Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Enigma - maszyna i człowiek

- Okazuje się, że maszyna szyfrująca Enigma, której sekret złamali matematycy, zahacza o świat nowych technologii. Przeszłość i przyszłość łączy się też w moim teatrze dokumentalnym, gdzie sięgam do wydarzeń z przeszłości, ale nie po to, by się w niej zatrzymać, ale by przerzucić pomost - albo w przyszłość, albo w teraźniejszość, która jest domeną teatru - mówi Ewa Kaczmarek*, aktorka znana z Teatru Usta Usta Republika, która właśnie kończy rezydencję w Centrum Szyfrów Enigma.

. - grafika artykułu
Ewa Kaczmarek, fot. Grzegorz Dembiński

Rozmawiam z Ewą Kaczmarek czy z Laurą Leish?

To mój odwieczny problem. Moja teatralna geneza, życie, to jest Teatr Usta Usta Republika, gdzie pracuję od 2003 roku. Tak się składa, że w zespole jest przewaga mężczyzn. Albo raczej tych mężczyzn jest na tyle dużo, że historie, które opowiadamy - choć oczywiście w bardzo uniwersalny sposób traktują o świecie i człowieku - z racji tej męskiej obsady nie są zdominowane przez kobiece narracje, które to właśnie najbardziej mnie interesują. I gdy na co dzień robię coś poza teatrem Usta Usta, zwykle jest to poświęcone kobietom. Musiałam wymyślić jakiś szyld, jakiś patent, żeby o tym opowiadać. Tak powstała Laura Leish, tak też funkcjonuję w mediach społecznościowych. Kilka osób nawet nazywa mnie prywatnie imieniem Laura i ja już przechodzę nad tym do porządku dziennego. Ewa, Laura - wszystko się zgadza.

Widziałem Panią dawno temu jako Małą Dziewczynkę w Zamku, w spektaklu Ambasada, a teraz spotykam Panią w Centrum Szyfrów Enigma. Z kim właściwie jeszcze rozmawiam: z aktorką, przewodnikiem po ekspozycji Centrum Szyfrów Enigma? Czym właściwie jest ta rezydencja?

Tutaj kompetencje mam szerokie, rezydencja bowiem to jest taki eksperymentalny projekt Centrum Szyfrów Enigma, niezdefiniowany co do dziedziny. Jest duża otwartość, jeśli chodzi o formy wyrazu, pomysły. Poprzednia rezydencja była muzyczna, a ja zaproponowałam Małe Laboratorium Teatru Dokumentalnego. Centrum Szyfrów Enigma ma dla mnie taką dziwną właściwość, że łączy przeszłość z przyszłością. Jak się zastanowić nad tym, jak to miejsce funkcjonuje na co dzień, to poza stałą ekspozycją, bardzo zresztą ciekawą, można natrafić na szereg różnorodnych wydarzeń. Są takie poświęcone samej Enigmie, ale też można obejrzeć wykład o manuskrypcie Wojnicza, wdrożyć się w groznawstwo, wziąć udział w warsztatach programowania albo w festiwalu gier komputerowych z lat 80. Okazuje się, że maszyna szyfrująca Enigma, której sekret złamali matematycy, zahacza o świat nowych technologii. Przeszłość i przyszłość łączy się też w moim teatrze dokumentalnym, gdzie sięgam do wydarzeń z przeszłości, ale nie po to, by się w niej zatrzymać, ale by przerzucić pomost - albo w przyszłość, albo w teraźniejszość, która jest domeną teatru. W Centrum Szyfrów Enigma realizuję projekt zatytułowany wdzięcznym słowem Radiota. To historyczna nazwa - choć brzmi jak neologizm - określająca miłośnika radia. Radiotą był mój bohater, Antoni Palluth, którym się zainteresowałam i któremu poświęcę finał rezydencji - "czytanie performatywne". Nie będzie to inscenizacja ani spektakl, raczej "taka rzecz w procesie".

W taki też proces wprowadzam uczestników warsztatów i spotkań ze mną w Centrum Sztuki Enigma. Zapraszam do wspólnej przygody, pokazuję rozmaite tropy, konteksty. Pierwsze spotkanie poświęciłam specyfice mojego teatru dokumentalnego. Tego, jak go rozumiem i robię. W ramach prezentacji zatytułowanej Performance historyczny opowiadałam o lokalnej historii jako obszarze poszukiwań twórczych, a także o sposobie wykorzystania dokumentów, biografii i świadectw historycznych w teatrze.

Drugie spotkanie było spacerem po ekspozycji Centrum Szyfrów Enigma, ze szczególnym uwzględnieniem tych miejsc, które zaznaczyły się w biografii Antoniego Pallutha. Uczestnicy mogli też poznać warsztat pisania dramatu, a także tajniki prowadzenia researchu historycznego oraz analizowania historycznych i biograficznych źródeł.

