówią o nim jego znajomi, on sam pozostaje równie skromny. 9 maja ponownie zagra w Poznaniu. Miał zostać hydraulikiem, ale los zdecydował inaczej. Dużo pił, sporo stracił i wiele już przeżył. Jego niskiego, chropowatego głosu nie sposób pomylić z żadnym innym. Brzmi tak, jak gdyby każde wyśpiewywane słowo musiał wyszarpywać z siebie siłą. Takiego śpiewu nie można udawać, twierdzą fani i nazywają go polskim Tomem Waitsem.
To jedna z tych nieprawdopodobnych, a prawdziwych historii, które zdarzyć się mogły chyba tylko w Ameryce. Przypomina do pewnego stopnia "Sugar Mana", z tą jednak różnicą, że bohaterka tej opowieści, niestety, nie doczekała - w przeciwieństwie do Rodrigueza - dnia swego triumfu. "Szukając Vivian Maier" wchodzi na ekrany polskich kin 9 maja.
To będzie prawdziwa "majówka z książką" na Św. Marcinie. W drugi weekend maja czekają bowiem na czytelników dwie atrakcyjne imprezy. W piątek i sobotę (9 i 10 maja) Skład Kulturalny zaprasza na "Zaczytany Poznań". W tę samą sobotę CK Zamek organizuje całodniową imprezę "Strefa Święty Marcin - Ulica Książek".
Z recitalem pieśni Okudżawy, Wysockiego, Kukina i Wizbora w najbliższy weekend wystąpi Andrzej Lajborek. Premiera "Umówmy się na dziś. Ballady i romanse rosyjskie" odbędzie się w Teatrze Nowym w piątek. - Przed laty odbierało się ich pieśni głównie przez kontekst polityczny. Jednak dla mnie były to przede wszystkim piosenki zarówno o ich autorach, jak i o nas samych, o codzienności, zwykłych kłopotach i wątpliwościach. To historie o ludziach, którzy muszą się opowiedzieć wobec świata, zdeklarować - mówi Lajborek.
"Efekt halo" to najnowszy spektakl Polskiego Teatru Tańca, do którego choreografię przygotował Daniel Stryjecki. Premiera - 9 maja na Scenie Wspólnej na Cytadeli. - Efekt halo można tłumaczyć w dwóch kategoriach. W fizyce efekt halo wywołuje u obserwatora wrażenie aureoli wokół słońca. Efekt halo jest też określeniem w psychologii. Zjawisko to polega na przypisywaniu cech osobowościowych na podstawie powierzchownego, pozytywnego bądź negatywnego, wrażenia - wyjaśnia Stryjecki. Przedstawieniu towarzyszyć będą prezentacje spektakli z tegorocznego festiwalu Atelier - "SUMO" (chor. Agnieszka Fertała) i "Nondescript" (chor. Urszula Bernat-Jałocha).
Koncerty, warsztaty rękodzieła, wystawy, zwiedzanie dzielnicy, wspólny stół zastawiony smakołykami i spektakl w wykonaniu dzieci to tylko część atrakcji, jakie w tym roku zaoferuje poznaniakom ul. Żydowska w ramach obchodów swojego święta. Główne atrakcje odbędą się 10 i 11 maja.
- Rozpoczynając pracę nad spektaklem, mieliśmy tylko dwie rzeczy: szalone marzenie i kanał orkiestrowy - wspomina dyrektor Teatru Polskiego, Paweł Szkotak. Premiera "Opery za trzy grosze" w jego reżyserii - 10 maja. To adaptacja "Opery żebraczej" z 1728 r. angielskiego poety Johna Gaya. Bertolt Brecht przeniósł jej akcję do czasów mu współczesnych (koniec lat 20.), a bohaterami uczynił żebraków i bandytów z londyńskiego Soho. Zdaniem reżysera czas i miejsce akcji spektaklu to moment tuż po II wojnie światowej. - Pracując nad "Operą...", zadałem sobie pytanie - kiedy Niemcy byli żebrakami Europy? Odpowiedź jest tylko jedna - Berlin 1945.
Kim Simmonds Savoy Brown 11 maja zawitają do poznańskiego Blue Note z materiałem ze swojej najnowszej płyty "Going to the Delta". Brytyjski zespół to prawdziwe dinozaury, od 1966 roku twardo stąpające po światowej scenie muzycznej. "Going to the Delta". To ich 36 krążek w karierze. To propozycja dla tych, którzy weekend bez szczypty blues-rocka uważają za weekend stracony.
wyb. ng