"Prosty aż do bólu, fenomenalnie intrygujący pomysł na biznes..."  - tak opisano kilka lat temu Twój Sklep z cytatami. Jak dziś Ci się wiedzie?

Idziemy do przodu, ciągle przybywają nowe projekty - ostatnio: Tesla, Mark Twain, Tove Jansson, Owidiusz. I nowe zlecenia. Projektowałam np. grafiki dla stowarzyszenia Alternatywny Cypel w Helu. Ponadto od jakiegoś czasu sprzedajemy też herbaty najwyższej jakości w piramidkach - walczymy z mitem, że herbata w saszetce kojarzy się z herbatą marnej jakości. Zapraszam do sklepu stacjonarnego na ul. Św. Jerzego i do śledzenia nas na facebooku i instagramie.

Ostatnio na mieście widziałam spacerujące torby z Adamem Mickiewiczem - oczywiście Twojego autorstwa, i jak się okazało to gadżety UAM. Powiem krótko - w końcu! To efekt konkursu, jak np. ten poświęcony Henrykowi Wieniawskiemu, który ogłosił nie tak dawno UAP?

Nie, Uniwersytet po prostu zgłosił się do mnie z takim zleceniem. Równolegle robię też teraz projekty dla Wydziału Filozofii UAM.

Na torbach, ale też notesie i bidonie czytamy: "Głupiec mówi: niech sobie źródło wyschnie w górach, Byleby mi płynęła woda w miejskich rurach".  Długo szukałaś tych słów czy wybór wydał Ci się od razu oczywisty?

Ten cytat zaproponował Uniwersytet.

W takim razie, ale pozostając dalej w temacie wody, opowiedz proszę o stronie Jeziorawielkopolski.pl. Skąd pomysł? Czym ta mapa jezior będzie się różnić od innych? Jakich  informacji będzie dostarczać?

Pomysł wziął się stąd, że miałam potrzebę uporządkowania swoich jeziornych włóczęg. Poza tym niepokoił mnie stan wielkopolskich akwenów. Ich wysychanie widać gołym okiem. Moja mapa różni się od profesjonalnych tym, że jest niedoskonała, to raczej artystyczna impresja, że są na niej oznaczone tylko wodne akweny, jedna rzeka - Warta, i część dróg. Nic więcej. Na stronie będzie można kliknąć w odwiedzone przeze mnie jezioro i przeczytać o nim swobodną narrację wrażeniową, zobaczyć zdjęcia, posłuchać minuty brzmienia jeziora, a także dowiedzieć się jaka jest tam woda, czy jest brudno, czy jest miejsce na piknik, czy w pobliżu jest las, czy koncertują tam ptaki, czy może głównie łowią tam ryby, czy można tam znaleźć swój kącik Zen.

Jak długo zbierałaś materiały?

Właściwie zaczęłam zbierać materiały już wiosną 2019 roku, gdy jeszcze nie wiedziałam, że powstanie z tego strona. Ale najwięcej pracy miałam w ostatnich miesiącach, gdy wygrałam konkurs festiwalu Malta.

Ile wody w tym czasie wypiłaś?

Odkąd nauczyłam się pływać i odpowiednio oddychać podczas pływania, rzadko piję jeziorną wodę.  

Więcej było przy tym zabawy czy pracy?

Oczywiście, że zabawy! Nie oddzielam jednoznacznie tych dwóch pojęć. Praca powinna być zabawą. Staram się, by wszystko, co robię, sprawiało mi przyjemność. Jestem z natury hedonistką i zasadniczo żyję bezstresowo.

Ile jezior opisałaś? Od jakiego zaczęłaś, jakie odkryłaś, co Cię ucieszyło?

W tej chwili, czyli tuż przed premierą strony, mam opisane 42 jeziora. Szczerze mówiąc nie pamiętam, które było pierwsze, pewnie jakiś Strzeszynek albo Rusałka. Najbardziej mnie cieszą jeziora nieoczywiste, schowane w lesie, takie, do których nie dociera zbyt wiele osób. Nie zdradzę tu które to, zapraszam do szperania na stronie.

Mam nadzieje, że żadne nie zniknęło, bo ostatnio wiele pisano np. o tym, że wysycha Pojezierze Gnieźnieńskie. W ogóle mamy z tym problem.

Jeszcze nie, ale znikają niestety. Przez kryzys klimatyczny, kopalnie odkrywkowe, złą meliorację, brak lasów, nadmierne rolnictwo. Ale nie jestem hydrolożką ani naukowczynią, więc nie będę się wymądrzać. Żałuję, że Pojezierza Gnieźnieńskiego nie ma na mojej mapie. Może w przyszłości ją rozbuduję.

Masz swoje ulubione jezioro? Chyba, że to tajemnica.

Tak jak nie potrafię wskazać ulubionej książki, nie umiem też wybrać ulubionego jeziora. One są zbyt różnorodne. Zależy z jakiej perspektywy chcemy je oceniać. W jednym lubię to, że jest ciche i dzikie, mogę tam poczytać albo poćwiczyć jogę, ale nie mogę się w nim wykąpać, bo jest terenem ścisłej ochrony. W innym lubię pływać, mimo że woda jest nie najczystsza, ale okolice tak piękne, że zostaję tam dłużej na piknik. I tak mogłabym wymieniać bez końca jak różnorodne są to włóczęgi i jak osobnicze jeziora.

A wolisz nad wodą oglądać zachody czy wschody słońca?

I jedna i druga pora jest doskonała na wizytę nad jeziorem. Rzadko wybieram się nad wody w południe. A ponieważ dbam o higienę snu i budzę się latem dopiero około siódmej rano, to większość wschodów słońca jednak przesypiam. Łatwiej mi pojechać na zachód słońca.

Też Cię woda uspokaja?

Jeszcze jak! Gdy wypływam na środek jeziora i kładę się na wodzie, to wchodzę w jakąś wodną medytację. Ale uspokaja mnie też widok wody w bezwietrzny dzień.

Rozmawiała Monika Nawrocka-Leśnik

*Daria Mielcarzewicz - absolwentka Wiedzy o Teatrze na UAM, grafiki komputerowej oraz fotografii. Realizowała projekty graficzne i fotograficzne dla m.in. Wydawnictwa Świat Książki, Uniwersytetu UAM, Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, Teatru Ateneum, Polskiej Fundacji im. R. Schumana, Art Stations Fundation by Grażyna Kulczyk, Ośrodka Edukacji Muzealnej - Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, Fundacji Okularnicy. W 2009 roku otrzymała stypendium artystyczne miasta Poznania. W 2015 i 2019 roku zdobyła granty miejskie na realizację autorskich projektów artystycznych - Śmieci w sztuce oraz Królowa Wilda i Duchy Poznania. Jest współtwórczynią pierwszego freeshopa w Polsce - Po-Dzielni. Na co dzień prowadzi autorski Sklep z cytatami, a gdy nie jeździ nad jeziora i nie ćwiczy jogi, pisze bloga o robieniu różnych rzeczy po raz pierwszy.

• Malta Festiwal 2020:
• premiera strony internetowej www.jeziorawielkopolski.pl, 8.07, g. 10
• wycieczka rowerowa Jeziorna włóczęga w dzikie, 11.07, g. 11-19, obowiązują zapisy: mateusz.nowacki@malta-festival.pl, z dopiskiem: pociąg / rower

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020