Obejrzałem film Sekret Enigmy Romana Wionczka, jako maturzysta, w roku 1979, ale postać Antoniego Pallutha, zagrana przez Tadeusza Plucińskiego, głęboko zapadła mi w pamięć z powodu swoich tragicznych losów. Jak Pani trafiła na Antoniego Pallutha - powstańca wielkopolskiego i kryptologa, wykładowcy kursu dla szyfrantów w Poznaniu, w którym brali udział m.in. Rejewski, Zygalski i Różycki - postać nie pierwszoplanową w historii złamania kodu Enigmy?

Mam wrażenie, że przez ludzi trafiamy do ludzi. Nie poznałabym Antoniego Pallutha, gdyby nie Małgorzata Halber, gdyby nie moja przypadkowa wyprawa do Pobiedzisk na turniej poetycki. Przygotowywałam wtedy w Teatrze Usta Usta spektakl Gdzieś daleko stąd i w kuluarach imprezy opowiadałam o tym dyrektor biblioteki w Pobiedziskach, pani Małgorzacie Halber, która żywo zareagowała i powiedziała: "A wie Pani, że tutaj, w Pobiedziskach, to my mamy też całkiem niezłe historie?". Od razu jej uwierzyłam, bo to samo myślę o Poznaniu, gdzie zazwyczaj nie poszukuje się takich tajemniczych historii czy zagadek z przeszłości. Mam wrażenie, że to miasto bywa trudne do opowiedzenia. Ale jestem pewna, co mi zresztą uprzytomniły projekty, jakie robiliśmy z Teatrem Usta Usta w poznańskim Zamku, czy moje monodramy historyczne jako Laury Leish - Wera V. czy Ewa i ja, że każde miejsce kryje w sobie potencjał, który nie mieści się w podręcznikowej narracji historycznej, tylko w lokalności, w ludziach. Ciekawy jest to moment, kiedy schodzimy z kart podręczników i pojawiają się wspomnienia, ciekawostki biograficzne. Materia historyczna zaczyna nagle ożywać. Małgorzata Halber zaczarowała mnie swoją fascynacją postacią Antoniego Pallutha i podarowała mi książkę Beaty Majchrowskiej Więcej niż Enigma, która jest arcyciekawa. To połączenie wiedzy o bohaterze z tym, co historycznie i politycznie dzieje się wokół. Beata Majchrowska porównuje swoje pisanie do składania z okruchów antycznej wazy. Nie mamy pełnego obrazu tego naczynia, próbujemy dopasować do siebie elementy. To, co skleimy ze sobą, może czasami pasować z oryginałem.

Czy dlatego w trakcie spotkań z uczestnikami warsztatów zaprasza Pani na wirtualny spacer do Lasu Kabackiego? W 1937 roku w małej miejscowości Pyry powstał tajny ośrodek, ukryty pod kryptonimem "Wicher", do którego przeniesiono Biuro Szyfrów, gdzie pracował też Antoni Palluth przy złamaniu sekretu Enigmy.

Poszukuję elementów układanki. Staram się odnaleźć jak najwięcej informacji o swoim bohaterze i jestem w takim procesie, który z jednej strony polega na rekonstrukcji, historycznym researchu, a z drugiej strony jest projekcją czegoś, co wyjdzie ponad to, opowie coś o naszej współczesności czy też obudzi żywe emocje w stosunku do bohatera. Podczas naszego ostatniego spaceru próbowałam tłumaczyć uczestnikom, że czytając książkę, dużo wiemy o tym, co myśli bohater, bo zadbał o to pisarz. W filmie zdarzenia biegną w określonym układzie, opowiadając nam wszystko, co najważniejsze o bohaterze. W teatrze jest jeszcze inna sytuacja, połączenie jednego i drugiego. Jesteśmy "tu i teraz" i to, co działa najmocniej, to jest ten wybrany moment z życia bohatera, gdy on podejmuje decyzję albo coś sobie przypomina, coś przywołuje. No więc tropię Antoniego Pallutha ze wszystkich sił. Tak się składa, że w Centrum Szyfrów Enigma to człowiek jest dla mnie tą największą zagadką.

Rozmawiał Przemysław Toboła

*Ewa Kaczmarek (Laura Leish) - poznanianka, aktorka, scenarzystka, reżyserka własnych spektakli i współrealizatorka spektakli Teatru Usta Usta. Jej spektakl online Ewa i ja zdobył 1. miejsce w Plebiscycie IKS-a i Kulturypoznan.pl na Wydarzenie kulturalne sezonu 2020/2021.

  • Radiota - premierowe czytanie dramatu z okazji 90. rocznicy złamania szyfru Enigmy
  • 10-11.12
  • Centrum Szyfrów Enigma
  • wstęp wolny
  • wejściówki do odebrania w kasie CSE

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022